Sharps replika

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Sharps replika

Post autor: wyrzucony »

W piątek miałem przyjemność strzelać z Shiloh Sharpsa w kalibrze 0,54” a jakże kapiszonowy, na papierowe patrony i nie tylko. Mój znajomy kupił go za zachodnia granicą w cenie poniżej 6500 zł.

Obrazek

Karabin ten jak oznajmił jego dotychczasowy właściciel został zakupiony w 1996 r. (wszelakie dokumenty potwierdzające ten fakt łącznie z fakturą zostały przekazane) i nie był nigdy strzelany. To było czuć po strzelaniu jak trzeba było go rozebrać a zamek rozkręcić.
Ten Shiloh Sharps ma grubą 1”calową lufę o kalibrze dokładnie 0,539” w polach i 0,533” w bruzdach o 6 polowym gwincie ze skrętem 1:48. Gwint jest płytki ale o tak wysokiej jakości wykonania, że powiedzieć „lustrzane odbicie” to za mało.

Obrazek

Lufa ma długość 30” i oznakowana jest jako kaliber 0,54” z napisem „New model 1863”

Obrazek

Na zamku znajduje się napis „SHILOH RIFLE MFG.CO. BIG TIMBER. MONTANA.”

Obrazek

Kolba solidna, orzech z pięknym usłojeniem o dziwo żadnego ryflowania, wykończenie na olej. Zamek, okucia, śruby bez żadnych ostrych krawędzi, zadziorów itp. Oczywiście wszystko świetnie spasowane i bez luzów tam gdzie nie ma ich być. Jak tego Shiloh Sharpsa porównałem do mego Palmetto Sharps to tak jak bym postawił Rollsa przy Audi.

Obrazek

Celowniki jak widać na zdjęciach standardowe czyli bawole rogi na drabince i prosta mucha w kształcie płetwy.
Ciekawostką jest komora prochowa o stałej tulei prawdopodobnie (mój domysł) zrobiona na zamówienie bo ma długość 50 mm i średnicę 14 mm.

Obrazek

Patrony zatem zrobiliśmy na choinkach a i tak przy długości tutki 44 mm musieliśmy uzupełniać wnętrze kaszką. Znajomy przygotował też „Shell & Tube Sharps” czyli takie duże plastikowe strzykawki.
Amunicję przygotowaliśmy ekperymentalną czy 10 patronów papierowych z 470 gr choinkami Palmetto plus 40 gr ZS4 i ze 30 tube sharps z 490 gr pełnymi pociskami od Łukasza plus 50 gr ZS3.
Oddaliśmy około 30 strzałów do tarczy na 50 m i pozostałe na 100 m. Prezentuje tylko tarczę na 50 m bo na 100 m tarczy zdjęcia nie zrobiłem a szkoda.

Obrazek

Strzelał mój znajomy z podpórki na siedząco. Pierwsze dwa strzały to te pod tarczą oddał asekurująco bo nie wiadomo było gdzie mierzyć. Kolejne dwa są na polach 4 i 5 a po skorygowaniu przyrządów choinki wleciały dwa razy w pole 7 na 18:15. Po kolejnej korekcie 3 strzały ulokowały się w polu 9 i jeden trafił w pole 10.
Karabin ze swoim przyśpiesznikiem bardzo czuły na ściąganie spustu i każdą nieprawidłowość karał odchyleniem w prawo o 2-3 cm.
Następnie znajomy strzelał z pocisków Łukasza i sytuacja się odwróciła. Pierwsze strzały były za wysoko i trzeba było korygować w dół co widać zresztą na tarczy bo otwory są większe.
Strzelanie z otwartych przyrządów nawet z podpórką nie jest sztuką łatwą o czym mój znajomy przekonał się strzelając na 100 m. O ile choinki przy swoim wolnym locie (było je widać w lunecie jak lecą) trafiały w pola 8-9 (pierwszy strzał farciarza był „bycze oko”) to już pełne pociski z naważką 50 gr ZS3 miały maksymalny rozrzut od 6 do 6 przy czym większość wpadała w czarne pole. Fakt był upał prawie 30 st. C, otwarte przyrządy i emocje w „rozdziewiczaniu” tak szlachetnego karabinu.
W każdym razie byłem zdziwiony, że choinki Palmetto przeznaczone do lufy o kalibrze .52” tak dobrze latają tak na 50 m jak i na 100 m a pełne pociski Łukasza wcale im nie ustępują – te pociski sprawdzą się spokojnie na 300 m.
Drugi raz zdziwiłem się gdy na koniec treningu spojrzałem w lufę, ona się świeciła a zanieczyszczenia były minimalne ale co strzał była przecierana.
Zamek do końca strzelania pracował równo a przedmuchów nie było. Znajomy strzelał bez rękawiczek i nic go nie parzyło a ręce miał czyste jak i twarz.
Sam strzeliłem z tego pięknego karabinu tylko jeden raz na stojąco z wolnej ręki i trafiłem na 50 m w pole 9 na godzinę 17:15. Dla mnie to za ciężki karabin i miałbym wiele trudności przy jego wadze ponad 6 kg ( co strzał to wydawał się co raz cięższy) oddać równych 13 strzałów.

Znajomy już planuje kupno dobrego markowego dioptera i muchy tunelowej. Po ich zamontowaniu wierzę, że ten Shiloh Sharps pokaże swój prawdziwy potencjał.
Domino81
Posty: 34
Rejestracja: pt 29.wrz.2017 - 16:24
Moja broń:

Re: Sharps replika

Post autor: Domino81 »

Fajnie, że w Polsce pojawił się prawdziwy Shiloh, to chyba jeszcze ze starej fabryki w Farmingdale..
Jeszcze bardziej cieszy mnie, że przekonałeś się do progresywnej plastikowej i niehistorycznej amunicji - to chyba nieco mniej czyszczenia po każdym strzale..?
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Sharps replika

Post autor: wyrzucony »

To nie moje "strzykawki" a proch brudzi tak samo jak ten w tutkach. Sam w swoim sharpsie stosuję papierowe patrony obojętnie czy do choinek czy kręcone na zewnątrz pocisku i tak po strzale wylatują z lufy.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Sharps replika

Post autor: Irek M »

Z podpórki i z pozycji siedzącej na 50m to wynik na tarczy chyba nie jest rewelacją jak na taki doskonały karabin ? Osiągałem lepsze ze swego carbine nie tak szczelnego jak opisywany.
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Sharps replika

Post autor: wyrzucony »

Zgadzam się z Tobą ale weź pod uwagę, że to było pierwsze strzelanie z amunicją dobraną na oko i ostatnie 3 strzały lądowały już tam gdzie miały ale i tak jeszcze rozrzut był za duży bo ok. 2,5 - 3 cm. Wszystko jest do opracowania ale gonienie króliczka pozostawiam właścicielowi karabinu :)
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1062
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Sharps replika

Post autor: Irek M »

Czy posty rusznika, a zwłaszcza ten omawiający Sharps'a różnych firm został celowo usunięty?
ODPOWIEDZ