Odtylcowka Podewils-Lindner
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Mała ciekawostka czyli amunicja do Podewilsa - Lindnera.
Patrony papierowe do tego karabinu robi się odwrotnie niż do Sharpsa czyli proch musi być sypany na pocisk a nie na tył tutki. Przyczyną jest sposób zapłonu który polega na bocznym przepaleniu tutki przez kapiszon tak gdzieś około 11-12 mm za dnem pocisku.
No to po skręceniu tubki wklejam do niej pocisk (w epoce był wiązany ale klejenie jest szybsze) i tak przygotowany patron zasypuję odpowiednią ilością prochu.
Następnie uzupełniam pozostałą wolna przestrzeń kartonowymi krążkami i zaklejam tył patronu, dodaję opis jaki proch i ile i patron gotowy.
Trochę pracy i cierpliwości i pierwsza partia patronów z czeskim prochem A1 jest gotowa. Przed samym wyjazdem pozostaje mi tylko nasmarować pociski smarem Podewilsa i można strzelać
Patrony papierowe do tego karabinu robi się odwrotnie niż do Sharpsa czyli proch musi być sypany na pocisk a nie na tył tutki. Przyczyną jest sposób zapłonu który polega na bocznym przepaleniu tutki przez kapiszon tak gdzieś około 11-12 mm za dnem pocisku.
No to po skręceniu tubki wklejam do niej pocisk (w epoce był wiązany ale klejenie jest szybsze) i tak przygotowany patron zasypuję odpowiednią ilością prochu.
Następnie uzupełniam pozostałą wolna przestrzeń kartonowymi krążkami i zaklejam tył patronu, dodaję opis jaki proch i ile i patron gotowy.
Trochę pracy i cierpliwości i pierwsza partia patronów z czeskim prochem A1 jest gotowa. Przed samym wyjazdem pozostaje mi tylko nasmarować pociski smarem Podewilsa i można strzelać
-
- Stary bywalec
- Posty: 561
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Widzę że używasz do kręcenia tych patronów zwykłego papieru pakowego prążkowanego. Czy przy takim zapłonie
" od góry " nie ma problemów z pozostałościami papieru po strzale ?
" od góry " nie ma problemów z pozostałościami papieru po strzale ?
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Pozostałości tutki zwłaszcza jej części tylnej pozostają w lufie i tak było też w epoce. Kolejny patron przesuwał te resztki do przodu i oddawano strzał. Podewils-Lindner przez to nie słynął z celności (lot pocisko był zaburzany tymi resztkami które wypychał przed sobą).
Teraz jednak nie strzelam jak na wojnie i tak jak w sharpsie przecieram co strzał lufę to i wypycham te resztki przed kolejnym strzałem.
Teraz jednak nie strzelam jak na wojnie i tak jak w sharpsie przecieram co strzał lufę to i wypycham te resztki przed kolejnym strzałem.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Jaka nędzna tarcza? Strzelałeś z zabytku a prawie wszystko w czarnym (życzyłbym tego wielu posiadaczom replik). Naprawdę liczy się że przywróciłeś do życia wspaniały karabin z epoki. Gratulacje!
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Piękna tarcza . Pewno zobaczymy ten karabin w konkurencji odtylcowej na najbliższych zawodach.
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Jak powiedział dzisiaj mój towarzysz strzelecki mieliśmy warunki iście zimowe. Musieliśmy strzelać na osi poza pawilonem bez stolików ale mieliśmy odtylcówki to daliśmy radę.
Podewils-Lindner po raz kolejny w akcji i znowu na stojąco (no bo gdzie się oprzeć ? )i kolejny raz test naważek.
Jak dla mnie dzisiaj najlepsza naważka to A1 54 grain a zaraz za nią ZS3 też 54 grain. Idzie wiosna to mam nadzieję, że zdąże do kwietnia przygotować ten karabin do zawodów.
p.s. nareszcie rozpoczęli kopanie 100 m są duże szanse, że już w kwietniu będziemy mieli konkurencje Whitworth i Minie u nas
Podewils-Lindner po raz kolejny w akcji i znowu na stojąco (no bo gdzie się oprzeć ? )i kolejny raz test naważek.
Jak dla mnie dzisiaj najlepsza naważka to A1 54 grain a zaraz za nią ZS3 też 54 grain. Idzie wiosna to mam nadzieję, że zdąże do kwietnia przygotować ten karabin do zawodów.
p.s. nareszcie rozpoczęli kopanie 100 m są duże szanse, że już w kwietniu będziemy mieli konkurencje Whitworth i Minie u nas
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Sesja zdjęciowa była dość długa bo słoneczko grzało i Podewils - Lindner pięknie się prezentował obok swego protoplasty Infanteriegewehr M/58.
Proszę zwrócić uwagę na dość mocno zeszlifowaną płytę zamka w P.-L. ze względu na jego przeróbkę (dolutowanie częsci dodatkowej i szlifowanie całości do płaszczyzny
Tutaj widok całości z lewej:
No i "groźny" wygląd luf
To jednak nowatorskie karabiny swych czasów a na czym to polegało to poszukajcie sami
Na koniec przekazuję wam wszystkim pozdrowienia od Właściciela Pnioka
Proszę zwrócić uwagę na dość mocno zeszlifowaną płytę zamka w P.-L. ze względu na jego przeróbkę (dolutowanie częsci dodatkowej i szlifowanie całości do płaszczyzny
Tutaj widok całości z lewej:
No i "groźny" wygląd luf
To jednak nowatorskie karabiny swych czasów a na czym to polegało to poszukajcie sami
Na koniec przekazuję wam wszystkim pozdrowienia od Właściciela Pnioka
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Tutaj jakoś nic szlifować mocno nie trzeba było.Derek » pt 15.lut.2019 - 20:13
Proszę zwrócić uwagę na dość mocno zeszlifowaną płytę zamka w P.-L. ze względu na jego przeróbkę (dolutowanie częsci dodatkowej i szlifowanie całości do płaszczyzny
http://militarygunsofeurope.eu/listing/ ... ner-rifle/
Tutaj też nie wymagało szlifowania.
https://www.google.pl/imgres?imgurl=htt ... mrc&uact=8
Derek to wygląda tak, jakby mocno pordzewiałe wcześniej było. Trzeba było dobrze szlifować żeby to zedrzeć. To stary, piękny karabin i nie ma sensu jakiejś lutowniczej ideologi do tego dorabiać.
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Może było tak jak piszesz, że rdza może było tak jak mi to opisał Rusznik, że w epoce zeszlifowali przy tym lutowaniu. Nie byłem ani przy jednym szlifowaniu. Widziałem różne P.-L. i z widocznymi napisami i z zeszlifowanymi i to na zagranicznych aukcjach. W kazdym razie ten egzemplarz tak ma i nic już nie zmienimy.
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Wracam do strzelania Podewilsem - Lindnerem jako oryginalną odtylcówką. Jestem z tego karabinu co raz bardziej zadowolony. Mimo dość długiej przerwy naważka LC A1 - 54 gr plus pocisk Podewilsa dobrze się sprawdziła chociaż nie jestem jeszcze w dobrej kondycji strzeleckiej.
Te siedem strzałów po kilku nieudanych próbach jest już dobrych acz wszystko poza polem 9 to moje błędy. Oczywiście dystans 50 m postawa stojąc.
Jak wygląda karabin to już dawno wiecie ale jak wygląda mój możecie się dopiero teraz przekonać.
Na koniec mała ciekawostka dla miłośników szmocy. Strzelałem na 100 m acz bez większego jeszcze powodzenia (kwestia celownika i naważki) ale pociski dolatywały tak
Oto macie zdjęcia pocisków po przebiciu podkładu kolejowego (nie nowego i lekko zmurszałego) i odbiciu bądź od kamienia bądź od kolejnego podkładu. Na kilkanaście strzałów znalazłem tylko te dwa.
Te siedem strzałów po kilku nieudanych próbach jest już dobrych acz wszystko poza polem 9 to moje błędy. Oczywiście dystans 50 m postawa stojąc.
Jak wygląda karabin to już dawno wiecie ale jak wygląda mój możecie się dopiero teraz przekonać.
Na koniec mała ciekawostka dla miłośników szmocy. Strzelałem na 100 m acz bez większego jeszcze powodzenia (kwestia celownika i naważki) ale pociski dolatywały tak
Oto macie zdjęcia pocisków po przebiciu podkładu kolejowego (nie nowego i lekko zmurszałego) i odbiciu bądź od kamienia bądź od kolejnego podkładu. Na kilkanaście strzałów znalazłem tylko te dwa.
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Szału może na tej tarczy nie widać, ale to podobno bardzo trudny karabin do opanowania i kapryśny. Gratuluję że udało się w czarnym zmieścić i powodzenia i cierpliwości w budowaniu skupienia. Ciekawe jak by ta tarcza wyglądała z podparcia ?
Re: Odtylcowka Podewils-Lindner
Strzelanie z podparcia uskuteczniam tylko wtedy jak szukam naważki. Teraz jest czas dostosowania się do tego karabinu i szukania składu jak najlepszego bo to i spust wojskowy i kolba prosta i stopka stalowa no i przyrządy otwarte czyli muszka i szczerbinka a nie jakieś dioptery i muszki tunelowe