Smarowanie
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smarowanie
WD-40 dobrze się nadaje do szybkiego zabezpieczenia broni na strzelnicy po strzelaniu albo do osuszania po myciu w trudno dostępnych miejscach ale smarem nie jest i smaru w żadnym razie nie zastąpi.
Re: Smarowanie
Tutaj nikt nie pisze że penetratorki mogą zastąpić oliwki czy smary.
Re: Smarowanie
Czy do smarowania/konserwacji nada sie olej do urzadzen precyzyjny lub smar w spreyu do lacuchow jak w motororach? Taki Castrol np?
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smarowanie
Jeszcze raz. W XIX wieku do smarowania broni używali zwykłej oliwy. W tym jest ukryta odpowiedź na wszystkie podobne pytania. Bierzcie się, zające, za strzelanie, bo do tego broń głównie służy. Zaraz będziecie mieli poważniejsze problemy niż optymalny smar do każdego trybika. Jak ktoś lubi się wyżywać w oliwieniu to lepiej sobie skombinować stary zegar.
-
- Bywalec
- Posty: 113
- Rejestracja: czw 09.mar.2017 - 13:35
- Moja broń:
Re: Smarowanie
Mam smar Castrol w sprayu do łańcucha, ale używam go do łańcuchów. Po przeschnięciu robi się gęsty i lepki. Raczej średnio się nadaje.
Z kolei olej do urządzeń precyzyjnych, o ile ma dodatki antykorozyjne, to na mój gust nadał by się do konserwacji.
- mar_kow
- Stary bywalec
- Posty: 1060
- Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
- Lokalizacja: Mazury
- Moja broń: skuteczna
Re: Smarowanie
Są przecież smary do broni do części ruchomych - cała gama - po co kombinować... Fakt, drogie ale klasa w sobie.
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smarowanie
Podstawowa różnica między smarowaniem broni a zegara czy silnika polega na tym że te mechanizmy funkcjonuja długo, dłuuugo bez ingerencji, olej co najwyżej się uzupełnia ale kompletne czyszczenie mechanizmu odbywa się rzadko i w sytuacjach raczej awaryjnych. W broni - a w broni CP w szczególności - czyszczenie powinno nastąpić po każdym użyciu. Colt dodawał do swoich rewolwerów szczegółową instrukcję czyszczenia broni z rozbieraniem na czynniki pierwsze. Jeżeli nawet nie nie czyści się mechanizmów wewnętrznych (zamków) po każdym strzelaniu, to najpóźniej po kilku razach i tak należałoby to zrobić. Jakiego smaru byście nie użyli przed strzelaniem to po strzelaniu trzeba go będzie wymyć wraz z całym nagarem i innym syfem który go zanieczyścił albo do niego zwyczajnie przylgnął. Rewolwer dobrze nasmarowany do strzelania to rewolwer wytarty prawie do sucha, jedynie z mikronową warstewką oleju do której nic się nie przyklei ani która nie zostawi nagaru.
Można kombinować jak koń pod górę nad doborem optymalnego smaru do osi bębna. Potem na strzelnicy okaże się że podstawowe znaczenie ma i tak smarowidło nakładane na kule, ponieważ podczas strzału jest wdmuchiwane wszędzie,a w szczególności między oś a bęben i to właściwości tego smaru decydują o tym ile bębnów da się wystrzelić bez zakleszczenia. W zasadzie jedynym miejscem gdzie smar ma zauważalny wpływ na wynik strzelania jest orzech zamka i zaczep spustu. Sensownie dobrany smar, przystosowany do pracy pod dużym obciążeniem (molibdenowy, litowy, miedziany) może zauważalnie zmniejszyć opór wyzwolenia spustu. Będzie to jednak funkcjonować należycie tylko pod warunkiem utrzymywania mechanizmów w czystości i ewentualnego, delikatnego przepolerowania trących powierzchni, często niechlujnie wykończonych w fabryce (delikatnego - aby nie zdjąć warstwy utwardzonej powierzchniowo).
Broń z XVIII czy XIX wieku, konserwowana najprostszymi środkami ale z odpowiednią dbałością, potrafiła dotrwać do dzisiaj w świetnym nieraz stanie. Jest też mnóstwo replik, INOXów nie wyłączając, które wskutek braku należytej staranności zostały zrujnowane mimo posiadania najnowszych smarów czy preparatów konserwujących.
Można kombinować jak koń pod górę nad doborem optymalnego smaru do osi bębna. Potem na strzelnicy okaże się że podstawowe znaczenie ma i tak smarowidło nakładane na kule, ponieważ podczas strzału jest wdmuchiwane wszędzie,a w szczególności między oś a bęben i to właściwości tego smaru decydują o tym ile bębnów da się wystrzelić bez zakleszczenia. W zasadzie jedynym miejscem gdzie smar ma zauważalny wpływ na wynik strzelania jest orzech zamka i zaczep spustu. Sensownie dobrany smar, przystosowany do pracy pod dużym obciążeniem (molibdenowy, litowy, miedziany) może zauważalnie zmniejszyć opór wyzwolenia spustu. Będzie to jednak funkcjonować należycie tylko pod warunkiem utrzymywania mechanizmów w czystości i ewentualnego, delikatnego przepolerowania trących powierzchni, często niechlujnie wykończonych w fabryce (delikatnego - aby nie zdjąć warstwy utwardzonej powierzchniowo).
Broń z XVIII czy XIX wieku, konserwowana najprostszymi środkami ale z odpowiednią dbałością, potrafiła dotrwać do dzisiaj w świetnym nieraz stanie. Jest też mnóstwo replik, INOXów nie wyłączając, które wskutek braku należytej staranności zostały zrujnowane mimo posiadania najnowszych smarów czy preparatów konserwujących.
Re: Smarowanie
Wow Wycior szacun
A na zawodach co raz mniej nowych twarzy. Gdzie oni są ? Ci od rewolwerów ? Ci od smarów ? Od szczelin i osiowości ? Od howkenów i innych co nawet nazwy nie znam ?
Dzisiaj strzelałem z oryginałów na Pucharze Śląska i dobrze, że był rozdział na oryginały i repliki bo byśmy ich z Rusznikiem dzisiaj pozamiatali.
A na zawodach co raz mniej nowych twarzy. Gdzie oni są ? Ci od rewolwerów ? Ci od smarów ? Od szczelin i osiowości ? Od howkenów i innych co nawet nazwy nie znam ?
Dzisiaj strzelałem z oryginałów na Pucharze Śląska i dobrze, że był rozdział na oryginały i repliki bo byśmy ich z Rusznikiem dzisiaj pozamiatali.
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Re: Smarowanie
Kogo chcesz zamiatać na zawodach, gości co dopiero zaczynają przygodę z CP i szukają wiadomości po forach? To jakbyś nakopał gimnazjaliście i się tym szczycił. Ludziska pytają i dobrze bo to oznacza że starają się myśleć o tym co robią. Poza tym super że jest ktoś kto na spokojnie wyjaśni rzeczy które dla wytrawnych strzelców są oczywiste bo inaczej znów podniesie się larum że za dużo niemyślących Januszy. Skąd pomysł że jak tylko ktoś zakupi broń to od razu musi lecieć na zawody? Mnie nigdy nie interesowało współzawodnictwo i jeśli jadę postrzelać to po to by się wyciszyć, być może część nowych też myśli podobnie a inni nie jeżdżą na zawody bo nie chcą by z ich "doświadczeniem strzeleckim" ktoś ich pozamiatał.
Re: Smarowanie
Niektórzy muszą się dowartościować w taki sposób szkoda, myślałem że na tym forum jest inaczej niż na sraczkowym.
Re: Smarowanie
Eee chyba trochę jesteście za poważni. Strzelectwo to rywalizacja wpierw że sobą potem z kolegami. Co do mnie to dalej jestem nowicjusz rozpocząłem dopiero czwarty rok przygody z CP. Na wczorajszych zawodach miałem satysfakcję, że oryginały w konkurencji Lamarmora były lepsze od replik.
Wracając do strzelania to właśnie w rewolwerze Mariette padł bardzo dobry wynik 95 pkt. "nowej twarzy".
Nie każdą wypowiedź traktuje tak dosłownie, czasami to mała prowokacja byście się trochę ruszyli że swego grajdolka.
Wracając do strzelania to właśnie w rewolwerze Mariette padł bardzo dobry wynik 95 pkt. "nowej twarzy".
Nie każdą wypowiedź traktuje tak dosłownie, czasami to mała prowokacja byście się trochę ruszyli że swego grajdolka.
- mar_kow
- Stary bywalec
- Posty: 1060
- Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
- Lokalizacja: Mazury
- Moja broń: skuteczna
Re: Smarowanie
Właśnie najgorzej to ruszyć się z grajdołka... Praca, dom - wiosna idzie, przy samochodzie trzeba porzebać... Mieszkając w bloku trochę łatwiej. A i żona chce do "wielkiego miasta" jechać bo jak tu wyjść w standardowej kreacji z miejscowych butików... Cała masa przeszkód...
-
- VIP
- Posty: 2071
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Smarowanie
Kolega Rusznik żyje! Chwała Bogu! Z jego aktywności na forum można było wnioskować coś przeciwnego. Bez udziału Rusznika poletko bronioznawcze zaczęło niestety usychać.byśmy ich z Rusznikiem dzisiaj pozamiatali.
@RedGuy, nie jesteś jedyny z takim nastawieniem. Jestem jednak pewien że Kolega Derek nikomu nie chciał dokopać.Mnie nigdy nie interesowało współzawodnictwo i jeśli jadę postrzelać to po to by się wyciszyć
Ostatnio zmieniony ndz 15.kwie.2018 - 10:10 przez Wycior, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Smarowanie
Temat dotyczy smarowania, bynajmiej prosze tylko i wylacznie o spokojne dyskusje
- RedGuy
- Stary bywalec
- Posty: 655
- Rejestracja: pn 14.sie.2017 - 21:40
- Lokalizacja: Kamieńsk
- Moja broń:
Re: Smarowanie
Jak już pisałem nie dla mnie rywalizacja . Po pierwsze nie przepadam, a po drugie znam swe umiejętności. No pozamiatał byś mnie i szufelką do kosza wysypał , tak więc start w zawodach to dla mnie niepotrzebny wydatek. Odnośnie tego ruszenia z grajdołka to podpisuję się pod wypowiedzią powyżej, tyle że u mnie dochodzi jeszcze dojazd do strzałki (około 35km), ale największym problemem jest to że pracuję w systemie i w miesiącu mam tylko jeden weekend wolny. Z kolei "moja" strzelnica jest puki co czynna tylko w weekend. Jeśli pogoda nie dopisze , kobicie się zachce , czy też wypadnie mi coś innego to nici ze strzelania. Teraz coś na temat smarowania. Smarowanie bardzo ważna żecz, bez niego można obetrzeć siebie lub partnerkę i nici z zabawy na dłuższy czas -nie mogłem się oprzeć. Smaru do łańcucha motocyklowego nie polecam, jest on lepki by siła odśrodkowa nie zrzucała go z łańcucha i zamiast smarować broń może spowodować przywieranie do siebie elementów i utrudnioną pracę broni.Derek pisze: ↑ndz 15.kwie.2018 - 07:18 Eee chyba trochę jesteście za poważni. Strzelectwo to rywalizacja wpierw że sobą potem z kolegami. Co do mnie to dalej jestem nowicjusz rozpocząłem dopiero czwarty rok przygody z CP. Na wczorajszych zawodach miałem satysfakcję, że oryginały w konkurencji Lamarmora były lepsze od replik.
Wracając do strzelania to właśnie w rewolwerze Mariette padł bardzo dobry wynik 95 pkt. "nowej twarzy".
Nie każdą wypowiedź traktuje tak dosłownie, czasami to mała prowokacja byście się trochę ruszyli że swego grajdolka.