Kapiszony

Ptaku_1
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: śr 21.mar.2018 - 19:14
Moja broń:

Re: Kapiszony

Post autor: Ptaku_1 »

Co do kapiszonów to ostatnio przerobiłem
RWS - moim zdaniem najlepsze, trzymają się kominków, nie sieją odlamkami na boki.
Remington - podobnie jak RWS może trochę ciśnień wchodzą na kominki ale cena je dyskwalifikuje
S&B - najgorsze odlamki latają na wszystkie strony, lepiej mieć okulary na nosie.

Dodam że żadne z nich nie powodowały niewypałów, wszystkie spełniały swoje zadanie w 100%
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Kapiszony

Post autor: RedGuy »

Zgadzam się, jak dotąd używałem RWS-ów i mnie nie zawiodły. Trochę mnie podłamałeś tymi S&B bo zakupiłem kilka setek by co rusz nie szukać, ale może nie będzie tak źle.
Ptaku_1
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: śr 21.mar.2018 - 19:14
Moja broń:

Re: Kapiszony

Post autor: Ptaku_1 »

Może to zależy od kominków u mnie sieją parę razy dostałem w czoło, o łapach nie wspominam.
hniv
Bywalec
Posty: 114
Rejestracja: pn 28.gru.2015 - 20:54
Moja broń:

Re: Kapiszony

Post autor: hniv »

No to mamy Ptaku całkowicie odmienne zdanie na temat kapiszonów. Jako że z karabinu strzelam s&b 4.7 i z nich też strzelałem pistoletem A zużyłem ich już naprawdę pokaźną ilość to praktycznie nie zdaża się żeby coś się rozleciało tym bardziej że są twarde jak puszki z ruskiej konserwy. Zdaża się najczęściej że są rozdęte ale nawet nie popękane. Natomiast RWS to ścierwo nie dość że często rozlatywały się na kawałeczki ( raz takim skrawkiem dostałem blisko oka) to przy nowym kominku często wycinał się malutki kawałeczek tej blaszki i wpadał do kominka. RWS nie zachwyciły mnie też skutecznością w odpalaniu i często miałem niewypały. Lepsza alternatywa RWS to CCI. Z CCI nie miałem takich problemów a są też dość miękkie. Napewno lepsze od S&B do rewolweru.
Arab
Bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn 26.wrz.2016 - 16:03
Lokalizacja: Bytom
Moja broń: Długa

Re: Kapiszony

Post autor: Arab »

RedGuy pisze: pt 22.cze.2018 - 13:48 Ale dlaczego? Wiem że plastik to bluźnierstwo historyczne ale jeśli spełniałoby swe zadanie?
Spełniać może i spełnia , nie mam zamiaru próbować może w "korkowcach " to się sprawdza , domowej roboty kapiszony są raczej nie pewne ,no ale wolny wybór ,nie znam strzelca który by się "sadził " na takie rozwiązanie .
Czy colt się blokuje od standardowych kapiszonów , hmmmmm ? jest chyba na jutubie pokazany "patent" jak temu zaradzić ....... reszty mogę się domyślać :oczy:
Arab
Bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn 26.wrz.2016 - 16:03
Lokalizacja: Bytom
Moja broń: Długa

Re: Kapiszony

Post autor: Arab »

Wracając do kapiszonów różnych firm , tyle opinii ilu użytkowników . Dzisiaj zresztą ta kwestia się niejako na strzałce pojawiła ,jednen z moich kolegów strasznie narzekał na RWS-y , odpalały za drugim razem i tak sobie myślę że ów problem leży w typie broni ( rewolwer, karabin, pistolet) , kształcie końcówki kominka , oraz co ciekawe kształcie kurka zwłaszcza jeżeli chodzi o karabiny i pistolety .
Wiadomo że colty się lubią blokować od resztek kapiszonów i tu winna jest chyba sama konstrukcja broni , wymagane są więc twarde kapiszony ...... Remingtony tego problemu nie mają ,co dowodzi słuszności mojej tezy .
Kształt kominka zwłaszcza w karabinach i pistoletach ma znaczenie ,gdyż jak zbyt płytko wchodzi kapiszon to może odpalać za drugim razem , myślę że delikatne przeszlifowanie owej końcówki spowoduje iż kapiszon wejdzie głębiej ......
Kształt kurka a zwłaszcza jego sama końcówka ( ta która uderza o kapiszon ) jak jest nie prostopadła do kominka ,może się objawiać tym samym ,oraz czy owa powierzchnia jest osłonięta ( posiada kołnierz) gdy go nie ma ,lub jest zbyt krótki może to powodować właśnie owe odłamki kapiszona , fruwające we wszystkie strony :oczy:
hniv
Bywalec
Posty: 114
Rejestracja: pn 28.gru.2015 - 20:54
Moja broń:

Re: Kapiszony

Post autor: hniv »

Zbyt mocna sprężyna kurka lub za słaba, kąt z jakim uderza kurek w kominek , rodzaj kominka- czy nie jest za ciasny lub za luźny do danego kapiszona, samo wykończenie kominka- czy nie ma za ostrych krawędzi i wycina kapiszon przy uderzeniu, sam kształt i długość przewodu zapalowego itd jak już wspomniał Arab, ma wpływ czy dany kapiszon nam pasuje. Cena też jest ważna i gdyby RWS były znacznie tańsze niż s&b dałbym im szansę.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Kapiszony

Post autor: Wycior »

RedGuy pisze: pt 22.cze.2018 - 13:48 Ale dlaczego? Wiem że plastik to bluźnierstwo historyczne ale jeśli spełniałoby swe zadanie?
Mam epokowy sztucerek 0.54 z trochę za cienkim kominkiem. Nie chciało mi się zgniatać RWSów więc wypróbowałem kapiszony "odpustowe". Te pasowały idealnie i odpalały za każdym razem:
Obrazek
Istotne okoliczności: kanal zapałowy był krótki natomiast wnęka kurka - bardzo głęboka (~6 mm). Nikogo nie namawiam na partyzantkę ale przy zachowaniu ostrożności i zdrowego rozsądku nieortodoksyjne podejście może czasem okazać się przydatne.
raguel
Bywalec
Posty: 158
Rejestracja: czw 09.lis.2017 - 02:17
Moja broń: Czołg w stodole

Re: Kapiszony

Post autor: raguel »

Arab pisze: pt 22.cze.2018 - 19:36 Kształt kominka zwłaszcza w karabinach i pistoletach ma znaczenie ,gdyż jak zbyt płytko wchodzi kapiszon to może odpalać za drugim razem , myślę że delikatne przeszlifowanie owej końcówki spowoduje iż kapiszon wejdzie głębiej ......
A nie lepiej zamiast szlifować dobrać sobie inne kapiszony? Sharg (importer pietta na rynek PL) pisze wprost w instrukcjach żeby zdrapywać oryginalny lakier z fabrycznych kominków, by uniknąć przywierania kapuszonów, a wystarczy po prostu wybrać kapiszony zamiast 10 rozmiar 11 (np. CCI 11). Gorzej z bronią długą, bo tu na rynku polskim są tylko RWS'y 6mm (przynajmniej ja takie tylko spotykam).

Sama cena jest wynikową wielu czynników. W cenie CCI czy Remingtonach będzie wliczone cło, którego nie ma w RWS i S&B. Drugorzędna kwestia to wielkoseryjność produkcji, układy z dystrybutorami miedzi itp...
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Kapiszony

Post autor: Wycior »

raguel pisze: sob 23.cze.2018 - 21:55 Sharg (importer pietta na rynek PL) pisze wprost w instrukcjach żeby zdrapywać oryginalny lakier z fabrycznych kominków
Zaciekawiłeś mnie. Co na kominku robi lakier? Czy Pietta dostarcza fabrycznie polakierowanych kominków?
Szlifowanie kominka bywa sensowne także przy słabej sprężynie głównej. Zmniejszenie powierzchni czołowej może zlikwidować niewypały. Tam gdzie 10-tki są minimalnie za ciasne, 11-tki zapewne okażą się minimalnie za luźne. Zamiast zgniatać kapiszony aby nie spadały wolałbym doszlifować kominek. Na wiertarce idzie szybciutko (potem oksyda na zimno).
Techniczne koszty produkcji kapiszonów są tak niewielkie że cena kapiszona nie pozostaje w żadnym istotnym związku z materialnymi nakładami na jego wytworzenie.
raguel
Bywalec
Posty: 158
Rejestracja: czw 09.lis.2017 - 02:17
Moja broń: Czołg w stodole

Re: Kapiszony

Post autor: raguel »

Wiesz co, te kominki były albo malowane proszkowo albo oksydowane i słabo wykończone (raczej to drugie). No generalnie nie były gładkie, przez co na początku mojej przygody z rewolwerami miałem sporo nerwów, bo kapiszony np. s&b siedziały ciasno i często przywierały po strzale implikując akrobacje ze zdejmowaniem bębna i ich zdzieraniem. Pomogło przejście na właśnie ww. CCI, przy czym uczciwie przyznaję, że wymagają właśnie dogięcia, żeby nie spadały. Mi osobiście doginanie nie przeszkadza zauważyłem, że lekko przygięty kapiszon rozdyma się do jednego kawałka miedzi, więc w rewolwerach rzadziej nie wpada do mechanizmu, a w pistoletach nie ma to znaczenia. Tak czy inaczej sharg pisał o "farbie", co jest dziwne ale to raczej nieszczęśliwy skrót myślowy importera ;).

Dobre spasowanie kominka i kapiszona pewnie wymaga pracy z pilnikiem ale nie sądziłem do tej pory żeby było jakoś kluczowe do wyniku na tarczy, raczej stawiałem na suchy i drożny kanał.

Poniżej foto z instrukcji od sharga (wygrzebałem :) )
https://drive.google.com/file/d/1lFvQWS ... p=drivesdk
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Kapiszony

Post autor: Wycior »

Na wynik na tarczy nie wpływa, raczej na moje poczucie komfortu, gdyż nie lubię technicznych knotów. Z "farbą" na kominkach to faktycznie obciach. Pilnikiem spasować trudniej, dlatego zakładam kominek do wiertarki i kręcąc szlifuję pilniczkiem a na koniec papierem ściernym. W ten sposób kominek pozostaje mniej więcej okrągły. Potem warto go jednak zaoksydować, przynajmniej na zimno.

Dzięki za fotkę ionstrukcji - jest tam coś co mnie powala. Tyle skondensowanego idiotyzmu w jednym zdaniu trafia się nieczęsto:
Upewnić się że na linii strzału ani w jej najbliższym otoczeniu nie ma nikogo i nie znajdzie się tam w momencie strzału (odległość co najmniej 200-300 m).
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Kapiszony

Post autor: slaw29 »

Mam epokowy sztucerek 0.54 z trochę za cienkim kominkiem. Nie chciało mi się zgniatać RWSów więc wypróbowałem kapiszony "odpustowe". Te pasowały idealnie i odpalały za każdym razem:
Te odpustowe były w stanie zapalić ładunek ?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Kapiszony

Post autor: Wycior »

Tak, i to całkiem niezawodnie. Miałem jeden niewypał na dwadzieścia kilka strzałów, i to pod sam koniec serii, gdy komora była już mocno zapchana nagarem. Następny kapiszon odpalił. Wziąłem kapiszony odcięte z tych czerwonych, plastikowych krążków po 8 sztuk, marki Lucky Luke czy jakoś tak. Vesuvit suszony, nieprzesiany. Średnica otworu kominka ok. 1.1 mm, krótki i prosty kanał zapałowy sztucera.
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Kapiszony

Post autor: RedGuy »

Wycior pisze: pn 25.cze.2018 - 22:48 Tak, i to całkiem niezawodnie. Miałem jeden niewypał na dwadzieścia kilka strzałów, i to pod sam koniec serii, gdy komora była już mocno zapchana nagarem. Następny kapiszon odpalił. Wziąłem kapiszony odcięte z tych czerwonych, plastikowych krążków po 8 sztuk, marki Lucky Luke czy jakoś tak. Vesuvit suszony, nieprzesiany. Średnica otworu kominka ok. 1.1 mm, krótki i prosty kanał zapałowy sztucera.
Z dziką rozkoszą wypróbuję je na replice Colta :-) a nuż się sprawdzą?
ODPOWIEDZ