Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
ODPOWIEDZ
Irasi
Posty: 3
Rejestracja: pn 04.wrz.2017 - 16:57
Moja broń:

Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Irasi »

Pytanie dotyczy czyszczenia muszkietu Charleville 1777. O ile łatwo znaleźć przykłady jak czyścić rewolwer o tyle z muszkietem już nie jest tak łatwo. Dlatego chciałbym prosić o łopatologiczne rozpisanie, jak czyścić muszkiet po strzelaniu. Czy za każdym razem trzeba go rozbierać na czynniki pierwsze? Czy najpierw po rozebraniu wlać do lufy gorącą wodę z ludwikiem czy najpierw szczotą na stemplu na sucho? Jak najlepiej wyczyścić panewkę i czym najlepiej przesmarować po wysuszeniu lufy? Jeszcze tego nie robiłem, dlatego chciałbym się najpierw upewnić co i jak po kolei trzeba zrobić. Będę wdzięczny za wszelkie rady.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Wycior »

A jakiej produkcji masz ten muszkiet? Jeżeli Military Heritage (tzn. indyjski), to rozbieranie tego czegoś może być niewdzięczne i grozić uszkodzeniem osady. Bączki bywają wpasowane na siłę, a drewno jest liche. Nie ma tu też kominka, na który można by nałożyć wężyk. Mój myję bez wyjmowania lufy myjką parową SC1 Karchera (sądzę że inna też byłaby dobra). Lufa prawie poziomo, nachylona minimalnie w stronę wylotu, aby gorące, brudne skropliny mogły wolno spływać (uwaga: plamią!). Pod wylotem lufy miseczka. Później czyszczę wyciorem z przecierakiem filcowym, następnie kolejna krótka sesja Karchera i na koniec doczyszczanie szmatką na oczku, zwiniętą w grzybek, tak aby wyczyścić dno lufy. Finał: oszczędne smarowanie np. Brunoxem (każdy olej do broni CP powinien się nadać). Z zewnątrz nie próbuj parownicą, tylko lekko wilgotną ściereczką, tak aby nie zamoczyć osady od środka. Potem oczywiście też naoliwić.

Czyszczenie parownicą ma tę zaletę, że nie tylko kapitalnie rozmiękcza nagar, ale i szybciutko nagrzewa lufę do dość wysokiej temperatury. W efekcie wypucowana rura błyskawicznie wysycha. Poza tym nie grozi Ci dostanie się wody pod lufę. Otwór zapałowy zabezpieczam tamponem, ale tak by go nie uszczelnić i nie zablokować wypływu pary. Na panewkę i krzesiwo wystarczy ciepła woda, ewentualnie z Ludwikiem. Wycirusy do uszu oraz wykałaczki są bardzo przydatne. Zamek można nasmarować tym samym co lufę. Przed strzelaniem musisz jednak smar z krzesiwa całkowicie usunąć (np. benzyną ekstrakcyjną), bo mogą być kłopoty z iskierką.
Irasi
Posty: 3
Rejestracja: pn 04.wrz.2017 - 16:57
Moja broń:

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Irasi »

Muszkiet kupiłem na Saguaro. Do strzelania używam Vesuvit LC. Strzelam głównie na małych imprezach historycznych, do tej pory z pistoletu, teraz jednak mam muszkiet. Nie używam amunicji, sam proch i trochę papieru toaletowego - chodzi efekt, taka pokazówka zwykła.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Wycior »

W takim razie produkcja Military Heritage z przewierconym zapałem i próbami ostrzału. Boję się że strzelając bez kuli, nawet małą naważką, będziesz miał mocniej zapaskudzoną lufę.

Zanim zastosowałem parownicę pierwsze czyszczenie zrobiłem wodą. Zatkałem zapał szczelnie drewnianym kołeczkiem po czym wlewałem wężykiem do lufy ciepłą wodę, przecierałem szmatką na wyciorze, wylewałem brudną wodę i tak w kółko aż woda i szmatki wychodziły czyste. Okazało się to wykonalne, ale mało komfortowe z powodu niewygodnej manipulacji bronią o tak długiej lufie i skłonności wody do wyciekania gdzie się da. Stosując parownicę montuję lufę w imadle za przedni bączek i do końca jej już nie ruszam.
Obrazek
Imadło modelarskie (~60 zł) okazało się świetnym patentem, bo ma szczęki z miękkimi gumowymi okładkami i możliwość regulacji położenia we wszystkich trzech osiach. W ten sposób mogę - jak na zdjęciu - obrócić broń na bok tak by otwór zapałowy wypadł wyżej i było mniejsze ryzyko wycieku. Pod kolbę trzeba oczywiście coś podłożyć, aby ustalić nachylenie. Szczotka mosiężna (na zdjęciu brakuje przejściówki) bywa przydatna przy myciu wodą, ale para tak dobrze zmiękcza nagar że można się bez niej obyć. Przecieraki stosuję, bo kiedyś za grosze nabyłem wór filcu i wycinakiem zrobiłem zapas krążków. Szmatki są równie dobre - przy dużym kalibrze sprawdziły się stare jeansowe spodnie. Nie ma sztywnego algorytmu pucowania lufy: czyści się tak długo aż ostatnia szmatka pozostanie czysta. Jeżeli szmatka wciąż zafajdana to ponownie puszczam parę i wracam do szmatki.

W roli wyciora da się użyć oryginalnego pobojczyka ale jest ciężki i źle się go trzyma. Zmajstrowałem wygodniejszy wycior/pobojczyk z pręta aluminiowego fi 8 mm, ocynkowanej śruby M5 i rączki do pilnika (koszt całkowity ~9 zł). Stosuję ochronnik korony, co przy gładkiej lufie i aluminiowym pręcie może wydać się przegięciem, ale na pewno nie zaszkodzi. Ze stalowym wyciorem ochronnik byłby pożądany.
Irasi
Posty: 3
Rejestracja: pn 04.wrz.2017 - 16:57
Moja broń:

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Irasi »

Super! Pięknie dziękuję :) Jeżeli ktoś zna jeszcze inny sposób na czyszczenie muszkietu to byłoby super gdyby chciał się tutaj nim z nami podzielić.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Wycior »

Irasi pisze: wt 05.wrz.2017 - 12:52 Strzelam głównie na małych imprezach historycznych ... chodzi efekt, taka pokazówka zwykła.
Rekonstrukcja historyczna to świetna sprawa. Skoro jednak masz strzelającą replikę, to może warto byłoby się wybrać na strzelnicę i strzelić parę razy prawdziwą ołowianą kulą z odpowiednią naważką. Można nawet spróbować z 50 m w coś trafić (koniecznie w coś dużego, np. w tarczownicę). Jeżeli chcesz więcej realizmu, to najpierw przebiegnij kilometr i zrób ze 30 pompek. Potem ustaw timer i spróbuj załadować i strzelić w 15-20 sekund, oczywiście z wolnej ręki i celując "przez śrubę", tzn. praktycznie po lufie. Przeżycie wielce pouczające - jego pamięć może dać Ci dodatkową frajdę przy pokazówkach.

Mój znajomy poczytał o bitwach napoleońskich i nie mógł pojąć, dlaczego przy strzelaniu z kilkudziesięciu metrów w cel trafiał tylko znikomy procent kul muszkietowych. Zaproponowałem mu wypad na strzelnicę, z czego nie skorzystał. Szkoda, bo mogło mu się rozjaśnić. Jeżeli kogoś ten temat interesuje głębiej to polecam kapitalną, naszpikowaną faktami książkę B.P.Hughesa: Firepower, Weapons Effectiveness on the Battlefield, 1630-1850.
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: slaw29 »

Jak to indyjska replika to lepiej nie próbować kulą i odpowiednią naważką - bo może zbyt wielki realizm wojenny przeżyć łącznie z własną śmiercią ;-)
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Jak dokładnie wyczyścić muszkiet Charleville 1777?

Post autor: Wycior »

Postrzelałem z tego i jeszcze żyję (wiem, niektórzy nad tym ubolewają). O ile mi wiadomo inni strzelcy też żyją. Zgoda, Military Heritage nie jest tytanem jakości ale muszkiet przeszedł standardową próbę ostrzału, co Saguaro gwarantuje. Naważka odpowiednia to naważka bezpieczna. Można spokojnie używać naważki znacznie mniejszej niż zalecana i też kula zrobi dziurę w tarczy (jak się w nią trafi). Nie rozważamy wypadków spowodowanych głupotą użytkownika, bo takie zdarzają się z każdą bronią (procą też można sobie podbić oko). Kasandryczne prognozy i ostrzeżenia dobrze byłoby podeprzeć konkretnymi faktami, uwzględniającymi nasze realia.
ODPOWIEDZ