Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: wyrzucony »

No to na szybko dlaczego pomysły pana Gunsmitha dla mnie są bardzo niebezpieczne i tym samym szkodliwe dla naszego środowiska.
Po pierwsze samodzielne zmiany w broni są nielegalne. Opinia tego rusznikarza o której jest wyżej napisane jest błędna, dlaczego to nie chce mi się tu rozwodzić. Może to doprowadzić (to nawoływanie do zmian w fabrycznym funkcjonowaniu broni) do cofnięcia nam bezpozwoleniowego korzystania z broni CP.
Po drugie dopóki szmoc jest uzyskiwana przez dosypywanie prochu i strzelanie z pocisków ołowianych wszystko jest ok. Broń CP jest przestrzeliwana fabrycznie i ma cechy ostrzału do właśnie takich ołowianych pocisków. Ładowanie do broni CP pocisków niezgodnych z zaleceniem producenta może doprowadzic do wypadku. Pół biedy gdy delikwentowi coś się stanie a i to jest przykre dla wszystkich, gorzej jak strzelającemu na sąsiednim stanowisku stanie się krzywda. Dlatego takie zachowania a zwłaszcza publiczne przekonywania czytających do swych racji vide pan Gunsmith z pomysłem używania pocisków pełnopłaszczowych jest godne potępienia i uzmysłowienia publice jakie to jest a) głupie, b) złe, c) szkodliwe dla zdrowia osób postronnych.
Po trzecie nawoływanie do strzelania poza strzelnicami jest postępowaniem niezgodnym z prawem.

Można się bawić w rozwalanie byle czego jeżeli zarządca strzelnicy się na to godzi, nie wszędzie jest to mozliwe. Można strzelać tylko lub aż strzelać celnie do tarczy ale wszystko ma być po pierwsze zgodne z prawem po drugie bezpieczne i nie krzywdzące nikogo czy to siebie czy osoby postronne.
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: mar_kow »

tomtap pisze: ndz 15.kwie.2018 - 13:12 [...]
co do podnoszonych kwestii prawnych to wg mnie możesz sobie kombinować bo przepisy nie zabraniają, ba usłyszałem ostatnio od rusznikarza, że w broni bezpozwoleniowej w ogóle trudno mówić o czymś takim jak istotna część broni, więc...
Ten rusznikarz chyba z przepisami się za bardzo nie zapoznawał...
tomtap pisze: ndz 15.kwie.2018 - 13:12 [...]co do tego, że lubisz moc. ok, moje zdanie jest takie że póki strzelamy do tarczy to mały sens bo celności to nie przysporzy o czym sam się przekonuję za każdym niemal pobytem na strzelnicy, natomiast jeśli możesz próbować do innych celów to jak najbardziej bo ile czasu może frajdę dawać dziurawienie papieru.
Stąd ta niebezpieczna idea @gunsmitha...
tomtap pisze: ndz 15.kwie.2018 - 13:12 [...]
wczoraj miałem okazję zapoznać się na strzelnicy z kolegami, którzy przynieśli patelnie i karton papieru ksero. i to była jak w sam raz świetna okazja do wypróbowania wreszcie pocisków, których efekt na tarczy jest zwyczajnie nudny. a mam na myśli rozpryskowe breneki 12ga. takie, które po trafieniu w cel twardy rozdzielają się na 4 części. świetne wrażenia porównanie małych dziur .44 z wielką wyrwą po takiej brenece. także zapewne i ja i ci koledzy rozumieją Twoje dążenia do zmian w standardach strzeleckich.
Aż strach pomyśleć co jeszcze wpadnie do głowy...
tomtap pisze: ndz 15.kwie.2018 - 13:12 tylko więcej rozsądku w wymianie informacji na tym forum życzę ;-) [...]
Tego nigdy za wiele jak widać...
gunsmith
Posty: 59
Rejestracja: śr 15.lis.2017 - 21:05
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: Colt SAA i Remik NMA

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: gunsmith »

Nigdzie nie znajdziecie mojego tekstu z instrukcją jak łamać prawo. To, że opisuję dzieciństwo jak miałem tatowego mauzera. Jak robiłem samopały w drugiej klasie podstawówki. Wiem, że druga klasa bo chodzenie na nauki do komunii odciągało mnie od pracy. To było blisko 40 lat temu. Wspomnienia z dzieciństwa i młodości. To nie jest karalne. Kolejny zarzut to kupienie Colta SAA-73 z zamiarem przerobienia na scalaki. Tak było. Tylko urzekł mnie czarny proch i dusza tej broni.Ja wiem jak przerobić tylko nigdzie słowa nie napisałem jak. Broń bez zezwolenia. Kupujemy jak kilo ziemniaków i tak możemy przechowywać w świetle prawa. Kto z kolegów fanów czarnego prochu potraktował tą broń poważnie i kupił szafę na broń? Prawo tego nie wymaga a ja takową zakupiłem. Strzelanie poza strzelnicą. Nie napisałem, ze popieram. Napisałem, że 200-300 tys Polaków ma taką broń i na strzelnicach tego nie widać. Wina dupków na strzelnicach. Głupio- mądry chce pokazać jaki ważny i ludzie ich omijają. Strzelają przy domach, w starych kurnikach, chlewniach itp. Ludzie by przyjechali razem postrzelali, wymienili doświadczenia tylko jak są traktowani jak bydło do przeganiane przez głupiego instruktora to przyjadą raz czy dwa rezygnują z obcowania z głupem.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: Wycior »

gunsmith pisze: ndz 15.kwie.2018 - 23:20 Wina dupków na strzelnicach. Głupio- mądry chce pokazać jaki ważny i ludzie ich omijają ... jak bydło do przeganiane przez głupiego instruktora
Kolego gunsmith, szkodnictwo najwyraźniej masz we krwi. Wpadło ci do głowy że ten "głupio-mądry" osobiście odpowiada za bezpieczeństwo na tej strzelnicy? Jako wojskowemu pojęcia dyscypliny, regulaminów i podległości funkcyjnym nie powinny ci być obce. Czy ludzie, przeganiani przez instruktora, przypadkiem sami nie zachowują się "jak bydło" - nieodpowiedzialni, samowolni, niezdyscyplinowani, wszystko wiedzący lepiej? Takich chojraków co "przecież byli w wojsku" i dlatego obsługa strzelnicy "może im naskoczyć" już widziałem. Jak ich nazwać? Przeganiać takich czy nie przeganiać? Za moich czasów w wojsku poborowi też uważali swojego sierżanta czy chorążego za głąba i dupka, tym niemniej słuchali jego poleceń i okazywali mu respekt.
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: mar_kow »

Wycior pisze: ndz 15.kwie.2018 - 23:51 [...] Czy ludzie, przeganiani przez instruktora, przypadkiem sami nie zachowują się "jak bydło" - nieodpowiedzialni, samowolni, niezdyscyplinowani, wszystko wiedzący lepiej? Takich chojraków co "przecież byli w wojsku" i dlatego obsługa strzelnicy "może im naskoczyć" już widziałem. [...]
Podpisuję się pod stwierdzeniem zamaszyście... :-)
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: Marek »

Jako wojskowemu pojęcia dyscypliny, regulaminów i podległości funkcyjnym nie powinny ci być obce
Zależy w jakich czasach przez to wojsko się człowiek przewinął, znam i takich szczęściarzy ze starego systemu, że wojsko im życie uratowało, od pługa rączki urwało, mieszkanie dało, do pracy woziło, nakarmiło, ubrało i jeszcze wypłatę dało, a delikwent z nudów juz upijął się dziennie sam, wiec do domu też odwoziło i rano znów od nowa przywieźć, nakarmić ...i tak dzieciństwo im mijało. Po tej ciężkiej pracy zostało im sporo darmowych koszulek z tyskiego ( to był cel dostać koszulkę :shock: ), choroba alkoholowa i garść na wpół ubitych szarych komórek.
Do tego coś co wyraźnie im przeszkadza w życiu społecznym, zbyt rowinjety narząd roszczeniowy, pięknie podlewany przez równie nieomylnych kolegów. JA, JA, JA i znowu JA, a potem MOJE MOJE I TYLKO MOJE.
WiectTo chyba niemożliwe żeby sierżant z tamtego wojska mógł się pogodzić ze ten "glupek" ze strzelnicy co tam z tyłu biega ma rację, nie takie strzelania śmy mieli.
A z tymi pociskami to tez jakaś głupota. OŁÓW ? To może plastelina to dopiero miękkie jest :?:
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: slaw29 »

Strzelają przy domach, w starych kurnikach, chlewniach itp.
Jeszcze nie słyszałem żeby ktoś tak strzelał . Zbyt duża odpowiedzialność i konsekwencje . Może ja się z debilami po prostu nie zadaję :-D
gunsmith
Posty: 59
Rejestracja: śr 15.lis.2017 - 21:05
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: Colt SAA i Remik NMA

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: gunsmith »

Temat strzelnic to nie mam nic do mądrych instruktorów. Sam prowadziłem strzelania. Kiedyś pielęgniarek. Kolega prowadził strzelanie a ja punkt z budowy i działania broni. Kolega co strzelanie prowadził przybiegł: -Krzysiek zostaw tą budowę broni bo i tak tego nie ogarną a zaraz jakieś nieszczęście będzie albo mnie albo siebie postrzelą. Działanie elastyczne i pomagam na osi. Co myśmy się tam dziewuszek namacali jak im postawę wybieraliśmy. Jedna dziewczyna pozamiatała. Pistolet TT z zasady ustawiony pod tarczę. Strzeliła i 5 przestrzelin pod tarczą szklanką można przykryć. Trafiła Pani na TT ustawione w punkt, kolejne 5 naboi i teraz proszę strzelać w uśmiech. 48 punktów. Szef sztabu na to nadjechał. Brawo. Żeby u mnie kadra tak strzelała. Krzywdy by nikomu nie zrobiła bo nie miała siły przeładować. Taka ciekawostka to kobiety strzelają lepiej od facetów. Przyroda. My mamy napięcie mięśni a one są mięciutkie. Co do zdarzeń na strzelnicy.Pierwszy Colt SAA 1873 przyszła paczka, mam wszystko tylko nie mam prochu. Jadę na strzelnicę, ktoś strzela z remika. Idę do instruktora, pokazuję legitymację, że jestem członkiem klubu, że nowy nabytek i jak gość się zgodzi poczęstować mnie swoim prochem to sprawdzę co kupiłem. Proszę bardzo. Idę do Pana z remikiem ten uchachany bo marzy o takim rewolwerze.Jest miło. Ładujemy: proch , kaszka, kulka i strzelam. Pan instruktor bardzo zdziwiony strzałem o którym kilka minut temu mu mówiłem. Pan nie wykupił osi, nie ma okularów. Won. Genialny człowieku jesteś. Mam 5 ciepłych komór a ty mnie na ulicę wyganiasz? Zapowietrzył się. Dałem koledze od remika weź to odstrzel. Kolejna sprawa to ten test z płaszczami. To jest ołów pokryty mosiądzem o grubości dawnego kapsla na mleko. Ołów bity na sztancy a ten płaszcz to bardziej zapobiega jego utlenianiu i chroni przed kontaktem z ołowiem bo ten zdrowy nie jest. Strzelanie testowe się odbyło. Tydzień po tym strzelaniu mamy szkolenie firmowe na tej strzelnicy. Nie mój pomysł. Organizator i płatnik prosił o pomoc przy programie. W rogi nas załadowali. Program miał uczyć a zrobili dojenie kasy ale pamiętali mnie z tego testu z przed tygodnia choć to dwa różne tematy. Jakiś pan aktywista zawezwał mnie do Bożenki i z pocisków płaszczowych jak strzelałem tydzień temu to nie wolno. Co ma szkolenie firmowe do prywatnego strzelania z przed tygodnia?. Z pocisków płaszczowych to nie wolno na osi dla czarnego prochu bo nad kulochwytem jest leciwy murek betonowy a za murkiem jest boisko z dziećmi. Taki pocisk w płaszczu a nie z miękkiego ołowiu to może go przebić. Obok mnie - 3 stanowiska w prawo strzelał gość z karabinu. Czarny proch, kaliber 58, pocisk jak kciuk a prochu jak czubata łuska do dubeltówki. Jak mój rewolwer z ilością prochu , którą zmieści bęben miałby ruszyć ten murek 30 m nad boiskiem to ten karabin trzy takie murki w drzazgi rozpieprzy.Ja wiem, że mam wiedzę, Żona przy reklamacji Colta SAA 1873 nie kwestionowała mojej racji tylko zapytał: Dlaczego tyle tysięcy go kupiło a tylko ty dopatrzyłeś się byka w konstrukcji? Kobieto a ile znasz osób co w drugiej klasie podstawówki samopały robiło? Ja też nie taki geniusz. Jak kupujesz broń fabryczną z nabitymi puncami odbiorów fabrycznych to w nie wierzysz. Ten temat był na fejsie i Polacy to genialny Naród. Nie potrafili zdefiniować dlaczego a dystanse chroniące mechanizm obrotu robili. Brawo MY.
amigo
Stary bywalec
Posty: 552
Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: amigo »

A hugo z tym włoskim coltem , ale to " poprawianie " postawy strzeleckiej oddziału pielęgniarek :-D
Chyba że to emerytki już były :lol:
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: Marek »

A nie mówiłem, ideał.
JA, JA, JA i znowu JA ... i garść na wpół ubitych szarych komórek.
wyrzucony
Stary bywalec
Posty: 930
Rejestracja: pt 13.maja.2016 - 22:03
Moja broń: brak

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: wyrzucony »

Znowu Pan Gunsmith poczęstował nas swą twórczością :( . Oddzielając jednak ziarna od plew i wspomnień erotomana od spraw bieżących z tej opowieści wyłaniają się prostę fakty. Pan Gunsmith dostał zakaz strzelania na ZKS na osi CP z pocisków pełnopłaszczowych. No i po raz kolejny Gunsmith pochwalił się swą genialnością odkrywania koła od nowa, że Colt SAA 1873 to jednak nie jest dobry po konwersji wstecznej do wersji kapiszonowej.

Takich wypowiedzi nie wolno nam pozostawiać bez komentarza by nowicjusze nie dali się zwieść bajaniom "starego wyjadacza", który de facto jest neofitą i mitomanem.
raguel
Bywalec
Posty: 158
Rejestracja: czw 09.lis.2017 - 02:17
Moja broń: Czołg w stodole

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: raguel »

Rany julek, gunsmith, jaki ty jesteś wspaniały znawca. Dobrze że się w tym kraju urodziłeś, bo tak to nadal byśmy te zdradzieckie Cattlemany kupowali...

Nadal nie rozumiem tylko PO CO ci ten płaszcz na pocisku. Pierdolnięcie masz większe nie od płaszcza a od ilości prochu. Piszesz o niby że chodzi o szkodliwość ołowiu, że niby pociski w płaszczu nie narażają na kontakt z nim. To weź mi wyjaśnij po co są pociski typu SOFT POINT (dodam, że w WP się ich nie używa, ze względu na różne podpisane konwencje). Wnioskuję że Twoją motywacją jest raczej zdolność penetrecji.

I tu docieramy do sedna. Prawda mój kolego jest smutna i jak byś jej nie kolorował smutną pozostanie. Kupiłeś Cattlemana, bo najbardziej przypomina broń na scalaki z zamiarem jej przerobienia na scalaki właśnie. Stwierdziłeś że nie warto, więc przynajmniej zapakowałeś kulki w mosiądzu, mając nadzieję na przynajmniej zbliżenie parametrów do broni współczesnej, bo tej nie chcesz albo mieć nie możesz. Dalej, śmiało, zaklinaj rzeczywistość...

Z całym szacunkiem dla ciebie i innych użytkowników SAA w konwersji do kapiszonów, ale prawie nikt kto ma jakieś pojęcie o broni tych zabawek nie kupuje, robią to w większości ludzie którzy kupują pierwszą broń, głównie z chęci posiadania "gnata", a nie miłości do CP. Tak czy inaczej, zdecydowana większość nie ma śmiałości do tego, żeby kłócić się z włoskimi konstruktorami, bo mają świadomość że kolokwialnie rzecz ujmując "w d***e byli i g***o wiedzą". Ty koleżko, przekonany o swojej nieomylności, pierwszy podniosłeś temat i super, ale nie wyciągaj proszę z tego wniosków na temat swojej osoby, bo twoje ego ogromem przerosło już pomniki Kim Ir Sen'a.

Wracając do pocisków w płaszczu, to nie rozumiem Ciebie i Tobie podobnych. Oczywistym jest że eksperymentujesz z 45 ACP, nie po to żeby lepiej dziurawić dyktę na ZKS, czy strzelać do magnetowidu (do tego styka zwykły conical), a po to żeby giwera była możliwie najskuteczniejsza w ewentualnym starciu, które w chorej głowie se namalowałeś - warto mieć przeca coś do obrony rodziny i miru domowego, a jak już coś mieć to coś skutecznego. I tak wykluł się wniosek, że 45 ACP jest skuteczne to może warto go pakować do komór zamiast pedalskich kulek, wydląda ładniej i równiej niż odlany pocisk, to napewno lata lepiej i przebija też więcej desek. No generalnie warto. I kurde nie rozumiem, nie rozumiem dlaczego moi koledzy w drodze na strzelnice czy po ammo, biorą nowoczesne klamki kalibru 9mm, załadowane amunicją JHP, z widocznym niedbałym rdzeniem ołowianym. Nie rozumiem czemu do tej pory na zawodach wali z 38 spec typu wadcutter, skoro pociski w płaszczu latają celniej...

Podsumuję to na sposób młodzieżowy (chyba): ŻAL.PL

"Kupiem se głolfa i dorobie takie basy i spłojler że sąsiady się w sztachetach pozaduszajo"
Ostatnio zmieniony wt 17.kwie.2018 - 11:18 przez raguel, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
mar_kow
Stary bywalec
Posty: 1060
Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
Lokalizacja: Mazury
Moja broń: skuteczna

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: mar_kow »

gunsmith pisze: pn 16.kwie.2018 - 23:34 [...] Sam prowadziłem strzelania. Kiedyś pielęgniarek. Kolega prowadził strzelanie a ja punkt z budowy i działania broni. Kolega co strzelanie prowadził przybiegł: -Krzysiek zostaw tą budowę broni bo i tak tego nie ogarną a zaraz jakieś nieszczęście będzie albo mnie albo siebie postrzelą. [...]
Eksperymentator z Ciebie niezły, coś mi się widzi że wyrzucili Cię z wojska i niekoniecznie za pielęgniarki... :P
gondoljerzy
Bywalec
Posty: 113
Rejestracja: czw 09.mar.2017 - 13:35
Moja broń:

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: gondoljerzy »

Ja, jako greenhorn, ze swojej strony pewnych rzeczy nie rozumiem. Za wspomnienie o pomyśle przeróbki Cattlemana na scalaki już się był gunsmith tłumaczył i pokajał. Czy ma jeszcze do Częstochowy na kolanach dymać? Sprawa z pociskami płaszczowymi używanymi w Remingtonie. Miało być celnie przy dużych naważkach, a tarczy nie widzieliśmy. Tu można mieć pretensje, ale sprawa pozostaje niewyjaśniona.
Błąd konstrukcji Colta skonwertowanego na rozdzielne ładowanie. Z każdej strony słychać narzekania na jakość włoszczyzny, a gdy ktoś próbuje oficjalnie wytknąć makaroniarzom niedoróbkę, to walicie go po łbie? No i na koniec rodzynek: pielęgniarki macał, i też po łbie? :lol:
Jak dla mnie, to jedziecie po człowieku, jak po burej suce. Tymczasem, jego temat dawno wylądował w koszu, a aktualny temat nie on założył. Nowy forumowicz czytający nasze wywody nawet nie może się ustosunkować do ,,źródełka" całej awantury.
tomtap

Re: Pocisk płaszczowy czy jakoś tak...

Post autor: tomtap »

gondoljerzy pisze: wt 17.kwie.2018 - 14:30 Ja, jako greenhorn, ze swojej strony pewnych rzeczy nie rozumiem. Za wspomnienie o pomyśle przeróbki Cattlemana na scalaki już się był gunsmith tłumaczył i pokajał. Czy ma jeszcze do Częstochowy na kolanach dymać? Sprawa z pociskami płaszczowymi używanymi w Remingtonie. Miało być celnie przy dużych naważkach, a tarczy nie widzieliśmy. Tu można mieć pretensje, ale sprawa pozostaje niewyjaśniona.
Błąd konstrukcji Colta skonwertowanego na rozdzielne ładowanie. Z każdej strony słychać narzekania na jakość włoszczyzny, a gdy ktoś próbuje oficjalnie wytknąć makaroniarzom niedoróbkę, to walicie go po łbie? No i na koniec rodzynek: pielęgniarki macał, i też po łbie? :lol:
Jak dla mnie, to jedziecie po człowieku, jak po burej suce. Tymczasem, jego temat dawno wylądował w koszu, a aktualny temat nie on założył. Nowy forumowicz czytający nasze wywody nawet nie może się ustosunkować do ,,źródełka" całej awantury.
zgadzam się, trafili czarną owcę i jadą po nim jak gimbusy. za bardzo im wystaje z szeregu, taka polska cecha że jak tylko ktoś wykaże minimum inicjatywy to go trzeba zrównać do reszty miernot. najwyraźniej bardziej to wszystkich rajcuje niż wyciągnięcie z jego pewnie i czasem kontrowersyjnych wypowiedzi sensownego sedna. a tymczasem gunsmith ma przynajmniej odwagę i parę do próbowania czegoś i robi to za nich czego nie zauważają. wolę już jego bajanie z czerwonych czasów niż te nic nie wnoszące do tematu puste komentarze z cyklu "ale mu znowu dosrałem, zajebisty jestem, obroniłem własne januszowstwo". i tak, teraz mi się dostanie bo śmiałem się odezwać w sposób przeciwny do ogólnie obowiązujących trendów. no cóż, czniam na to.
ODPOWIEDZ