Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
gunsmith
Posty: 59
Rejestracja: śr 15.lis.2017 - 21:05
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: Colt SAA i Remik NMA

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: gunsmith »

Colt SAA 1873, Remington NMA 1858. Rozwińcie sobie te skróty. To jest broń stworzona dla wojska a wojsko dawno z kaszy manny wyrosło.Naważka dla colta to łuska 38 specjal a do remika łuska 223 Remington i pocisk. Strzelam szwajcarem nr 1 (pistoletowy) i każdy strzał wymiata. Dobrze, że jest takie zainteresowanie. Źle, że amatorzy chcą robić za wyrocznie. Dziś obejrzałem filmik na youtoobie . Facet pokazywał obsługę czarnoprochowców. Kula to jest walec a pocisk cylinder albo odwrotnie. Ręce mi opadły. Ale jak pokazał rozładowanie nabitego na ,,ciepło" bębna to już ciśnienie skoczyło mi bez kawy. Scyzorykiem wydłubywał kapiszony z kominków z bębnem skierowanym we własny brzuch. Szkolenie dla młodzianków.
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: RedGuy »

gunsmith pisze: pn 01.sty.2018 - 23:14 Colt SAA 1873, Remington NMA 1858. Rozwińcie sobie te skróty. To jest broń stworzona dla wojska a wojsko dawno z kaszy manny wyrosło.Naważka dla colta to łuska 38 specjal a do remika łuska 223 Remington i pocisk. Strzelam szwajcarem nr 1 (pistoletowy) i każdy strzał wymiata. Dobrze, że jest takie zainteresowanie. Źle, że amatorzy chcą robić za wyrocznie. Dziś obejrzałem filmik na youtoobie . Facet pokazywał obsługę czarnoprochowców. Kula to jest walec a pocisk cylinder albo odwrotnie. Ręce mi opadły. Ale jak pokazał rozładowanie nabitego na ,,ciepło" bębna to już ciśnienie skoczyło mi bez kawy. Scyzorykiem wydłubywał kapiszony z kominków z bębnem skierowanym we własny brzuch. Szkolenie dla młodzianków.
Wrzuć linka, z chęcią obejrzę :-).
Awatar użytkownika
Bob
Posty: 82
Rejestracja: ndz 29.paź.2017 - 13:21
Lokalizacja: Opolskie
Moja broń: Remington 1858 .44 8" Colt Navy 1851 .36 7,5"

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Bob »

A jak to wszystko ma się do tematu? Może zróbcie sobie temat jak nie ładować... ;)
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: RedGuy »

Bob pisze: wt 02.sty.2018 - 01:02 A jak to wszystko ma się do tematu? Może zróbcie sobie temat jak nie ładować... ;)
Temat zaczyna zbaczać bo ile można rozwlekać o naważkach. Prawdę mówiąc jest już wyczerpany. Jest wstawione kilka zdjęć z instrukcji i odpowiedzi kto ile sypie. Poza tym rewolwer CP to taka broń gdzie można eksperymentować z ilością prochu i każdy sam zdecyduje jakiej naważki używać - takie podsumowanie - czego w tym temacie można się jeszcze dowiedzieć? Może wstawmy ankietę kto czego ile sypie i poziom zadowolenia :-D
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Wycior »

@Bob - masz rację, zrobił się niepotrzebny offtop. Także sądzę że w sprawie naważek dostałeś już wszystkie możliwe sensowne rady. Reasumując: przy prawidłowym ładowaniu w rewolwerze CP nie ma niebezpiecznych naważek, są tylko nieoptymalne. Niezależnie od naważki nie wolno tylko dopuścić do pustej przestrzeni między prochem a kulą - po to jest przybitka z filcu lub kaszy. Optymalną naważkę musisz dobrać sam zależnie od celu który sobie stawiasz (dosłownie lub w przenośni). Strzelając do tarczy na 25 m na pewno nie popełnisz błędu zaczynając od naważki ok. 15 gr, czyli łuska 9x19. Stosując maksymalne ładunki trzeba jednak uwzględniać właściwości zarówno gwintu lufy jak i kuli. Standardowe rewolwery Pietty mają dość płytki gwint, dlatego przy miękkiej kuli (np. czysty ołów) i dużej naważce może dojść do zerwania kuli z gwintu, co psuje celność. Być może właśnie dlatego Pietta zaleca mniejsze naważki w porównaniu np. z Ubertim, który ma głębszy gwint. Z wytrzymałością materiału nie ma to nic wspólnego. Na najlepszą naważkę nie ma uniwersalnej recepty, gdyż w grę wchodzi za wiele czynników: długość i gwint lufy, kula, rodzaj prochu, preferencje strzelca a nawet sposób trzymania broni. Musisz poeksperymentować.
RG_CP
Posty: 33
Rejestracja: sob 02.wrz.2017 - 20:43
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: RG_CP »

Eeee, nie to, żebym się obrażał. ale to chyba ja założyłem temat :-D :-D :-D
Bardzo dziękuję wszystkim za wypowiedzi, faktycznie temat można uznać za wyczerpany, choć poprawne i bezpieczne ładowanie to coś, o czym zawsze warto mówić czy pisać. Na pewno pojawią się wcześniej czy później inni pytający :-D :piwo:

Dziękuję wszystkich uczestnikom i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :piwo: :piwo:
karion
Posty: 41
Rejestracja: pt 05.lut.2016 - 18:58
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: karion »

gunsmith pisze: sob 30.gru.2017 - 00:20 Gwintowane lufy wprowadzono by strzelać pociskami. Kulki to epoka muszkietów. Mam załadowany bęben pociskami płaszczowymi i z utwardzonego ołowiu w polimerze. Do Colta ACP wymiar 451cala. Idealnie na wcisk z oporem i każdy identyczny bo nie odlewany. Nie było tych 200grain jak conikal (A są takie) tylko 230 grain . Mniej prochu ale większa masa do ruszenia i opór w gwincie. Przetestuję ale już po NR i napiszę.Ja strzelam Szwajcarem nr 1 i to jest najmocniejszy czarny proch. Co do strzelania na zawodach z naważki cztery ziarna prochu i kilo kaszy manny to ma to sens w dziurawieniu papieru. Ale broń wojskowa co pocisk się od deski odbija to siara.Na takie moce to dwa wentylki i proca. Te same osiągi.
Taaa, Tyle że kula po wprowadzeniu do bębna już nie przypomina kuli a jajo, jeśli myślisz że gwint nic nie zmienia to sobie żyj z tą świadomością.
Pokaż lepiej te swoje tarcze super i najlepiej nakręć film żeby każdy zobaczył tą świetną celność twoją na tych pociskach.
Tak straszna siara pocisk ma się nie odbijać od deski tylko ma unieszkodliwić przeciwnika.Siarą jest siać po deskach nikogo nie trafiając skoro już wchodzimy w tematy o tej bojowej wojskowości :lol: prócz trafień można też ćwiczyć refleks są nawet takie konkurencje. Dziurawienie desek nie pomoże ani na zawodach ani w lesie ani na dzikim zachodzie a tym bardziej na strzelnicy waląc do tarczy czy poperów. A jeśli chcesz dziurawić deski to kup kentucky ardesy nadaje się i jest tanie.
Henk

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Henk »

Czy może ktoś wyznaczyć równoważnik szwajcara do czecha? Czy np. 1 g szwajcara odpowiada energetycznie 1,5 g czecha? Pytanie nr 2: czy załadowanie komór remika 44 do pełna szwajcarem (plus kula, bez kaszy) nie grozi rozerwaniem bębna?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Wycior »

A jakiego szwajcara? "Energetyczności" prochu nie da się rozważać w oderwaniu od granulacji. Jak np. do rewolweru nasypiesz gruboziarnistego szajcara, to V0 może okazać się dużo gorsze niż w przypadku Vesuvitu, bo proch nie zdąży się w całości spalić w w lufie, a i narastanie ciśnienia będzie wolniejsze. Tu masz post który z grubsza porównuje różne prochy w rozmaitych zastosowaniach - warto byłoby przeczytać cały wątek:
viewtopic.php?f=25&t=3054&start=30#p28568
Przy stosowaniu czarnego prochu rozerwanie bębna ci nie grozi nawet przy ładowaniu do pełna (abstrahując od sensowowności takiego postępowania). Ten temat był już dyskutowany w niniejszym wątku parę postów wcześniej.
Brayan
Posty: 86
Rejestracja: czw 18.sty.2018 - 19:44
Lokalizacja: Szczytno
Moja broń: Siła spokoju

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Brayan »

Ja się odniosę bezpośrednio do naważki i tego co może rewolwer - czyli pierwszego posta
Pacjent Remington Euroarmsa z 2010 roku z 8"
Na początek zacząłem od precyzyjnie odmierzanej naważki łuską 9x19 - ok 1grama ... podczas pierwszego strzelania któregoś z kolei ładowania słuchając mojego "mentora" pomyliłem się i wsypałem 2 miarki prochu do komory
9(niecałe 31 grn). Jakież było moje zdziwienie kiedy usłyszałem "nic nie szkodzi, strzel sobie z takiej komory - poczujesz różnice". Zaliczyłem 2 takie strzały, oczywiście w miedzy czasie słuchając że na początku każdy idzie z naważką w górę a potem jak chce strzelać precyzyjnie to precyzyjnie schodzi w dół.
Nie odważyłem się nigdy załadować do pełna ale dla mnie wystarczy świadomość że tyle to wytrzyma jeśli ja testuję celność na naważkach 0,9 - 1,2 grama.
Awatar użytkownika
Andersh
Posty: 44
Rejestracja: wt 03.kwie.2018 - 12:41
Lokalizacja: Podlasie
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Andersh »

Szaddam pisze: ndz 31.gru.2017 - 21:14 Jako ciekawostkę przypomnę przypadek sprzed paru lat: bodajże Pietta wysłała partię swoich rewolwerów do USA i załączyła tę samą instrukcję jaką dołączała do rewolwerów na rynek europejski. Brzmiała ona dokładnie tak jak przytoczona w tym wątku. Po otrzymaniu transportu, dystrybutor amerykański natychmiast odesłał całą partię do producenta. Amerykanie nie bawią się w naważki, kasze i podobne bzdety. Sypią prochu ile wlezie, byle kula się zmieściła. Ograniczenie naważki do max 2 gramów, uznali całą partię za wadliwą.
Wiadomo nie od dzis, ze wiele produktow producenci klasyfikuja jako:
1. na rynek USA, Kanady
2. europejski
3. rubieze europy wschodniej, tudziez Polski, Litwy, Rumunii, Bulgarii, etc
Marka, nazwa produktu, opakonie, cena takie same, ale zawartosc to juz inna bajka.
Obecnie nawet nie jest to juz tajemnica, jak i to, ze biedniejszy placi wiecej (licha jakosc, ta sama cena=w efekcie drozej).
Awatar użytkownika
Andersh
Posty: 44
Rejestracja: wt 03.kwie.2018 - 12:41
Lokalizacja: Podlasie
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Andersh »

RedGuy pisze: pn 01.sty.2018 - 15:27 [...]zasypuję kaszką by zostało około 5mm luzu na wciśnięcie kuli. Na wierzch trochu smaru i gitara :-D .
W te 5mm zmiescisz kule 11mm i zostanie 1/2mm na smar?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Wycior »

Przy wpychaniu kuli kaszka się spręża przez co zmniejsza swoją objętość i ściska proch. Kula się zmieści. W idealnym przypadku kula powinna być zlicowana z czołem bębna - im mniej się zagłębia w bęben tym lepiej. Polepsza to warunki wprowadzenia kuli w stożek wejściowy lufy (szczególnie w rewolwerach z zauważalną nieosiowością). Smaru w rzeczywistości nie kładzie się NA kulę tylko wpycha się go w obszar MIĘDZY kulą a ścianką komory. Sam czubek kuli może pozostać nagi ...
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: RedGuy »

Andersh pisze: sob 07.kwie.2018 - 13:30
RedGuy pisze: pn 01.sty.2018 - 15:27 [...]zasypuję kaszką by zostało około 5mm luzu na wciśnięcie kuli. Na wierzch trochu smaru i gitara :-D .
W te 5mm zmiescisz kule 11mm i zostanie 1/2mm na smar?
Po zasypaniu +- tak jak napisałem wciskam kulę do oporu. Grunt by się schowała w komorze i na kulę daję smar. Kula, jak sama nazwa wskazuje jest okrągła więc mimo iż jest wciśnięta równo z krawędzią bębna to po bokach spokojnie zmieścisz smar. Jeśli obawiasz się że to za mało możesz sypać mniej zasypki, wciskać kulę głębiej i dawać grubego gluta ze smaru - ale po co? Tym bardziej że ktoś tu kiedyś napisał że zbyt głębokie wciskanie kuli w bęben ma wpływ na celność (nie sprawdzałem).
Ptaku_1
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: śr 21.mar.2018 - 19:14
Moja broń:

Re: Naważka prochu do Remingtona 1858 Pietty

Post autor: Ptaku_1 »

Ostatnio wywaliłem kule 454 z 3g prochu, jest moc daje naprawdę mocnego kopa. Ale najlepiej mi się strzela z 1-1,2g. Łuska 9 mm czyli około 0,8g jak dla mnie daje trochę za mało emocji.
ODPOWIEDZ