Le Page "du roi"
Le Page "du roi"
Miałem okazję kupić Le Paga "du roi" . Wersja robiona parę lat temu , przez Pedersolego dla Frankonii . Czym sie różni od "normalnego" Le Paga ?
Rękojeść broni pochodzi z wersji skałkowej . To reprodukcja " przejściówki " . W pistolecie skałkowym najpierw zaczęto zastępować zamki skałkowe kapiszonowymi , nie zmieniając chwytu ( Le Page "du roi" ).
Dopiero później kształt rękojeści , ze względu na mniejszą wagę zamka , jak i znacznie lżejszy kurek , ewoluowała . Duża i masywna rękojeść nie była już potrzebna .
Ten mój , był w wersji z lakierowaną kolbą i nieoksydowanymi elementami . Lakier ohydny , stal brzydko wypolerowana ( pistolet był nie używany ) , a więc do pracy.
Lakier zdjąłem i drzewo pokryłem woskiem zabarwionym na kolor dębu . Wszystkie elementy wypolerowałem . Zamek , osłonę spustu i pozostały drobiazg zaoksydowałem na kolory zielony i niebieski , a lufę na kolor brunatno czerwony .
Wygląda to tak :
Nie byłbym sobą , gdybym nie postrzelał . 10 grain pędnika ( za mało ) , łatka 0,25 mm , kula .435 , 25 m , jedna ręka .
Pierwsze trzy przestrzeliny ( 4,4,5) i pierwsza regulacja szczerbinki . Potem jest 8 na godz. 12 . A po drugiej regulacji szczerbiny :
Reszta przestrzelin . Jeden brzydki odskok .
pimpek
Rękojeść broni pochodzi z wersji skałkowej . To reprodukcja " przejściówki " . W pistolecie skałkowym najpierw zaczęto zastępować zamki skałkowe kapiszonowymi , nie zmieniając chwytu ( Le Page "du roi" ).
Dopiero później kształt rękojeści , ze względu na mniejszą wagę zamka , jak i znacznie lżejszy kurek , ewoluowała . Duża i masywna rękojeść nie była już potrzebna .
Ten mój , był w wersji z lakierowaną kolbą i nieoksydowanymi elementami . Lakier ohydny , stal brzydko wypolerowana ( pistolet był nie używany ) , a więc do pracy.
Lakier zdjąłem i drzewo pokryłem woskiem zabarwionym na kolor dębu . Wszystkie elementy wypolerowałem . Zamek , osłonę spustu i pozostały drobiazg zaoksydowałem na kolory zielony i niebieski , a lufę na kolor brunatno czerwony .
Wygląda to tak :
Nie byłbym sobą , gdybym nie postrzelał . 10 grain pędnika ( za mało ) , łatka 0,25 mm , kula .435 , 25 m , jedna ręka .
Pierwsze trzy przestrzeliny ( 4,4,5) i pierwsza regulacja szczerbinki . Potem jest 8 na godz. 12 . A po drugiej regulacji szczerbiny :
Reszta przestrzelin . Jeden brzydki odskok .
pimpek
Trzeba robić warstwami . Trwa to długo . Ale efekt ciekawy. Wyczyszczone i odtłuszczone detale umieszczam nad płytą ceramiczną w odległości ok. 1 cm . I grzeję . Barwy tlenków zależą od. temp. Barwy pojawiają się w takiej kolejności :
- jasno żółty
- ciemno żółty
- czerwono brunatny
- fioletowy
- granatowy
- jasnoniebieski
- szary
- zielony ( zielony jest widoczny po ostygnieciu i natłuszczeniu )
Zmiana temperatury stali o ok. 10 C powoduje zmianę koloru tlenku. Problemem jest nierównomierne nagrzewanie się materiału . Trzeba cały czas doglądać . Dane temperatury muszą być długo utrzymywane , aby utworzyła się odpowiedniej grubości warstwa .
A, że taka oksyda nie jest zbyt trwała w miarę używania np. pistoletu , warstwy sie ścierają i następuje zmiana warstwy , a zarazem barwy .
pimpek
P.S. oczywiście jak sie nie używa , to kolor jest taki sam .
P.s. miejscami robią się plamy , ale to wynik niezbyt dokładnego odtłuszczenia ( pomimo starań )
- jasno żółty
- ciemno żółty
- czerwono brunatny
- fioletowy
- granatowy
- jasnoniebieski
- szary
- zielony ( zielony jest widoczny po ostygnieciu i natłuszczeniu )
Zmiana temperatury stali o ok. 10 C powoduje zmianę koloru tlenku. Problemem jest nierównomierne nagrzewanie się materiału . Trzeba cały czas doglądać . Dane temperatury muszą być długo utrzymywane , aby utworzyła się odpowiedniej grubości warstwa .
A, że taka oksyda nie jest zbyt trwała w miarę używania np. pistoletu , warstwy sie ścierają i następuje zmiana warstwy , a zarazem barwy .
pimpek
P.S. oczywiście jak sie nie używa , to kolor jest taki sam .
P.s. miejscami robią się plamy , ale to wynik niezbyt dokładnego odtłuszczenia ( pomimo starań )
na czym to "zawieszasz"?pimpek pisze:Trzeba robić warstwami . Trwa to długo . Ale efekt ciekawy. Wyczyszczone i odtłuszczone detale umieszczam nad płytą ceramiczną w odległości ok. 1 cm . I grzeję . Barwy tlenków zależą od. temp. Barwy pojawiają się w takiej kolejności :
- jasno żółty
- ciemno żółty
- czerwono brunatny
- fioletowy
- granatowy
- jasnoniebieski
- szary
- zielony ( zielony jest widoczny po ostygnieciu i natłuszczeniu )
pimpek
P
- Mark
- Bywalec
- Posty: 112
- Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 22:27
- Lokalizacja: Beskid Mały - Zagórnik
- Moja broń: brak
Dziękuję za odpowiedż. Znam ten sposób. Daje ciekawe efekty właśnie wówczas, gdy powłoka się ściera. Uzyskuje się wygląd "starej stali".
Zapytałem, ponieważ zaciekawił mnie szaro-zielony kolor lufy karabinu, który kiedyś oglądałem w Desie w Krakowie. Jeszcze nie spotkałem się z opisem technologii wytwarzania takiej powłoki.
Marek
Zapytałem, ponieważ zaciekawił mnie szaro-zielony kolor lufy karabinu, który kiedyś oglądałem w Desie w Krakowie. Jeszcze nie spotkałem się z opisem technologii wytwarzania takiej powłoki.
Marek
dzięki- juz sobie moge wyobrazic..pimpek pisze:Od strony haka podpieram wyprofilowanym drutem. Od strony wylotu lufy jest kombinacja drutów z przeciwwagą . Zdjęcia zamieszczę jutro . Foto mi padło .
pimpek
Długo tak operacja na płycie ceramicznej trwa?
muszę zapytać- bo wiesz - druga połowa bedzie sie z leeka denerwować jak jej zamkne kuchnie na pół dnia
a ja i mój owczarek bedziemy za kare chodzili głodni
(chcę zaoksydować stalową rame navika- bo marmurek przyprawia mnie... - to tak jakby pijany majstter oksydował nieprzygotowany element... ( mnie sie nie podoba)
Nie chcę Cię straszyć , ale jak się z rodziną nie dogadasz , to czeka Cię stołowanie w restauracji .
Na takiej kuchni nic innego nie wolno robić . Zawsze z gara coś wykipi . Choćby tylko prychnie na oksydowany element , już plama. Przerabiałem to .
Po tym jak zdobyłem trochę doświadczeń obrałem taką taktykę . Do 21 kuchnia była żony . Po 21 moja . Można robić etapami . Tylko trzeba pamiętać aby utrzymać powierzchnię w idealnej czystości . Inaczej pojawiają się plamy.
Można też zagrzać szybko tylko , że wtedy jeden element może mieć kilka kolorów ( może się podobać wbrew pozorom ) .
Ale jeżeli oksyda ma mieć jedną barwę , ważne jest aby zmiany temperatury następowały powoli .
pimpek
Na takiej kuchni nic innego nie wolno robić . Zawsze z gara coś wykipi . Choćby tylko prychnie na oksydowany element , już plama. Przerabiałem to .
Po tym jak zdobyłem trochę doświadczeń obrałem taką taktykę . Do 21 kuchnia była żony . Po 21 moja . Można robić etapami . Tylko trzeba pamiętać aby utrzymać powierzchnię w idealnej czystości . Inaczej pojawiają się plamy.
Można też zagrzać szybko tylko , że wtedy jeden element może mieć kilka kolorów ( może się podobać wbrew pozorom ) .
Ale jeżeli oksyda ma mieć jedną barwę , ważne jest aby zmiany temperatury następowały powoli .
pimpek