Mincerz pisze:To gratuluje celnego rewolweru.
Mój obecnie trafia jakieś 40 cm od punktu celowania. W lewo i do góry.
Tuning - naprawa go czeka.
Pozdrawiam!
coś mi sie zdaje , ze miałem podobnie na początku...
uwierzyłem w naważki.... i w solidnosc wykonania Pietty, ale co się okazało naważka naważką ( w moim 44 powinno byc 0,9- 1,0 gr) a dawałem więcej - bo ze żle "skalibrowanej prochownicy- co to miła miec 1 gr. a miała 1,6)
po drugie OSIOWOWOŚĆ i pogłębienie szczerbiny pomogło...
wczoraj nawet z 50 m z naważki 1 gr mieściłem się z jednej ręki w czarnm...
Witam
Mam pytanie do znawców tematu
Jakiś czas temu kupiłem colta i strzela się z niego fajowo poza „małym mankamentem” , a mianowicie kule trafiają jakieś ok.15cm w prawo i ok. 20cm do góry na 25m. Z tym do góry to raczej nie ma problemu bo celuję niżej, natomiast najgorsze jest to w prawo . Celność jest zadawalająca gdyby nie te problemy z celowaniem. Przesuniecie jest spore na szczerbince o całą jej grubość w lewo (tak mniej więcej sprawdziłem) co z tym zrobić? Może ktoś się tym zajmuje-tuning. Nie chcę bardzo samemu w to ingerować. Proszę o pomoc
Mateusz
Jankesszuwarek pisze:Sprawdz osiowość bębna i lufy. Ja mam tak z ze swoim armim i dfa się to skorygować
Sprawdziłem osiowość i według mnie jest ok. Mam nawet kule złapaną i jest cała bez żadnych przycięć, gwint ładnie odciśnięty. Klin wchodzi praktycznie w to samo miejsce. Jeśli by nie był osiowy to skupienie było by kiepskie- a jest przyzwoite, jak na moje umiejętności. A jak mozna skorygować?
Miałem podobne zjawisko gdy strzelałem na strzelnicy bez dokładnego odmierzenia 25 metrów. Tarcza była zbyt blisko i dlatego rewolwer bił za wysoko. Po pogłębieniu szczerbinki miałem lepszą widoczność muszki i zacząłem trafiać już centralnie. Należy też dobrać optymalną naważkę, bo zbyt duża zmniejsza precyzję strzałów.
Daj strzelić innej osobie, problem może leżeć nie w rewolwerze tylko w ściąganiu spustu , polecam "Sztuka celnego strzelania" do pobrania z FTP Iwebu.
PS: Mój bił na poczatku w lewo, po poprawieniu "chwytu" zaczał strzelac celnie - dobrze, że nie wziąłem pilnika w reke bo juz miałem taki zamiar
Ja osobiście nie radziłbym piłować szczerbiny. Zbyt krótka muszka, to ogólnie już prawie uznany mankament replik Colta. Rozmawiałem na ten temat z kilkoma osobami w Toruniu, każdy 'wydłużał' muszkę. W zależności od egzemplarza jej wysokość wahała sie od 4 do 7,5 mm. Przy wymianie języka spustowego łatwiej jest spiłować muszkę, niż zasklepiać szczerbinkę w kurku.
Zostałem przywołay do tablicy:
To rusznik zajął się moim navikiem
ponadto zakupiłem wage i wreszcie zwazyłem "miarkę" prochu"...
reszta ...........co zauważyłem oddając broń innemu strzelcowi..........to moje błędy....( bo to jest tak: uuczyc potrafię, strzelać ...słabiej...)
Powiem szczerze, że przy jednej serii zauważyłem, że przestrzeliny bardziej się zbliżyły do środka celowania-może to jest przyczyna, musze go dać do przystrzelania komuś kto troszkę dłużej w tym siedzi. Naważka jaką stosuje to 0,8g prochu + 0,6g kaszy (spiłowana łuska 9x19) kulka i zostaje jakieś 3mm na smar.
Moim zdaniem, to za głęboko wciskasz kule. Syp kaszke prawie do wypełnienia komory i wciskaj kule tak, byle nie wystawały z bębna i dopiero smaruj. Naważka 0,8 jest optymalna. Ja też z takiej strzelam.
Stosuj jednak kule kal. 378 , sa niestety drogie, ale bardzo dobre.
Niech też postrzela z tego navika inna osoba, przynajmniej zaobserwujesz czy tendencje są identyczne. Oczywiście chyba wiesz, że na 25 m celuje się nieco pod czarne pole?
PiotrS pisze:Mam pytanie:
Jaką naważkę używają posiadacze Navy .36 z głębokim gwintem jaki ma np. Navy Uberti.
Kule kupiłem te dobre 378 H&N. Naważka to 0,8g wtedy mogę go lepiej opanować. Sprawdzę to wszystko o czym pisaliście.
Dzięki za pomoc Serdecznie Pozdrawiam
Mateusz
W czym rzecz.
Firma Uberti [nie Hege-Uberti] do roku 2003 lub 2004 produkowała lufy z głębokim gwintem ok. 0,25 mm, później to był płytszy gwint. I przy takim gwincie, jak testowałem broń, miałem lepsze skupienie przy naważce ponad 1 g [strzelam z 1,07g, bo taką mam łuskę]
Ale po waszych postach zaczynam się zastanawiać czy nie przetestować jeszcze raz naważki prochu.
To chyba częściowo zależy od danej sztuki.
Mam:
Navy .36 który najlepiej sprawdza się z naważką 9x19; gwint jest głęboki, produkcja rok 2004
Paterson, też kaliber .36, troszkę (chyba) głębszy gwint, ta sama masa a ładunek 9x19 jest troszkę za duży. Tu stosuje ładunek 9x18
Bardzo przybliżoną daje 9/21 (IMI) - amunicja wymyślona w Izraelu dla obejścia zakazu obowiązującego w niektórych krajach, a dotyczącego posiadania broni stosowanej w wojsku lub policji.