Odlewanie kul i pocisków

kamilgrzy
Bywalec
Posty: 243
Rejestracja: ndz 13.mar.2016 - 16:54
Lokalizacja: Lubelskie
Moja broń:

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: kamilgrzy »

Wycior pisze: pt 06.kwie.2018 - 14:20 5. Aby zgrubnie przetestować termometr (zakładamy że jest liniowy), mając czysty ołów możesz zrobić następujący eksperyment. Powoli zwiększaj nastawioną temperaturę aż zauważysz że ołów w kociołku zaczyna być płynny - wtedy wsadź sondę, odczytaj i tam ją zostaw. Potem wyłącz grzanie i zaobserwuj moment aż ołów zacznie krzepnąć (sondę wyjmiesz jak ponownie włączysz grzanie). Policz średnią - powinna wyjść temperatura topnienia ołowiu (327.5 C).
Wykonałem powyższy test i oczywiście chińska sonda podłączona do równie chińskiego multimetru przekłamuje.
Wg. wskazań ołów zmienił stan skupienia przy 252C a nie 327C tak więc trzeba będzie zaopatrzyć się w równie chiński :D termometr bimetaliczny.
kamilgrzy
Bywalec
Posty: 243
Rejestracja: ndz 13.mar.2016 - 16:54
Lokalizacja: Lubelskie
Moja broń:

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: kamilgrzy »

slaw29 pisze: pt 06.kwie.2018 - 16:43 Teraz je do zamrażalki i do piekarnika na zmianę i na strzelnicę . Pociski muszą się zrelaksować w rożnych temperaturach aby zlikwidować naprężenia ;-)
No tego to jeszcze nie grali :D. Czy te odpuszczenie jest aż tak niezbędne na 100m?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: Wycior »

kamilgrzy pisze: pt 06.kwie.2018 - 16:56 oczywiście chińska sonda podłączona do równie chińskiego multimetru przekłamuje.
Starzy elektrycy powiadali że jak się ma kiepski miernik to nie wolno powtarzać pomiarów bo wtedy wyjdą błędy i jest afera. Do chińskiego, ale sprzedawanego w Polsce termometru bimetalicznego miałbym większe zaufanie niż do sondy. Przeznaczony jest nie dla majsterkowiczów ale do zastosowań komercyjno-przemysłowych, gdzie podlega weryfikacji. Poza tym konstrukcyjnie jest niewiele bardziej skomplikowany od cepa. W każdym razie twój kociołek z pewnością grzeje jak trzeba a żółty osad też nie wziął się z 350 C. Co do "odpuszczania" pocisków to w tak wyjątkowo sprężystym i kruchym materiale jak ołów proponowane przez kolegę Slawa29 zabiegi IMHO możesz sobie "odpuścić" nawet jak będziesz strzelał na 150 m ...
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: wyrzucony »

Jak mi kiedyś powiedział jeden inżynier co dużo strzela na duże odległości to do "postarzenia" pocisków wystarczy tylko ich nagrzewanie i schładzanie do pokojowej temperatury. Zresztą, dodał nieco później "po co (to robić) jeżeli po 3 miesiącach leżakowania efekt jest taki sam". Odlewaj więcej i rzadziej to z kuchni nie pogonią Ciebie za zasyfianie piekarnika :P
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: slaw29 »

jeżeli po 3 miesiącach leżakowania efekt jest taki sam".
Coś jest na rzeczy . Nie wiem jak wam ale mnie się lepiej strzelało jak pociski poleżały . CHolera wie czy to gusła czy nie :-P
"odpuścić" nawet jak będziesz strzelał na 150 m ...
Kolego Wycior myślę że temu stanowisku bliższy jest Pan Marek . Pan Marek ma dość lużne podejście do strzelania mając jednocześnie piękne wyniki .

Jednak znany Cieszynianin by z świeżo lanego ołowiu nie strzelał . To co się nie świeci wyrażnie lepiej lata :piwo:
No tego to jeszcze nie grali :D. Czy te odpuszczenie jest aż tak niezbędne na 100m?
Chłopie i to jest piękne w tej całej zabawie ja bym tam ze dwa razy zamroził i choć odmroził :-D zobaczysz jak będzie pięknie latało ;)
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: Wycior »

Wiadomo że jak po dramatycznym przeżyciu typu odlewanie ołów sobie trochę poleży, to uporządkuje sobie strukturę i ustabilizuje właściwości - w szczególności twardość. Wpływa to na kompresję/ekspansję (Maxiballe: kompresja). Oczywiście że oddziałuje to w JAKIŚ sposob na powtarzalność - jak w zasadzie wszystko inne. Tym niemniej nie jest to wpływ bardzo zauważalny i jak kolega kamilgrzy zechce sobie na pooczątek postrzelać na 100 m to myślę że może spokojnie wziąć pociski świeżo odlane.
kamilgrzy
Bywalec
Posty: 243
Rejestracja: ndz 13.mar.2016 - 16:54
Lokalizacja: Lubelskie
Moja broń:

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: kamilgrzy »

Tak naprawdę zacznę od 50m, muszę dobrać naważkę i zbadać skupienie, następnie 100m i ustawienie dioptera.
Ale to i tak przynajmniej 2 wypady na strzelnicę.
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: slaw29 »

Pozwolę sobie polemizować z Kolega Wyciorem . Znany znawca Broni Pan Rusznik mówił że sezonowanie ma kluczowe znaczenie . O ile sobie dobrze przypominam wypowiedz to Rusznik strzelał pociskami przynajmniej takimi które miały pół roku albo rok. ( Rusznika absolutnie nie popieram jako człowieka ale niewątpliwie to wielki znawca broni i tematów z bronią związanych )

Sam mam dużo niższą wiedzę w temacie broni jak wypowiadający się koledzy ..... Ale cholera sezonowane pociski latały dużo celniej u mnie . Ołów był wyrażnie miększy jakby miał inna strukturę ;)

Kolego Kamilgrzy wsadz se je do zamrażalki i niech potem się odmrożą w piekarniku . Będziesz miał czyste sumienie i tak ze 3 razy . Temperatura w piekarniku chyba z 80 stopni . Może koledzy maja większą wiedzę na temat temperatury w piekarniku ?


Co do strzelania na 50 i 100 to .... Jak będziesz miał w miarę ok skupienie na 50 to przerzucaj się na 100 . Zawsze możesz się wrócić na 50 ;-)
A będziesz potem czuł niedosyt jak nie spróbujesz na 100 .

Powodzenia i dużo frajdy z dochodzenia do celu . Jesteś na fajnej drodze gdzie w wekendy można się wyluzować po całym tygodniu ciężkiej pracy. Widać że to co robisz robisz dobrze .
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: Wycior »

Kolego slaw29, nie twierdzę że sezonowanie nie ma sensu. Na pewno jakiś ma, tylko nie będąc ekspertem-metalurgiem trudno to ocenić ilościowo. Jestem święcie przekonany że kolega Rusznik wie co robi. Pozostaje jedynie pytanie czy to co konieczne u mistrza jest też przydatne dla amatora-patałacha.
1. Przy kulkach do strzelania na łatce można założyć że wpływ sezonowania jest pomijalny, ponieważ ani średnica ani ciężar kulki się nie zmienia a przy właściwie dobranym flejtuchu i naważce kulka odkształceniu w lufie ulegać nie powinna.
2.Wyjściowa struktura odlewu zależy od sposobu odlewania. Wygląda na to, że im wolniej odlew stygnie tym dla niego lepiej. Np. odlewy w formach piaskowych mają nawet mniejszy skurcz od odlewów w metalowych kokilach. Dlatego nie jestem zwolennikiem wrzucania odlewanych pocisków wprost do wody.
3. Jeżeli bym myślał o sezonowaniu to bym wolał postawić na działanie czasu. O tym że w przypadku metali miękkich, kowalnych i ciągliwych (cyna, ołów) po kilku miesiącach właściwości same się praktycznie stabilizują też już gdzieś czytanie. Aktywne odpuszczanie wymaga przestrzegania właściwego reżimu. Skoro jest tak przy stali, brązie czy spiżu to czemu nie miałoby być podobnie z ołowiem? Nie znając właściwej technologii odpuszczania działałbym "na czuja" i nie wiedziałbym, na ile moje działania są skuteczne i powtarzalne. Natomiast odkładając pociski na bok nic nie mogę spieprzyć. Wystarczy że cierpliwie poczekam.
4. Efekt odpuszczania ołowiu nie może być zbyt duży. Kiedyś z ciekawości porównywałem twardość świeżo odlanego w garnuszku ołowianego "placka" z półroczną gąską z ktorej ten ołów pochodził. Ani test zarysowania paznokciem, ani badanie ołówkami nie dawało widocznych wyników. Różnica musiała była mniejsza niż w przypadku porównania czystego ołowiu ze stopem 2% cyny, ponieważ tam potrafiłem wykryć niewątpliwą rozbieżność.
5. Na zdrowy rozum wydaje mi się że wpływ odpuszczania byłby najbardziej widoczny przy pociskach mocno wydłużonych, o dużym porzecznym obciążeniu przekroju. Te pociski są szczególnie wrażliwe na dobór naważki i w ogóle na powtarzalny cykl strzału. Wahania twardości ołowiu też miałyby efekt proporcjonalnie większy

Swoją drogą byłoby bardzo fajnie gdyby ktoś z wiedzą fachową nas tutaj oświecił i/lub naprostował, gdyż sprawa jest ciekawa, a adekwatne informacje dla laików trudno dostępne/zrozumiałe.
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: slaw29 »

Swoją drogą byłoby bardzo fajnie gdyby ktoś z wiedzą fachową nas tutaj oświecił i/lub naprostował, gdyż sprawa jest ciekawa, a adekwatne informacje dla laików trudno dostępne/zrozumiałe.
Szkoda że Pan Marek czy Willy nie chcą zabierać głosu w takich tematach . Niewątpliwie były by to bardzo ciekawe wypowiedzi .
Pozostaje jedynie pytanie czy to co konieczne u mistrza jest też przydatne dla amatora-patałacha.


Kolego Wycior może i są tutaj amatorzy - patałachy .... ale jak widać przeważnie pytania zadają ludzie którzy chcą przestać być patałachami :ok:
Patrząc na kolegę kamilgrzy mam wrażenie że walczy mocno o wiedzę :-D żeby z patałacha jak część ludzi tutaj ...być może awansować na mistrza.
1. Przy kulkach do ......

.....Te pociski są szczególnie wrażliwe na dobór naważki i w ogóle na powtarzalny cykl strzału. Wahania twardości ołowiu też miałyby efekt proporcjonalnie większy
Kolego Wycior proszę się nie gniewać ale uwielbiam kolegę czasem podpuścić . Wtedy kolega bardzo trafnie puentuje zagadnienie trafnie je reasumując. Coś pięknego jak kolega to potrafi napisać . Mało ludzi tak umie :piwo:
kamilgrzy
Bywalec
Posty: 243
Rejestracja: ndz 13.mar.2016 - 16:54
Lokalizacja: Lubelskie
Moja broń:

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: kamilgrzy »

slaw29 pisze: sob 07.kwie.2018 - 20:35 walczy mocno o wiedzę :-D żeby z patałacha jak część ludzi tutaj ...być może awansować na mistrza.
Zawsze i do samego końca :piwo:

Wiedza ta jest nieoceniona i niestety nigdzie w polskojęzycznych opracowaniach szerzej nie opisana, no może prócz książki Grzegorza Nowaka "Strzelanie z broni odprzodowej" gdzie wyłożone są podstawy.
Niestety tego wydania nie wznowiono a egzemplarze na licytacjach allegro osiągają po 250-300zł - osoby które kupują tą książkę za te pieniądze to dopiero są zdeterminowani i rządni wiedzy :shock: .
Ostatnio zmieniony sob 07.kwie.2018 - 20:51 przez kamilgrzy, łącznie zmieniany 2 razy.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: Wycior »

Kolego sław29, wydaje mi się że nie ma wątpliwości że pisząc o amatorze-patałachu miałem na myśli siebie samego.
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: slaw29 »

Zawsze i do samego końca
Lepiej napisz kiedy jedziesz na strzelnicę i rób zdjęcia. Całą masę zdjęć . Trzymamy kciuki za wyniki i oby poszło dobrze. Jak pójdzie żle to trzeba myśleć co się zpipcyło po drodze i co nie banga :piwo:
Kolego sław29, wydaje mi się że nie ma wątpliwości że pisząc o amatorze-patałachu miałem na myśli siebie samego.
Kolego Wycior często ludzie którzy mają dużą wiedzę i są jednocześnie bardzo skromni mówią że nic nie umieją i nic nie wiedzą :-D
Niech sobie kolega nie przybiera do serca :piwo:

Natomiast niezmiennie ciekawi mnie co na te tematy sądzi Pan Marek P ? Jak Mistrz sezonuje pociski i co sądzi . Obawiam się iż nas wyśmieje :-D
Powie że złej baletnicy i majtki przeszkadzają :-D :-D :-D On po prostu strzela i trafia
osoby które kupują tą książkę za te pieniądze to dopiero są zdeterminowani i rządni wiedzy
Ludzie rządni konkretnej fachowej wiedzy powinni udać się do na zawody do Jaworzna i namierzyć niejakiego Pana Marka . Pan Marek jak polubi rozmówcę błyskawicznie wyjaśnia to nad czym się człowiek tygodniami zastanawiał ... cżęsto w sposób taki że urywa i dupę i jaja :ok:
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: Wycior »

kamilgrzy pisze: sob 07.kwie.2018 - 20:44 Wiedza ... w polskojęzycznych opracowaniach szerzej nie opisana, no może prócz książki Grzegorza Nowaka "Strzelanie z broni odprzodowej"
Niestety tego wydania nie wznowiono a egzemplarze na licytacjach allegro osiągają po 250-300zł
Z obrotu na wtórnym rynku pan Nowak autorskich tantiem nie dostaje. W sytuacji gdy nie można kupić tej książki za normalną cenę w sklepie to nagle przypomniałem sobie że widziałem jej skan w formacie .pdf na portalu Chomikuj.
Dla pana Nowaka mam wielki szacunek, należny pionierom. Znam jednak obszerniejsze, praktycznie zorientowane i świetnie zilustrowane książki za mniej niż 250-300 zł. Mankament: nie po polsku. Najbardziej polecam tę: From Musket to Metallic Cartridge, autor: Oyvind Flatnes, z roku 2013, ISBN 978-1-84797-5935. Jej zakup (w Amazon) kosztował mnie jakiś czas temu wraz z porto około 160 zł.
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Odlewanie kul i pocisków

Post autor: mar_kow »

Jeżeli ktoś chce skan książki Grzegorza Nowaka - wysyłać do mnie na priv swojego maila - wyślę .pdf. Pan Grzegorz mam nadzieję nie będzie obrażony - i tak nie będzie zarabiał na nie wznowionej do druku książce. Jeżeli ukazałaby się w księgarni i tak bym nabył... Nie znam innej polsko języcznej pozycji książkowej obejmującej kompleksowo temat cp. Można byłoby stworzyć na Forum coś w rodzaju biblioteczki cyfrowej z możliwością pobrania danych z serwera https... Byłaby już pierwsza pozycja... :)

edit... "
From Musket to Metallic Cartridge - A Practical History of Black Powder Firearms"
W lewym dolnym rogu rozwijając "List of Chapters" zobaczymy co zawiera angielsko języczna pozycja:
http://www.blackpowderbook.com/
ODPOWIEDZ