Ceramizer w lufie

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
ODPOWIEDZ
jogiii000
Posty: 3
Rejestracja: wt 14.kwie.2020 - 19:09
Moja broń: remington 1858-44-5,5''

Ceramizer w lufie

Post autor: jogiii000 »

Witam wszystkich.
Jako że to mój pierwszy post proszę o umiarkowaną krytykę.
Wiadomym jest że repliki nasze wykonane są ze stali średniej jakości. Co Wy na to żeby pokryć , zabezpieczyć, wzmocnić powierzchnię przez zastosowanie ceramizera ? Kiedyś nawet znalazłem taki do broni palnej. W pracy musieliśmy utwardzić zwykłe ST i użyliśmy zwykłego białego spreju ceramicznego. O dziwo zdało to rozwiązanie egzamin bardziej niż zadowalająco. Czy ktoś już próbował takich sztuczek żeby zwiększyć żywotność lufy i jej poślizg ?
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
zbiho
Stary bywalec
Posty: 1132
Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
Lokalizacja: Bochnia
Moja broń: .31"

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: zbiho »

I twardość wzrosła? czy poślizg był lepszy?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: Wycior »

Jako że jest to Twój pierwszy post krytyka będzie umiarkowana. Pomysł oryginalny, ale ... Oryginalna lufa, tzn. stalowa, bez wkładki ceramicznej, ceramizera, chromowania itd., właściwie smarowana przy strzale, wytrzymuje tysiące strzałów (lufy testowane w epoce wytrzymywały jeszcze więcej). Ceramizer ci smaru nie zastąpi. Zadaniem smaru - oprócz oczywiście zmniejszania tarcia i ochrony przed zaołowieniem - jest bowiem głównie zmiękczanie nagaru prochowego. Nagar przy strzelaniu z broni CP jest (i był w przeszłości) głównym problemem. Dopóki nie wykażesz że ceramizer radykalnie ogranicza przyleganie nagaru do lufy to raczej nie ma o co walczyć. Możliwa do osiągnięcia poprawa jest niemierzalna, szansa na zapaskudzenie sobie lufy zauważalna, analiza ryzyka pokazuje statystycznie oczekiwany, ujemny zysk (tak wyraziłby się polityk; normalny człowiek powiedziałby: strata).
stangret
Bywalec
Posty: 223
Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
Lokalizacja: Londyn
Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: stangret »

Wycior pisze: wt 14.kwie.2020 - 21:59 Dopóki nie wykażesz że ceramizer radykalnie ogranicza przyleganie nagaru do lufy to raczej nie ma o co walczyć. Możliwa do osiągnięcia poprawa jest niemierzalna, szansa na zapaskudzenie sobie lufy zauważalna, analiza ryzyka pokazuje statystycznie oczekiwany, ujemny zysk (tak wyraziłby się polityk; normalny człowiek powiedziałby: strata).
To z pewnością robota dla... Czarnowidza :-D
jogiii000
Posty: 3
Rejestracja: wt 14.kwie.2020 - 19:09
Moja broń: remington 1858-44-5,5''

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: jogiii000 »

"I twardość wzrosła? czy poślizg był lepszy?" Tak zdecydowanie maszyny pracują ponad 10 lat
Do Wycior. Co do przylegania nagaru to nie wiem ale jak już będzie można jechać na strzelnicę to przeprowadzę próbę. Nie jest to test na jedno strzelanie bo do wytworzenia warstwy ceramicznej potrzeba trochę tarcia ( czyt. strzałów ) myślę jednak że straty nie będę miał żadnej skoro smar i tak już kiedyś kupiłem nawet nie z myślą o strzelaniu.
cepek
Posty: 15
Rejestracja: ndz 15.mar.2020 - 21:21
Moja broń: Silne ciało i silna wola

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: cepek »

W lufie nie, ale w aucie, silnik się znacznie wyciszył i zaczął kulturalniej pracować, wzrosła też i wyrównała się na cylindrach kompresja.

Renault 1.6 8v, Nissan 2.0 16v, 1.4 16v.. następnie spróbuję Forda..

Ale w aucie to jest tak że on tam się jakoś wiąże.. pod wpływem tarcia, temperatury.. nie wiem, jak było by w lufie.. trzeba by to jakoś nałożyć.. Tak, żeby się połączyło... z lufą.. bo chyba tak się to dzieje w silniku.

Ja stosowałem ten polski, po prostu "ceramizer" i jestem zadowolony.
PosiadaczProcy
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: pt 10.maja.2019 - 14:10
Moja broń: brak

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: PosiadaczProcy »

Nie wyobrażam sobie właściwego mu wpływu ceramizera na powierzchnię stalową przynajmniej w moim rewolwerze na czarno zaoksydowaną. Musiałbyś wcześniej tę powłokę zetrzeć. Ps. skoro już postanowiłeś poeksperymentować czy nie lepiej by było - dla lepszego poślizgu kuli i zabezp. lufy przez zaołowieniem - psiknąć ją teflonem w sprey'u? :) :)
Awatar użytkownika
Zurek
Bywalec
Posty: 151
Rejestracja: śr 28.mar.2018 - 23:21
Moja broń: Remington 1858 .44, Zouave 1863 .58

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: Zurek »

:shock: Masz oksydowany na czarno przewód lufy?
PosiadaczProcy
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: pt 10.maja.2019 - 14:10
Moja broń: brak

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: PosiadaczProcy »

Zurek pisze: ndz 26.kwie.2020 - 04:00 :shock: Masz oksydowany na czarno przewód lufy?
Dla mnie też wydaje się dziwne - ale paczając :lol: ode przodka ile wzrok sięga przewód lufy mam...czarny, gwint też!! Kładę to na karb procesu oksydacji przeprowadzanego u Producenta bo ja nic przy moim Remigiuszu Ubertim nie majdrowałem, coś im się może "omsknęło" i do środka lufy wpłynęło?... Aha!! Komory nabojowe bębnów (mam dwa...) też są poczernione tak samo jak ich powierzchnie choć warstewka w komorach wydaje się być o wiele cieńsza niż czerń (robiąca wrażenie grubego lakieru?) na zewnątrz bębnów. Tak na marginesie rewolwer od roku przeze mnie many, ani razu nie strzelany...
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: Czarnowidz »

W moim "Pedersoli Kentucky Flintlock Pistol" lufa ma oksydowany przewód i powierzchnie zewnętrzne. Jedyne miejsca bez oksydy to... ścięcie wylotowe (przedni płask lufy) i stożek korony (faza). Ciekawe czemu producent zdecydował się tak to zrobić. No chyba że to tuning dystrybutora ale tego nie wiem. Pistolet kupiony jako nowy ze sklepu.
gondoljerzy
Bywalec
Posty: 113
Rejestracja: czw 09.mar.2017 - 13:35
Moja broń:

Re: Ceramizer w lufie

Post autor: gondoljerzy »

jogiii000 pisze: wt 14.kwie.2020 - 20:32 ...
Wiadomym jest że repliki nasze wykonane są ze stali średniej jakości. Co Wy na to żeby pokryć , zabezpieczyć, wzmocnić powierzchnię przez zastosowanie ceramizera ? Kiedyś nawet znalazłem taki do broni palnej. W pracy musieliśmy utwardzić zwykłe ST i użyliśmy zwykłego białego spreju ceramicznego. O dziwo zdało to rozwiązanie egzamin bardziej niż zadowalająco. Czy ktoś już próbował takich sztuczek żeby zwiększyć żywotność lufy i jej poślizg ?
Pozdrawiam.
Ja od dawna i do różnych zastosowań używam Motor-life, czyli klona preparatu Militec. To nie jest ceramizer, ale poprawia smarowanie i obniża tarcie. Do lufy go nie pchałem, ale wszystkie mechanizmy współpracujące ze sobą w rewolwerze smaruję z dodatkiem tegoż specyfiku.
Militec-1 ma na swojej stronie procedurę użycie go dla współczesnej broni palnej.
http://militec1.pl/smarowanie-broni.html
Kiedyś kupowałem do samochodu ceramizer XADO. Na stronie internetowej mieli też opisy zastosowania swoich preparatów do broni palnej.

P.S. Gdyby ktoś chciał próbować, to odradzam preparat Militec sprzedawany pod marką K2. Jest rozcieńczony olejem.
ODPOWIEDZ