Parker of London (Match), Ardesy

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
hubertus
Posty: 52
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 21:32
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Parker of London (Match), Ardesy

Post autor: hubertus »

Pistoletu kapiszonowy Parker of London Ardesy, w wersji Match z gwintem 1/16, z przyspiesznikiem francuskim, w kalibrze 0.45 cala. Lufa prawdopodobnie jest chromowana lub niklowana (niestety nie wiem jaka to powłoka), muszka i szczerbinka regulowana w poziomie. Pistolet jest dosyć ładnie wykonany, gwint wyraźny, w miarę głęboki. Producent zaleca kule 0.445 w łatce, naważka zalecana 21 grain (1.358 gr). Lufa jest montowana na hak, wystarczy wyciągnąć zatyczkę i lufa zdjęta. Rękojeść wykonana z drewna orzechowego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
BING0
Posty: 11
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 17:57
Moja broń:

Post autor: BING0 »

Jak rozpoznać Parkera w wersji match od takiego w wersji standart?
Pytam, bo przymierzam się do Parkera of London ale ma inną muszkę i przyspiesznik typu niemieckiego , też Ardesa, no ale wygląd inny.To może są różne wersje?
I czy ta broń jest już na w miarę dobrym poziomie jeśli chodzi o celność?
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Miałem zamiar sobie kupić jednego z tych Parkerów. Polecił mi go kolega-forumowicz, do którego mam zaufanie. Ale skończyło się na znacznie droższym Charles Moore, sprowadzonym przez innego kolegę. Do Parkera zniechęciła mnie jego "ardesowość", która w wypadku Patriota, wcześniej przeze mnie kupionego, polega m. in. na niedokładnym spasowaniu drewienka do elementów metalowych, kapryśnie chodzącym klinie lufy i ordynarnej obróbce drewnianej osady pod lufą. Ale to są akurat względy głównie estetyczne, dla mnie b. ważne, choć dla innych pewno drugorzędne. ChM Pedersoli przy wyrobach Ardesy to znacznie wyższa półka pod wieloma względami. Jednakowoż jeśli Parkery z Aredesy są celne i funkcjonalne, o co trzeba zapytać ich użytkowników, to czemu nie? Sporo kasy się zaoszczędza w porównaniu z ChM czy Le Page.
jacek sygula
Bywalec
Posty: 227
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 15:12
Lokalizacja: krakow
Moja broń:

Post autor: jacek sygula »

przede wszystkim są dwa rodzaje parkerów-pierwszy z przyspiesznikiem typu niemieckiego-tańszy i drugi z przyspiesznikiem francuskim-lepiej wykończony i droższy-w obu wersjach lufa jest niklowana i trzeba bardzo o nią dbać-gdyż szybko rdzewieje-miałem pare sztuk tuningowanych przez HEGE i wystarczyło że po oglądnięciu nie przetarłem i nie zakonserwowałem-wychodziły rdzawe odciski palców-a tak poza tym broń bardzo ładnie wykonana, ja jednak radziłbym zakup z przyspiesznikiem niemieckim-tańszy i przyspiesznik niezawodny-francuski nieraz zacinał sie.
BING0
Posty: 11
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 17:57
Moja broń:

Post autor: BING0 »

No fajnie, tylko powiedzcie, czy lufy u nich jednakowe czy też różnica tkwi tylko w przyspiesznikach i dokładniejszym wykonaniu całości?
Przyznam, że skłaniam się ku tańszej wersji ale ciekaw jestem, czy też mogę o nim mówić "match"?
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

No tak, przyspiesznik niemiecki, jakby dwa języki spustowe, jest podobno lepszy, taki mam w Patriocie, ale w ChM akurat francuski. Dalej to się zobaczy. A jak Ty, Jacku, te nikle czyściłeś - konserwowałeś i czym? Co do "wykonania całości" w ardesiakach to mam marne zdanie, niezależnie od wersji i ceny, po prostu Ardesa dokładność ma w dupie (chyba że chodzi o jeden z karabinów, nie pamiętam jaki, bo do karabinów nie aspiruję, ale to podobno składak z trzech stron świata).
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Co do luf to Ci nie odpowiem, Jacek lepiej się na tym zna. Ale podejrzewam, że są takie same, co nie znaczy: złe (w Patriocie ciężkawa, ale wytrzymała, sądząc z wybitych prób). Ardesa w ogóle lubi robić na jedno kopyto (bo taniej w produkcji rynkowej), np. zamki.
jacek sygula
Bywalec
Posty: 227
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 15:12
Lokalizacja: krakow
Moja broń:

Post autor: jacek sygula »

przyznam że wcale bym sie nie zdziwił-jak lufa byłaby standartem ardesy-nie pamiętam-ale chyba w środku sie nie różniły-różniły się pistolety wykonaniem-droższy z prz. franc., ma więcej grawerki i niklu-a ten karabin co piszesz wyżej-to underhamer rifle-faktycznie jest ZARąBISTY!!
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Witam
W zeszły czwartek nabyłem takowego dro9ga kupna (przyspiesznik niemiecki) strzelanie pierwsze baaaardzo kiepsko- złe trzymanie(moja wina bo trzymałem jak współczesny pistolet :ops: )
Niedzielne strzelanie duuużo lepsze, ale nie zachwycające .
Co prawda w czarnym ,ale....

Strzelałem ja przykazano : kula 445 flejtuch 0,3.
Flejtuch suchy, a jedynie smarowana korona lufy - tak spróbowałem za poradą Rusznika. Było dobrze i mniej smaru an lapach.
... a teraz pytanie: czy można strzelać ( ja wiem , że wszystko można) bez flejtucha? czy jest to OK"patrząc" na ZASADY...
To jest mój pierwszy pistolec i brak mi w tej materii doświadczenia...

pozdrawiam
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Gratuluję zakupu. Może jego trzeba trzymać tzw. nachwytem, bo leci na lufę. Spróbuj trzymać wyżej, u nasady kolby. W ChM to zdaje egzamin. Jeśli to jest spluwa kaliber .45, bo nie pamiętam, to kula .445 i flejtuch 0,3 mm raczej prawidłowo zastosowałeś; tak samo i ja smaruję koronę pod suchy flejtuch, za radą mistrza Mariusza i Wojtka. Oczywiście, że można strzelać bez flejtucha kulą nadkalibrową .454. Dajesz wtedy odpowiednią przybitkę na proch - niektórzy dają z grubego kartonu, ja stosuję filcową ok. 3 mm. Radzę po każdym strzale przesmarować lufę np. oliwką. Nota bene jakie stosujesz naważki? Bo ja się posłuchałem mądrzejszych od siebie, strzelam z ChM z naważek prawie o połowę mniejszych od zalecanych przez producenta i udaje mi się mieścić w czarnym. Przedtem, przy naważkach standardowych, waliłem górą aż miło, a raczej niemiło, bo nad tarczę. Jeszcze raz gratuluję, bo rozprawiczanie nowej broni, zabawa w dobieranie naważek, kul, smarów i flejtuchów - nie ma nic piękniejszego! Trzym się.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Witam...
Ja stosuję ( stosowałem) naważkę ok. 1 gr "czecha" - pisze ok 1 gr, bo zastosowałem miarke z łuski 9 para ---- a sprawdziłem , że czeska "para" to właśnie 0,98-1 gr.

zapytałem o to by zastosować jeden kaliber kuli do "Londona" i rewolweru.... :P bo nie chcę jkupowac 3 kulolejki...
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Myślę, że ten prawie gram vesuvitu do Parkera to jest odpowiednia dawka, do Patriota mi pasowała jak najbardziej, do ChM ok. 0,8. Ale myślę też, że do strzelania tarczowego więcej niż gram do spluwy kaliber .45 nie potrzeba. Reszta to kwestia prób i błędów.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Pokazywałem w temacie "Przestrzeliwanie broni" , jak niewielka zmiana ilości pędnika , powoduje pogorszenie lub polepszenie skupienia . Spróbuj 0,8 grama , lub 0,7 .
Zasady nic nie mówią o tym , czy ma być łatka i jaki kaliber ma mieć kula dla danego kalibru broni . Ma być okrągła , to wszystko . Jednak generalnie sprawdza się reguła , kula podkalibrowa na łatce .
Trochę inaczej jest w History Nr1 . W jego przypadku dobre wyniki daje strzelanie kulą nadkalibrową na łatce . Wg. mnie ma to związek z płytkimi gwintami oraz z tym , że powierzchnia bruzd jest ok. 3x większa od powierzchni pól .


pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pn 28.maja.2007 - 21:20 przez amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Mariusz zapewne ma rację. 0,8 do ChM czy Le Page .45 to akurat czysty miód. Dlatego trzeba próbować, spluwa spluwie nie jest równa, nawet tej samej marki i kalibru. Oczywiście, że generalnie kula podkalibrowa na łatce, bo słabo sobie wyobrażam podkalibrową bez łatki, ale jeszcze słabiej sobie wyobrażam nadkalibrową z łatką - cholerne młotkowanie się zapowiada.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

MaciekP pisze:Mariusz zapewne ma rację. 0,8 do ChM czy Le Page .45 to akurat czysty miód. Dlatego trzeba próbować, spluwa spluwie nie jest równa, nawet tej samej marki i kalibru. Oczywiście, że generalnie kula podkalibrowa na łatce, bo słabo sobie wyobrażam podkalibrową bez łatki, ale jeszcze słabiej sobie wyobrażam nadkalibrową z łatką - cholerne młotkowanie się zapowiada.
Da się strzelać i nawet trafiać . Marekp strzela z pistoletu Hawken .58 , kulą nadkalibrową wbijaną do lufy :D . Ładne dziury robi taka zabawka .
W przypadku History Nr1 nie ma młotkowania . Pola mają bardzo małą powierzchnię . Podejrzewam , że po ładowaniu kula zachowuje kształt sfery.

amadeusz
ODPOWIEDZ