Olejowanie kolby
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1140
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Olejowanie kolby
Nie żebym reklamę robił, ale sam muszę kupować, nie dostaję za darmo.
Shaftol jest rozcieńczonym olejem, w rozpuszczalniku, wnika głęboko, krystalizuje w drewnie, nie tylko powleka powierzchownie, utwardza i uodpornia drewno, nie biedujcie na tym oleju lnianym, taniej jest rzepakowy kupić...
Shaftol jest rozcieńczonym olejem, w rozpuszczalniku, wnika głęboko, krystalizuje w drewnie, nie tylko powleka powierzchownie, utwardza i uodpornia drewno, nie biedujcie na tym oleju lnianym, taniej jest rzepakowy kupić...
- Bob
- Posty: 82
- Rejestracja: ndz 29.paź.2017 - 13:21
- Lokalizacja: Opolskie
- Moja broń: Remington 1858 .44 8" Colt Navy 1851 .36 7,5"
Re: Olejowanie kolby
Każde hobby kosztuje [emoji14]
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Olejowanie kolby
Zgoda, Szaftol jest środkiem specjalizowanym, ale ... dziwne. U mnie olej lniany nie jełczeje. Przez paręset lat rusznikarzom też nie jełczał, jak konserwowali nim osady broni która nieraz dotrwała do dzisiaj w świetnym stanie (biedacy - nie mieli wtedy Szaftolu). Może po prostu trzeba umieć to prawidłowo robić? Na marginesie: olej lniany nie krystalizuje tylko polimeryzuje, ale skoro jełczeje, to kogo obchodzi?
Re: Olejowanie kolby
Shaftol jest najlepszy . Jest bardzo dobry . Jest cudowny . Podstawowym składem Shaftolu jest..... olej lniany reszta to dodatki na głupotę i brak czasu i brak cierpliwości.
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1140
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Olejowanie kolby
Składnikiem podstawowym musi być olej, ważne tylko z jakimi dodatkami, podstawowym składnikiem chleba jest mąka, to zrób chleb z mąki bez dodatków na "głupotę" sław29.
Ostatnio zmieniony ndz 23.gru.2018 - 10:33 przez zbiho, łącznie zmieniany 1 raz.
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Olejowanie kolby
Więc może któryś z kolegów napisze jak nakładać olej lniany...?
Bardzo proszę...
Bardzo proszę...
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Olejowanie kolby
W Internecie pełno szczegółowych opisów olejowania drewna. Jest tego tyle że trudno napisać coś nowego nie popełniając plagiatu. Dotyczy to broni, szkutnictwa, stolarstwa, itd. Dla poszerzenia perspektyw czasem warto zajrzeć w inny obszar, np. tutaj:
https://majsterki.pl/projekt/olejowanie ... i-poradnik
Jeden link dotyczący olejowania osady już w tym wątku podałem, oto inny materiał, także autorstwa rusznikarza:
http://www.dobryrusznikarz.pl/artykul-12.html
https://majsterki.pl/projekt/olejowanie ... i-poradnik
Jeden link dotyczący olejowania osady już w tym wątku podałem, oto inny materiał, także autorstwa rusznikarza:
http://www.dobryrusznikarz.pl/artykul-12.html
-
- Stary bywalec
- Posty: 561
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Olejowanie kolby
Podobno w epoce olejowano osady karabinów wojskowych poprzez kilkukrotne zamaczanie w wrzącym oleju lnianym i polerowanie wełną stalową . Może ktoś z kolegów ma bliższe informacje na temat starych technik zabezpieczeń drewna ?
- Nduro
- Bywalec
- Posty: 135
- Rejestracja: śr 07.mar.2018 - 20:51
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Moja broń: .45.54.58
Re: Olejowanie kolby
Raz robiłem osadę wiatrówki i użyłem do tego balistolu wcieranego dłońmi trzy dni, średnio co 10/12h. Do wykończenia użyłem czystego wosku pszczelego i terpentyny balsamicznej w stosunku 1:3 po kilku następnych dniach wcierania wosku, wypolerowałem całość szmatką bawełnianą. Pięknie wyszło.
Re: Olejowanie kolby
Koledzy tutaj macie temat o olejowaniu http://forum-bron.pl/viewtopic.php?t=38101 opisany przez jednego z najlepszych fachowców w kraju.
Re: Olejowanie kolby
Stoję przed dylematem , bo moja Ardessa świeci się nie miłosiernie i jest śliska. Nie sposób utrzymać tego lakieru w ręce, więc muszę coś z tym zrobić. Padło na olejowanie.
Krótka konsultacja z bardziej doświadczonym kolegą opowiadającym o mocy preparatu zwanego Bitexem
Włos się jeży na mojej łysej głowie Bitex do kolby
Polecam przeczytać.
https://www.optykamysliwska.pl/porady_r ... osady.html
Pozostaje pytanie czym ten artystyczny olej lniany różni się od zwykłego spożywczego i o rolę Bitexu w tej czynności. Rolą palnika podobno jest usuwanie mikro włókien drewna.
Krótka konsultacja z bardziej doświadczonym kolegą opowiadającym o mocy preparatu zwanego Bitexem
Włos się jeży na mojej łysej głowie Bitex do kolby
Polecam przeczytać.
https://www.optykamysliwska.pl/porady_r ... osady.html
Pozostaje pytanie czym ten artystyczny olej lniany różni się od zwykłego spożywczego i o rolę Bitexu w tej czynności. Rolą palnika podobno jest usuwanie mikro włókien drewna.
O ile dobrze tłumaczyłem francuski i pamięć mnie nie myli - to gotowano je w oleju lnianym przez godzinę. Pozostaje pytanie czy kolby wojskowe po olejowaniu woskowano czy nie ?
- Chłopiec z Chyloni
- Stary bywalec
- Posty: 557
- Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
- Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53
Re: Olejowanie kolby
Rękojeść średniego noża była gotowana w oleju.
Mały, dolny został po wyschnięciu dodatkowo lakierowany
lakierem na bazie oleju lnianego "Le Tonkinois".
Francuzka marynarka go używa od wielu lat.
Bardzo dobra, tradycyjna ochrona drzewa.
Ale to już się świeci. Że się śliska w ręce...moim zdaniem nie. Ale sam olej jest na pewno bardziej efektywny w tym punkcie. Jako ochrona przed wilgocią znowu nie. To lakier jest oczywiście lepszy.
Mały, dolny został po wyschnięciu dodatkowo lakierowany
lakierem na bazie oleju lnianego "Le Tonkinois".
Francuzka marynarka go używa od wielu lat.
Bardzo dobra, tradycyjna ochrona drzewa.
Ale to już się świeci. Że się śliska w ręce...moim zdaniem nie. Ale sam olej jest na pewno bardziej efektywny w tym punkcie. Jako ochrona przed wilgocią znowu nie. To lakier jest oczywiście lepszy.
Re: Olejowanie kolby
Gotowanie mojego pistoletu w oleju lnianym sobie raczej odpuszczę. Wydaje się iż gotowanie nowej kolby i świeżego drewna w epoce, było czynnością taśmową . Cel był jeden ..... szybkość procesu.
Nakładanie oleju przeprowadzę przy pomocy dłoni. Wcierając tak aby dłoń aż parzyła. To jedyny chyba bezdyskusyjny sposób i propagowany przez większość piszących na temat olejowania.
Nie ukrywam iż pisząc tutaj liczyłem na wypowiedz kolegi Wyciora. Mineło już trochę czasu od jego ostatniej wypowiedzi, być może nabył jakieś nowe doświadczenia lub wiedzę w temacie.
Nakładanie oleju przeprowadzę przy pomocy dłoni. Wcierając tak aby dłoń aż parzyła. To jedyny chyba bezdyskusyjny sposób i propagowany przez większość piszących na temat olejowania.
Nie ukrywam iż pisząc tutaj liczyłem na wypowiedz kolegi Wyciora. Mineło już trochę czasu od jego ostatniej wypowiedzi, być może nabył jakieś nowe doświadczenia lub wiedzę w temacie.
- Chłopiec z Chyloni
- Stary bywalec
- Posty: 557
- Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
- Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53
Re: Olejowanie kolby
To jest też moje wrażenie. Gotować raz w oleju ma taki efekt jak nakładanie dziesięciorazowe na zimno.
I wygląd trochę lepszy. Wzór drewna wychodzi głębszy.
Ale ile by ilość oleju kosztowała aby zanurzyć w niej całą kolbę, to nie chce sobie wyobrażać.
Juź o myciu tego garnka nie wspominając.
Moźe Wycior jeszcze coś powie. Teź był bym ciekaw.
I wygląd trochę lepszy. Wzór drewna wychodzi głębszy.
Ale ile by ilość oleju kosztowała aby zanurzyć w niej całą kolbę, to nie chce sobie wyobrażać.
Juź o myciu tego garnka nie wspominając.
Moźe Wycior jeszcze coś powie. Teź był bym ciekaw.
Re: Olejowanie kolby
Ale tu chodziło o to by nałożyć kilka, kilkanaście cienkich warstw, a nie jedną grubą czyli kąpiel w oleju. Też rozprowadzam gorący olej paluchem. I dziwna zbieżność ale zawsze jestem zadowolony ze swojej roboty