Pytania

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
Laszek
Posty: 34
Rejestracja: czw 13.paź.2016 - 23:18
Moja broń:

Pytania

Post autor: Laszek »

1. Czy oksyda faktycznie chroni przez rudą rdzą, czy jest to tylko dla oka? Może ma ktoś zdjęcia colta 1860 uberti bez oksydy? Tak się zastanawiam czy by nie ściągnąć jej.
2. Jak zamocowana jest muszka na colcie?
3. Czy macie jakieś przemyślenia na temat patyczka do dociskania kapiszonów?
Na razie tyle, z góry dziękuję za odpowiedzi.
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: RedGuy »

Patyczek do dociskania kapiszonów? Nie spotkałem się z takim patentem, a w jakim celu?
Mam colta army (Uberti) muszka mocowana jest na wcisk w owalnym wyżłobieniu w lufie - jak klin w WSK.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pytania

Post autor: Wycior »

Tak, oksyda chroni przed rdzą, aczkolwiek nie w 100%. Ochrona przed szybkim rdzewieniem to jeden z głównych powodów oksydowania broni, podobnie jak brunirowania. Czy zamiast ściągać oksydę nie lepiej od razu kupić Inoxa? W promieniach zachodzącego słońca będzie błyszczeć co najmniej tak samo efektownie a przy okazji zabezpieczy przed rdzą ... (chociaż też nie w 100%).
Ptaku_1
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: śr 21.mar.2018 - 19:14
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: Ptaku_1 »

Można też kupić nie inoxa a polerowaną stal, nie trzeba będzie męczyć się z zdejmowaniem oksydy.

Obrazek
Biker
Bywalec
Posty: 215
Rejestracja: pn 16.maja.2016 - 11:34
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: Biker »

Bez oksydy wygląda na taki spatynowany, jak oryginał z XIX wieku..

Obrazek


Miałem jeden rewolwer ze zdjętą oksydą i niestety plamki korozji na nim były. Wyglądał ładnie ale wymagał więcej pielęgnacji.
Laszek
Posty: 34
Rejestracja: czw 13.paź.2016 - 23:18
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: Laszek »

Jak dociskam kapiszony paluchem to czasem pierwszy kontakt z kurkiem je wciska na miejsce, w internetach słyszałem, że można pomóc sobie patyczkiem. Lub powoli opuścić kurek i dopchnąć kapiszon, przy czym ten drugi sposób wydaje się być mniej bezpieczny.
Na razie zajmę się tym dziadowskim lakierem na chwycie. Skoro mówicie, że oksyda pomaga to może zostawię ją, bo pedantem to nie jestem jeśli chodzi o czyszczenie broni, a i na strzelnicę rzadko jeżdżę.

A skoro zadaję dużo pytań. Czy ktoś używa do czyszczenia lufy sznura, na alledrogo widnieje jako "sznur do czyszczenia broni"?
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pytania

Post autor: Wycior »

O pomyśle o dopychaniu kapiszonów "wolnym opuszczaniem kurka" jeszcze nie słyszalem ale to może wynikać z faktu że staram się unikać kontaków z kompletnymi debilami. Masz rację - zapomnij o tym sposobie.
Do dopychania kapiszonów nadaje sie dowolny pasujący, w miarę elastyczny patyczek - np. zastrugana szpatułka do lodów. Nie jest prawdą że po użyciu patyczka ze szlachetnego orzecha amerykańskiego moczonego w whisky kapiszony odpalają lepiej. Jeżeli jednak masz problem z zakładaniem kapiszonów to nie lepiej postarać się o kapiszonownik? Tam dopycha się kapiszony od razu przy zakładaniu.
Sznur do czyszczenia ludy najlepiej nadaje się do pucowania broni nitro w warunkach polowych. W takiej broni nie ma wiele nagaru, chodzi głównie o jej naoliwienie a stałego wyciora/pobojczyka brak. Czyszczący sznur można mieć w kieszeni np. na polowaniu. W CP trzeba z lufy wymyć mnóstwo syfa do czego najlepiej użyć sztywnego wyciora z wymienną szczotką/szmatką/mopikiem.
amigo
Stary bywalec
Posty: 552
Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )

Re: Pytania

Post autor: amigo »

Dobrze kombinujesz z tym dociskaniem opornych kapiszonów - ja stosuję odpowiednio obrobiony wałek drewniany zakupiony w dziale agd markeetu - dużo przydatnych rzeczy do cp można tam znalezć :)
Niestety włoskie kominki mają różne rozmiary i trzeba kombinować.
Laszek
Posty: 34
Rejestracja: czw 13.paź.2016 - 23:18
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: Laszek »

Ten patyczek jest płaski, czy ma jakieś wgłębienia? Bo ja to myślę, żeby go wyprofilować trochę jak w kapiszonowniku.
Arab
Bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn 26.wrz.2016 - 16:03
Lokalizacja: Bytom
Moja broń: Długa

Re: Pytania

Post autor: Arab »

A nie lepiej jak Wycior wspomniał ,zainwestować w kapiszonownik ?
Z tym patyczkiem od lodów z algidy to jest problematyczna sprawa , i tak musisz kapiszon nałożyć paluchami ,potem go docisnąć patyczkiem , nie wspomnę że ten mały kapiszon trzeba wcześniej wyłuskać z pudełka !!!
A co w zimie przy temp. bliskiej zera ? zgrabiałymi paluchami będziesz te kurduple ładował ? :oczy:
amigo
Stary bywalec
Posty: 552
Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )

Re: Pytania

Post autor: amigo »

Mi się kapiszonownik sprawdził średnio - raz że trzeba zawsze spojrzeć czy podał kapiszon do głowicy ( i to machanie nim ), dwa - działa poprawnie tylko do zakładania kapiszonów na dobrze spasowany kominek ( zagniatane kapiszony już tak dobrze nie wchodzą )
Moim zdaniem najlepsze do zakładania są tanie kapiszonowniki z takiego miękkiego tworzywa na 6 szt ( allegro ) lub docięty zwykły wężyk silikonowy do akwariów.
Co do tego patyczka/kijka do dopychania - gruby na ok 2-3cm wałek drewniany z jednej strony wyoblony pod rękę a z drugiej zestrugana końcówka pod wymiar kapiszona.
Zakładamy kapiszony na bęben i potem dociskamy wszystkie po kolei i " nie ma wuja we wsi " żeby jakiś spadł czy nie odpalił :)
A tak poza tym to jest takie wojskowe powiedzenie dotyczące min spraw technicznych - " masz głowę i wuj to KOMBINUJ " :lol:
Awatar użytkownika
RedGuy
Stary bywalec
Posty: 655
Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
Lokalizacja: Kamieńsk
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: RedGuy »

Jeśli kapiszonownik za drogi to chociaż strzykawki do insuliny. Widać w niej kapiszony, spokojnie na dwa bębny wystarczy a cena śmieszna.
Ptaku_1
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: śr 21.mar.2018 - 19:14
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: Ptaku_1 »

Kurcze mi nigdy nie spadł kapiszon a z zakładam je palcami, może zamiast kombinować z patyczkami warto przyjrzeć się jaki jest stan kominkow i ewentualnie je wymienić.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Pytania

Post autor: Wycior »

amigo pisze: wt 17.lip.2018 - 08:48 najlepsze do zakładania są tanie kapiszonowniki z takiego miękkiego tworzywa na 6 szt ( allegro )
Też tak uważam, zwłaszcza w Remingtonie 1858. W niektórych Coltach (np. w Walkerze) może być gorzej. Po złapaniu właściwego, oburęcznego drygu są bardzo efektywne. Kiedyś zrobiłem próbę jak szybko można zakapiszonować bęben (testowałem na pustym Remingtonie Uberti). Wyszło mi 6-7 sekund. Ten sam dostawca ma zaślepki na kominki do treningu na sucho. Też bywają przydatne, zwłaszcza dla świeżo upieczonych rewolwerowców .
Laszek
Posty: 34
Rejestracja: czw 13.paź.2016 - 23:18
Moja broń:

Re: Pytania

Post autor: Laszek »

Jutro spróbuje coś wystrugać i zapytam panią magister po ile te strzykawki.
ODPOWIEDZ