Pistolet lontowy

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
Tomeks
Posty: 19
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 00:37
Lokalizacja: niedaleko od Szczecina
Moja broń:

Post autor: Tomeks »

I dlatego pewnie Japończycy zetknąwszy się z europejską cywilizacją za pośrednictwem Portugalczyków, przyswoili sobie właśnie zamek lontowy.

A jeszcze tu:

http://www.jagen-waffen.de/Forcht/index.html

dalej Sammlerstucke i na końcu jest pistolet lontowy z zamkiem hubczastym i taki bardziej zwykły.
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

Wielkie dzięki Smoking Gun za tłumaczenia opisów. Niemieckiego nie potrafie się nauczyć. :ops:
Jeżeli ktoś znajdzie informacje na temat broni wojskowej (pistolety lontowe) XVI - XVII wiecznej to bardzo proszę o informacje.
Swoją drogą musiało być tego bardzo mało.
Pozdrawiam!

PS: w Japonii to pewnie nawet rewolwery byłyby na zamek lontowy. :-o Do czego prowadzi izolacja...??
Awatar użytkownika
Smoking Gun
Bywalec
Posty: 443
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
Moja broń:

Post autor: Smoking Gun »

Mincerz – nie ma sprawy. :D

Poszukam, jak coś ciekawego znajdę, to zamieszczę na forum.

http://www.falkfrehn.de/Waffen/luntenschloss.html
AndrzejM
Posty: 14
Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 12:47
Lokalizacja: Warszawa - Czersk
Moja broń:

Post autor: AndrzejM »

Smoking Gunie - dziękuję za przetłumaczenie tekstu. A jednak - wybacz - pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu. Dopóki, oczywiście, nie zobaczę pierwowzoru. Egzemplarz ten posiada bowiem, jak na mój gust, zbyt wiele nowoczesnych rozwiązań - np. bardzo ergonomiczną, fizjologiczną osadę. I do czego ten drugi spust? Przyspiesznik w zamku lontowym? Byłbym bardzo wdzięczny forumowiczom, gdyby któryś natknąwszy się na obrazek oryginału, choćby podobnego, zamieścił na forum.

A babole trafiają się nawet w muzeach, spójrzcie - to egzemplarz z Muzeum Bitwy pod Beresteczkiem; takie cuś wisi wśród wykopanych z tego historycznego pola. Może wprowadzić w błąd, no nie?


http://img511.imageshack.us/img511/1733 ... 069ph7.jpg
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

Z przyspiesznikiem spotkałem się w kuszy myśliwskiej z XVII wieku... 8-)
Co prawda nie w formie dodatkowego "spustu" a sznureczka zwisającego sobie przed spustem. Ale działanie miał normalne. Ale produkt Artax wygląda rzeczywiście zbyt nowocześnie
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Smoking Gun
Bywalec
Posty: 443
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
Moja broń:

Post autor: Smoking Gun »

AndrzejM – naturalnie, ja niestety nie dysponuje taką wiedzą na temat broni lontowej, abym mógł się spierać. :ops:

Broń lontowa nigdy mnie az tak nie fascynowała. 8)

Moim faworytem, to broń kapiszonowa. :-D

Tak, jest to przyśpiesznik igłowy.
cezary.pl
Posty: 28
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 13:58
Lokalizacja: Puszcza Stromiecka
Moja broń:

Post autor: cezary.pl »

Dziękuję wszystkim za interesujące posty i rzeczowy udział w dyskusji, mam nadzieję że będzie się rozwijać. :D

Wiedziałem że Oskar nie zawiedzie i podeśle do ciekawych stron linki, jest co oglądać. :)

Mnie interesuje bardziej samo strzelanie, zawody wg MLAIC i pod tym kątem rozpatruję budowę pistoletu lontowego.
Fascynacja tego rodzaju zapłonem broni była u mnie dawno, ale kropkę nad „i” postawiłem po rozmowie z Panem Siemaszkiewiczem na zawodach w Goleszowie. Namawiał na rozgrywanie konkurencji lontowych.
Względy historyczne są w drugim planie, aczkolwiek chcę replikę z epoki, a nie tarczowego dziwoląga. Wyniki w zawodach też nie są najważniejsze tylko samo uczestnictwo.

Pozdrawiam
Cezary
zukuri
Posty: 20
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 15:02
Moja broń:

Post autor: zukuri »

Mincerz pisze:
PS: w Japonii to pewnie nawet rewolwery byłyby na zamek lontowy. :-o Do czego prowadzi izolacja...??
:-)


Nie izolacja Japonii była przyczyną tego, że broń palna nie była tam czszczególnie szanowana. Przyczyną było to, że była ona sprzeczna z japońską tradycją, japońskim duchem walki i sposobem prowadzenia jej. Nie w japońskim duchu była broń, z której nawet baba bez wysiłku może pokonać mistrza walki mieczem.
Pozdrawiam,
Piotr.
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

zukuri pisze:Nie izolacja Japonii była przyczyną tego, że broń palna nie była tam czszczególnie szanowana. Przyczyną było to, że była ona sprzeczna z japońską tradycją, japońskim duchem walki i sposobem prowadzenia jej. Nie w japońskim duchu była broń, z której nawet baba bez wysiłku może pokonać mistrza walki mieczem.
Pozdrawiam,
Piotr.
To fakt. Broń z której można zabić na odległość. To samo było w kuszami w średniowiecznej Europie. Kilka chwil na trening i już.

Wyczytałem jednak, że rozwój broni cp w Japonii był hamowany także przez izolację. Jest zamek lontowy to niech będzie. Do innych rodzajów zapłonu potrzeba większej wymiany myśli z obcymi. Jest widoczny rozwój broni cp ale w oparciu o stere sposoby zapłonu.

Chyba jedno wchodzi na drugie. Z tym, że więcej racji jest w Twojej argumentacji.

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
cpt.Nemo
Stary bywalec
Posty: 516
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: cpt.Nemo »

Mincerz pisze: Wyczytałem jednak, że rozwój broni cp w Japonii był hamowany także przez izolację.
Przypominam ze emisja filmu "Ostatni Samuraj":
3 listopada, godz. 20:15 TVN
Obrazek
Epicka opowieść o rozczarowanym weteranie wojny secesyjnej, który dopiero w dalekiej Japonii, zetknąwszy się z samurajskim kodem rycerskim, odzyskuje wiarę w wartość żołnierskiego honoru.

Grany przez długowłosego Toma Cruise'a bohater bitwy pod Gettysburgiem po zakończeniu wojny nie czuje się wcale bohaterem, wprost przeciwnie. Prześladują go wspomnienia zabitych Indian, ostro pije, wynajmuje się do tandetnych występów estradowych, podczas których reklamuje broń - generalnie snuje się po Ameryce w poczuciu utraty życiowego celu. W tej sytuacji propozycję wyjazdu do dalekiej Japonii, aby za sowitym wynagrodzeniem szkolić tam żołnierzy cesarza, przyjmuje jak wybawienie. To, że jego podopieczni mają być użyci do stłumienia buntu samurajów, niewiele go interesuje: jest tylko profesjonalistą.
Warto obejrzec.

P.S.
Prosze Administratora o stworzenie dzialu TV i Filmy.
Gdzie bedziemy mogli o nich pogadac i umieszczac zajawki tego co warto obejrzec w biezacym programie TV czy kinie. Teraz tak malo filmow o naszej tematyce ze prawie kazdy jest cenny.
Magua
Stary bywalec
Posty: 565
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Post autor: Magua »

Nie izolacja Japonii była przyczyną tego, że broń palna nie była tam czszczególnie szanowana. Przyczyną było to, że była ona sprzeczna z japońską tradycją, japońskim duchem walki i sposobem prowadzenia jej. Nie w japońskim duchu była broń, z której nawet baba bez wysiłku może pokonać mistrza walki mieczem.
Słyszeliście kiedys o bitwie pod Nagashino w 1575? Japończycy nigdy nie mieli nic przeciwko broni palnej i od początku potrafili ją świetnie wykorzystać.
zukuri
Posty: 20
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 15:02
Moja broń:

Post autor: zukuri »

Magua pisze:

Słyszeliście kiedys o bitwie pod Nagashino w 1575? Japończycy nigdy nie mieli nic przeciwko broni palnej i od początku potrafili ją świetnie wykorzystać.
Japończycy nawet i póżniej, wiele lat po śmierci Ieyasu Tokugawy potrafili świetnie wykorzystywać palną broń ..... lecz najchętniej w polowaniach. Dla Japończyka najważniejszą sprawą w walce jest bezpośrednie starcie z przeciwnikiem i wykazanie osobistej odwagi.
Wielu Japończyków świetnie potrafiło wykorzystywać truciznę, co nie przynosiło chluby temu, który jej użył.
Pozdrawiam,
Piotr.
Magua
Stary bywalec
Posty: 565
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Post autor: Magua »

dowodzil wtedy chyba Oda Nobunaga, ale to szczegół.
Ważne, że zupełnie po europejsku jego arkebuzierzy rozstrzelali szarżujaca jazde klanu Takeda. Ta bitwa jest często określana jako punkt zwrotny w japońskiej taktyce wojennej.
Był taki film Kurosawy Kagemusha...
zukuri
Posty: 20
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 15:02
Moja broń:

Post autor: zukuri »

Owszem, to Nobunaga był tym, który ta bitwą kierował, ale takich bitew w tamtych latach wiele było. Doprowadziły one do wzajemnego wybicia się co ambitniejszych daimyo, zakończenia walk klanów wewnątrz Japonii i scalenia kraju w jedno państwo. W wyniku tych właśnie wojen szogunem został Iyeasu Tokugawa , a jego potomkowie rządzili Japonią do polowy XIX stulecia.
W tej bitwie, o której wspominasz z muszkietów został wybity kwiat samurajów- jazda rodu Takeda, muszkieterami zaś byli "ashigaru" - czyli wojownicy najniźsi rangą , chłopi, którzy zostalo oderwani od roli, by wspomóc wojnę swojego Daymio.....

Prawdziwym przełomem w dziejach Japonii były rządy cesarza Mutsuhito, on to przestawił Japonię z broni lontowej , na nowoczesną-odtylcową, przeskakując rozdział zapłonów kołowych, skałkowych i kapiszonowych.... ale to już zupełnie inna bajka ..........
Podrawiam,
Piotr.
moa
Posty: 6
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 13:07
Lokalizacja: konstancin-jeziorna
Moja broń:

Post autor: moa »

Mincerz pisze: To fakt. Broń z której można zabić na odległość.
nawet nie chodziło o samą odległość co o prostotę obsługi. np. łuki były w japonii koszerne bo celne strzelanie wymagało długiego treningu...
ODPOWIEDZ