Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Teraz część czasu poświęcam na nowy nabytek pistolet Mortimera;) na poczatku bylem załamany wynikami. Ciagle robię próby i jest coraz lepiej. Wiem ze z podpórki pistolet jest powtarzalny i celny niestety musze duzo trenować bo z wolnej reki strzelam jeszcze jak z zamkniętymi oczami:P pistolet nie wybacza błędów ale wstrzelenie sie pare razy w ten sam punkt wynagradza wszystko i chce sie ćwiczyć.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Nowa posypka będzie na tort
I pojawia się pytanie jeśli Czecha dawałem 53 grainy to ile tego ZS4 sypać.
Na beżowym jest Whitworth na kule 454 do sprzedania Szaddam bier - kokile już masz . Wiem że obiecałeś żonie że do końca marca już nic nie kupisz ale Whitworth na 454 to nie nic więc czysty będziesz .
I pojawia się pytanie jeśli Czecha dawałem 53 grainy to ile tego ZS4 sypać.
Na beżowym jest Whitworth na kule 454 do sprzedania Szaddam bier - kokile już masz . Wiem że obiecałeś żonie że do końca marca już nic nie kupisz ale Whitworth na 454 to nie nic więc czysty będziesz .
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Dziękuję Panie Ruszniku - bez Pana porad tłumaczenia i dostrojenia Kalibratora dalej był bym w czornej dupie. Następne tarcze za 2 tygodnie.
Jak wszystko pójdzie dobrze powinny być lepsze
Jak wszystko pójdzie dobrze powinny być lepsze
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
200 post i nowe przemyślenia pora na zmiany . Byłem wczoraj na strzelnicy . Stwierdziłem z dużą przykrością że wypieprzam z Mortimera 3x10 pod rząd na 50 m . Pora na zmiany i to duże. Może czas go sprzedać . Naważka dopracowana , odlewanie pocisków też ..... czyżby Mortek miał odnaleść miejsce w dziale sprzedam
Po krótkich przemyśleniach dochodzę do wniosku że na razie nie . Pora wstać ze stołka a stolika używać jako podpórki tylko przy ładowaniu . Jak pomyślałem tak zrobiłem . Pierwsze strzelanie z wolnej ręki w życiu ... 10 razy i 55 punktów i za każdym razem trafiam w tarczę
Jeszcze trochę poćwiczę i zapisuję się na zawody do Jaworzna - co tam lepiej być najgorszym wsród najlepszych jak dalej ze stolika strzelać.
Przechodzimy z Mortkiem do pozycji z wolnej ręki i przymierzamy się do zajęcia choćby przedostatniego miejsca na jakiś zawodach
Pora założyć chyba nowy temat .
Po krótkich przemyśleniach dochodzę do wniosku że na razie nie . Pora wstać ze stołka a stolika używać jako podpórki tylko przy ładowaniu . Jak pomyślałem tak zrobiłem . Pierwsze strzelanie z wolnej ręki w życiu ... 10 razy i 55 punktów i za każdym razem trafiam w tarczę
Jeszcze trochę poćwiczę i zapisuję się na zawody do Jaworzna - co tam lepiej być najgorszym wsród najlepszych jak dalej ze stolika strzelać.
Przechodzimy z Mortkiem do pozycji z wolnej ręki i przymierzamy się do zajęcia choćby przedostatniego miejsca na jakiś zawodach
Pora założyć chyba nowy temat .
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Dziś w końcu udało mi się rozpocząć przygodę z Mortimer Whitworth Standard w kalibrze .451. Po kilku strzałach stwierdziłem że czeka mnie ciężka przeprawa, ale jestem wytrwały i z racji ze już troche strzelam nie zniechęcam się. Karabin jest używany i z lufą nic nie robiłem postanowiłem postrzelać i potem okaże się co dalej.
Zacząłem w konfiguracji:
- Pocisk .451 512gr od Michała S. A. Kalibrowany kalibratorem Lee na 451 z miękkiego ołowiu
- Smar własny nr 1
- Kartonik na proch 12mm ok 0,5mm
- 50, 55 i 60 gr. Vesuvit
Pierwsza próba na 50 gr kop był słaby. Pocisk skalibrowany w kalibratorze lee na 451 wpadał na samo dno pod własnym ciężarem. Jak się okazało pocisk po kalibratorze ma 11.4 co daje .448. Wg mnie pocisk za mały..
Pierwsze 3 strzały o dziwo na 50 gr były koło siebie a czwarty poszedł całkiem przypadkowo około 25 cm poza tamtymi.
Tu chyba powinno być przecieranie? I to muszę dopracować. Zauważyłem że na Czechu mocno brudzi się lufa. Na 55 gr chyba było najlepiej i kop już był zdecydowanie wyczuwalny ale skupienia nie było zadawalające. Pociski ustawiały się w linii na jednej wysokości i była 2x dycha.. ostatnie strzały.
Narazie muszę opanować czyszczenie. Sądzę że osadzając kartonik muszę jechać szmatką na jagu i wygląda że za każdym razem żeby się nagar nie gromadził.
Zastanawiają mnie rozmiar pocisku po kalibratorze wg mnie za luźno wpada i to może mieć wpływ na rozrzut . Zasadniczo nic nie kręcę przyrządami bo widać że obecnie karabin strzela różnie raz celnie raz zupełnie przypadkowo ale w zbliżony sposób. Za poprawki wezme się jak bedzie skupienie.
Ostatnia próba poszła na 60 gr ale tu rozrzut był już zupełnie przypadkowy i nie dający złudzeń na sukces.
Pociski weszły bokiem nawet chyba 2 obok sibie.
Co do prochu wiem musi być inny ale puki co nie mam innego i używam to co jest dostępne.
Na początek miał bym kilka pytań do osób strzelających z podobnej broni :
1. Jaki kaliber pocisku? Puki co kupuje pociski w sklepie SA ale posiadam kokile 308-451 dla pocisku 535gr i mam w planach zacząć odlewać.
2. Co mogę zrobić z pociskami które mi zostały - mam też tuleje kalibrującą do karabinu wg pomiaru .454? Z tego co widze zakupiony kalibrator trzeba przerabiać ale trzeba mieć co kalibrować.
3. Czy owijka papierowa w tych podkalibrowych pociskach się sprawdzi jak są z rowkiem?
4. Czym przecierać lufe po osadzeniu kartonika- czym nasączać ?
Zacząłem w konfiguracji:
- Pocisk .451 512gr od Michała S. A. Kalibrowany kalibratorem Lee na 451 z miękkiego ołowiu
- Smar własny nr 1
- Kartonik na proch 12mm ok 0,5mm
- 50, 55 i 60 gr. Vesuvit
Pierwsza próba na 50 gr kop był słaby. Pocisk skalibrowany w kalibratorze lee na 451 wpadał na samo dno pod własnym ciężarem. Jak się okazało pocisk po kalibratorze ma 11.4 co daje .448. Wg mnie pocisk za mały..
Pierwsze 3 strzały o dziwo na 50 gr były koło siebie a czwarty poszedł całkiem przypadkowo około 25 cm poza tamtymi.
Tu chyba powinno być przecieranie? I to muszę dopracować. Zauważyłem że na Czechu mocno brudzi się lufa. Na 55 gr chyba było najlepiej i kop już był zdecydowanie wyczuwalny ale skupienia nie było zadawalające. Pociski ustawiały się w linii na jednej wysokości i była 2x dycha.. ostatnie strzały.
Narazie muszę opanować czyszczenie. Sądzę że osadzając kartonik muszę jechać szmatką na jagu i wygląda że za każdym razem żeby się nagar nie gromadził.
Zastanawiają mnie rozmiar pocisku po kalibratorze wg mnie za luźno wpada i to może mieć wpływ na rozrzut . Zasadniczo nic nie kręcę przyrządami bo widać że obecnie karabin strzela różnie raz celnie raz zupełnie przypadkowo ale w zbliżony sposób. Za poprawki wezme się jak bedzie skupienie.
Ostatnia próba poszła na 60 gr ale tu rozrzut był już zupełnie przypadkowy i nie dający złudzeń na sukces.
Pociski weszły bokiem nawet chyba 2 obok sibie.
Co do prochu wiem musi być inny ale puki co nie mam innego i używam to co jest dostępne.
Na początek miał bym kilka pytań do osób strzelających z podobnej broni :
1. Jaki kaliber pocisku? Puki co kupuje pociski w sklepie SA ale posiadam kokile 308-451 dla pocisku 535gr i mam w planach zacząć odlewać.
2. Co mogę zrobić z pociskami które mi zostały - mam też tuleje kalibrującą do karabinu wg pomiaru .454? Z tego co widze zakupiony kalibrator trzeba przerabiać ale trzeba mieć co kalibrować.
3. Czy owijka papierowa w tych podkalibrowych pociskach się sprawdzi jak są z rowkiem?
4. Czym przecierać lufe po osadzeniu kartonika- czym nasączać ?
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Kalibrowanych 457 i 459 nie wciśniesz? Mam takie kokile.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Pewnie po skalibrowaniu by się udało kalibrator/y mam , ten lee robi troche podkalibrowe ale można nad nim popracować.
Lałem mniejsze pociski i nie kalibrowałem wiec niewiem jakie wychodzą surówki z kokili 451 ale jeżeli się nie myle dochodzi skurcz i brakuje:( Dziś jak wócę z pracy pomierze swoją kokile jaki ona ma wymiar.
Lałem mniejsze pociski i nie kalibrowałem wiec niewiem jakie wychodzą surówki z kokili 451 ale jeżeli się nie myle dochodzi skurcz i brakuje:( Dziś jak wócę z pracy pomierze swoją kokile jaki ona ma wymiar.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
A to mają być pociski długie czy krótsze?
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
No to najdłuższy to 459-500-3R
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1141
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Nie mam pewnosci czy da rade przepchnac przez kalibrator 451" pocisk do Sharpsa 459"? Wtedy mialbym na proby szesc roznych dlugich pociskow i oferuje darmowa probke. Wieczorem sprawdze.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Pociski musisz przygotować o kalibrze lufy, nie powinny być całkiem luźne
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
To moje wpadały odrazu na dno pomimo że były pokryte smarem. Pociski które zakupiłem 451 były idealne wszystkie jak jeden trzymały masę 512 gr przepuszczenie przez kalibrator skrawało jedynie delikatnie krawędz łączenia. Sądze ze nawet nie kalibrowanie ich dawało by taki sam efekt. W Posiadanej tulei są luźne. Pomyślałem teraz ze spóbuje lekko rozprasować posiadany pocisk w tulei jaką posiadam 454 ( pomiar dokonany suwmiarką mechaniczną) i sprawdzę jak zachowuje się wprowadzajac go w lufe.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
To ich nie kalibruj, sprawdź czy wchodzi bez kalibracji do lufy.
Re: Mortimer co to takiego i czy da się z tego strzelać.
Tak na szybko.
1) Czech się nadaje do tego karabinu , tylko musi być suchy . Jak jest wilgotny jest dużo syfu. Czecha sypiemy przez lejek na dno komory.
2) Czyścić nie trzeba między strzałami , jak nie zamierzasz mieć pierwszego miejsca w Witworth 100 , nawet jak się strzela na suchym czechu. Ten karabin ma dość głęboki gwint i jest prostszy w opanowaniu jak Gibs. 10-15 strzałów wytrzyma bez czyszczenia. Kartonik przy małych naważkach można odpuścić ( znaczy 50 - 55 grein bym nie dawał kartonika )
3) Najlepiej mi latały 500 greinowe Pociski z kokili Pedersolego. Zaczynały dobrze latać od 45 grein na 50 już było idealnie.
4) Smar ( Dodaj trochę rycyny może tak z 5 % i lanoliny tak z 10 % kupisz w aptece ) .Jak nie będą mieć lanoliny to dodaj trochę oleju rycynowego.
Lanolina z rycyną powodują czepianie się tłuszczu do wszystkiego i dobre smarowanie , oraz czynią nagar miększym . Ograniczy też ołowienie lufy .
6) Najważniejsze jest dobre spasowanie pocisku do lufy . Pocisk musi być prawie idealnie okrągły i raczej max 0.05 mm jajowaty . Jak większa jajowatość to będzie lipa .
7) Jak nie będzie Ci latało na dopasowanym pocisku i 50 - 55 greinach , to chyba znak ze trzeba odołowić lufę .
Zdjecia i opis wskazują że masz wybitnie lużny pocisk . Przy większej naważce lepiej się dopasuje do lufy.
Weż ten Karabin na Marzannę , popatrzymy .
Jak już opanujesz , to strzelanie nim z podparcia samych 10 , to się szybko nudzi .
1) Czech się nadaje do tego karabinu , tylko musi być suchy . Jak jest wilgotny jest dużo syfu. Czecha sypiemy przez lejek na dno komory.
2) Czyścić nie trzeba między strzałami , jak nie zamierzasz mieć pierwszego miejsca w Witworth 100 , nawet jak się strzela na suchym czechu. Ten karabin ma dość głęboki gwint i jest prostszy w opanowaniu jak Gibs. 10-15 strzałów wytrzyma bez czyszczenia. Kartonik przy małych naważkach można odpuścić ( znaczy 50 - 55 grein bym nie dawał kartonika )
3) Najlepiej mi latały 500 greinowe Pociski z kokili Pedersolego. Zaczynały dobrze latać od 45 grein na 50 już było idealnie.
4) Smar ( Dodaj trochę rycyny może tak z 5 % i lanoliny tak z 10 % kupisz w aptece ) .Jak nie będą mieć lanoliny to dodaj trochę oleju rycynowego.
Lanolina z rycyną powodują czepianie się tłuszczu do wszystkiego i dobre smarowanie , oraz czynią nagar miększym . Ograniczy też ołowienie lufy .
6) Najważniejsze jest dobre spasowanie pocisku do lufy . Pocisk musi być prawie idealnie okrągły i raczej max 0.05 mm jajowaty . Jak większa jajowatość to będzie lipa .
7) Jak nie będzie Ci latało na dopasowanym pocisku i 50 - 55 greinach , to chyba znak ze trzeba odołowić lufę .
Zdjecia i opis wskazują że masz wybitnie lużny pocisk . Przy większej naważce lepiej się dopasuje do lufy.
Weż ten Karabin na Marzannę , popatrzymy .
Jak już opanujesz , to strzelanie nim z podparcia samych 10 , to się szybko nudzi .