.wątek w założeniu był humorystyczny i odrobina szyderstwa była nieodzowna
Aaa... Czyli ten tekst o przywiązywaniu karabinka za antabkę linką do siodła, to taki żart był.
No kurde, nie załapałem.
.wątek w założeniu był humorystyczny i odrobina szyderstwa była nieodzowna
1. Wielki Wodzu, domyślam że chodzi ci o kawalerię, tak amerykańską i europejską, gdzie karabinki mocowano do różnego typu bandolierów przekładanych przez ramię. Oczywiście, masz rację. Ale czy ja napisałem że TRZEBA mocować do siodła? Napisałem że można. A cywile, zwłaszcza kowboje, nie mając badolierów robili co im pasowało, na co wyraźnie wskazują tu i ówdzie posty na hamerykańskich forach.
Oto i fotki z Rusznika książek:Rusznik pisze:Oto kilka fotek z mych książek dla udowodnienia, że umniejszanie wiedzy dr Balazsa i to w bronioznawczej kwestii /bez sprawdzenia/ jest … .
Obydwaj dyskutanci twierdzą, że Maynard był pierwszym karabinem w armii US na metalowe gilzy - a ***** prawda !!!
Owszem Maynard opatentował w 1851 roku swój karabin odtylcowy ale dopiero do niego dopracował i opatentował nabój w 1856 roku.
O ZGROZO NIE BYŁ TO nabój w PEŁNI metalowy tylko rurka zatkana u dna krążkiem impregnowanego papieru woskowanego, było to kiepskie rozwiązanie i nie trzeba chyba tego tu wyjaśniać dlatego też Maynard ulepszył tą amunicję i karabin w 1859 roku i otrzymał na to stosowny patent. To już była gilza w pełni metalowa LUTOWANA z rurki mosiężnej i z dnem z krążka żelaznego.
Dopiero ta broń wraz z taką amunicją armia zaczęła poważnie traktować i testować aby pomiędzy 1859 a 1860 rokiem wprowadzić na swe uzbrojenie.
''Ola Boga'' w tym czasie Burnside już służył w regularnej US kawalerii gdyż w 1856 roku został opatentowany wraz z METALOWĄ AMUNICJĄ i z powodzeniem był przetestowany przez US armię. Pomiędzy 1856 a 1858 rokiem służyło w kawalerii pierwsze ponad 1000 sztuk Burnside Carbine !!!!
Forumowicze Domino i Wycior są ''…............'' a zarzucają doktorowi bronioznawstwa Balazsowi niewiedzę i błędy merytoryczne …....... lepiej było milczeć niż teraz wstydem świecić swą …........ niewiedzą.
Burnside King !!!
Maynarda tez mam i co mi zrobicie...
Używając oryginalnej poetyki nieforumowicza Rusznika , a ***** prawda !!! To nie była rurka mosiężna tylko mosiężny kubeczek, do którego dolutowano od dołu żelazny krążek. Kto wątpi niech sprawdzi w treści patentu nr 22565: