Karabin Mauser -mały problem

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
ODPOWIEDZ
jamnik22
Posty: 58
Rejestracja: ndz 23.cze.2019 - 11:15
Moja broń: brak

Karabin Mauser -mały problem

Post autor: jamnik22 »

Witam . Jak wyże napisałem mam Mausera i na strzelnicy podczas ładowania robiliśmy sobie gadu gadu z kolegą i nabroiłem a teraz nie bardzo wiem jak z tego wybrnąć może ktoś pomoże . Otóż zamiast pełną wziąłem pustą fiolkę z prochem i będąc pewnym że jest włożyłem kulę i ją docisnąłem efekt wiadomo kula siedzi a ja kombinuję jak ją wydostać . Jeżeli możnna proszę o pomoc pozdrawiam
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabin Mauser -mały problem

Post autor: Wycior »

Wariant A (preferowany):
1. Sprzedaj karabin, uprzedzając nabywcę że w komorze tkwi kula.
2. W zamian kup procę, wtedy przy ładowaniu możesz rozmawiać ile chcesz (no, chyba że guma odskoczy i podbije Ci oko). :-D

Wariant B (praktyczny):
1. Idź na strzelnicę.
2. Wykręć kominek.
3. Skieruj lufę w stronę kulochwytu.
4. Obsolutna koncentracja - nie wolno Ci gadać nawet do siebie!
5. Podsyp proch do gniazda kominka. Jakieś 6-9 gr powinno całkowicie wystarczyć (na oko 1/4 fiolki-eppendorfki). Wsypuj po trochu i postukuj dłonią w okolice komory, tak aby proch stopniowo przesypywał się do kanału zapałowego.
6. Wkręć z powrotem kominek.
7. Załóż kapiszon, wyceluj w kulochwyt i wystrzel kulę.

Wariant C (teoretyczny):
Mając grajcara nakręciłbyś go na pobojczyk i próbował kulę wyciągnąć. Sądzę jednak że grajcara nie masz bo gdybyś miał to wiedziałbyś do czego służy i wtedy Twój post brzmiałby inaczej, np. tak:

Pomocy! Kula wraz z grajcarem przy wyciąganiu zaklinowały się w lufie i nie chcą się ruszyć. Co robić?

W sumie OK, bo jeżeli można kulę bezpiecznie wystrzelić to lepiej to zrobić. Grajcar to upierdliwa ostateczność, np. do skałki bez bugsika.
jamnik22
Posty: 58
Rejestracja: ndz 23.cze.2019 - 11:15
Moja broń: brak

Re: Karabin Mauser -mały problem

Post autor: jamnik22 »

Wycior p cholerę ten sarkazm spytałem grzecznie co można zrobić a Ty robisz ze mnie debila a zapewniam nim nie jestem poza tym jak tkoś pyta to albo odpowiadam jak wiem albo siedzę cicho i nie robię i z siebie i ze strony pytającego żartu który jest nie żartem a popapraniem tematu
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabin Mauser -mały problem

Post autor: Wycior »

Może tego nie zauważyłeś ale udzieliłem Ci jednak konkretnej i praktycznej porady, o którą prosiłeś. Ale teraz cofam moją odpowiedź w całości - jest nieważna i nigdy jej nie było. Musisz poczekać aż doradzi ci ktoś inny. Co do sarkazmu - wybacz - mam coś przeciwko osobnikom, którzy stojąc na linii ognia i obsługując broń, zamiast się skupić, pieprzą o czterech literach Maryni, przeszkadzając w koncentracji sobie i innym.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1071
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Karabin Mauser -mały problem

Post autor: Irek M »

Tak jak pisał kolega Wycior - sypiesz proch przez wykręcony kominek. nie raz zdarzało mi się (nie) wsypać prochu dlatego lubię być sam na strzelnicy. Nie zawsze też kula wystrzeliła za pierwszym razem. dlatego mierzyłem pobojczykiem czy cokolwiek ruszyła, znowu sypałem proch ale po nasypaniu dopychałem kulę by mi lufy nie rozdęło. Pewnie nie potrzebnie ale dla świętego spokoju i mania nadal wszystkich kończyn :-)
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Karabin Mauser -mały problem

Post autor: Wycior »

Przy znikomej ilości prochu, nie więcej niż ~15% normalnej naważki, rozdęcie lufy raczej nie grozi. Tym niemniej - jak piszesz - dopchnięcie kuli (pocisku) do dna komory i tak jest konieczne, ponieważ w przeciwnym razie szczytowe ciśnienie może być zbyt niskie aby kulę ruszyć z miejsca. Jeżeli nie ma brandki (typowo w broni wojskowej) to pod kominkiem jest za mało miejsca na tych kilka gr prochu potrzebnych do wypchnięcia kuli. Dlatego trzeba postarać się aby trochę prochu weszło do kanału zapałowego (stukając, ewentualnie pomagając wykałaczką). W każdym razie należy jednak wkręcić kominek do końca! Jeżeli w gnieździe pod niedokręconym kominkiem jest warstwa prochu, to powstanie potężny impuls ciśnienia, którego cienki kanał zapłonowy nie stłumi. Trzymający się tylko na paru zwojach gwintu kominek może zostać wtedy wyrwany z gniazda, ze wszystkimi konsekwencjami nie tylko dla broni ale przede wszystkim dla strzelca i jego otoczenia.
jamnik22
Posty: 58
Rejestracja: ndz 23.cze.2019 - 11:15
Moja broń: brak

Re: Karabin Mauser -mały problem

Post autor: jamnik22 »

Dziękuję za odpowiedzi źle się zaczęło ale jakoś dobrze skończyło pozdrawiam
ODPOWIEDZ