Kalibratory

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Kalibratory

Post autor: Wycior »

Ruszniku, bardzo dziękuję za odpowiedź. Miałem na myśli wyłącznie "fast prototyping". Chciałbym szybko i bez biegania do fachowców przeprowadzić eksperymenty z pociskami skalibrowanymi na różne średnice, nawet jeżeli kalibratorki będą niedoskonałe i nietrwałe. Jak znajdę optymalny kaliber, to oczywiście pójdę do profesjonalisty i zamówię kalibrator w wersji "produkcyjnej", żeby był precyzyjny i na lata. Tak się składa, że do rozwiertaków mam dostęp, więc koszt oprzyrządowania odpada. Co do doświadczenia to masz 100% racji, ale sądzę że dla jego zdobycia trzeba czasem zrobić coś własnoręcznie, nawet jeżeli jest duża szansa że się to w pierwszym podejściu spieprzy (jeżeli oczywiście nie grozi to zepsuciem broni).
Awatar użytkownika
Mark
Bywalec
Posty: 109
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 22:27
Lokalizacja: Beskid Mały - Zagórnik
Moja broń: brak

Re: Kalibratory

Post autor: Mark »

Kolego Wycior, właściwie użyte rozwiertaki nastawne sprawdzą się bardzo dobrze. Powodzenia w eksperymentach.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: Kalibratory

Post autor: Wycior »

Mark pisze: sob 15.kwie.2017 - 19:24 właściwie użyte rozwiertaki nastawne sprawdzą się bardzo dobrze
Pogoda do bani, więc pokrzepiony dobrym słowem wziąłem się z rana za robotę. Do wypróbowania Enfielda miałem trochę kupnych pocisków Minie 0.577 (nigdy więcej - następne odleję sam), odlanych średnio starannie i o zauważalnym rozrzucie średnic (część odkształciła się w transporcie). Potrzebowałem pilnie kalibratora.

Rozmyślając nad technologią spojrzałem do skrzynki z odpadami, gdzie znalazłem rurę aluminiową fi 16 mm (wewnątrz fi 14), a obok stalowe, półcalowe rurki do wody (wewnątrz fi 16,3 mm). Jeżeli testowy kalibrator ma wytrzymać maksymalnie kilkadziesiąt przebiegów, czemu nie użyć aluminium, zwłaszcza że Minie są z najmiększego ołowiu?

Używając epoksydowej żywicy do metalu i papierowych podkładek centrujących wkleiłem rurkę aluminiową do wnętrza rury stalowej (zrobiłem 2 zestawy). Z tej samej żywicy odlałem "tłoczek" kształtem dopasowany do "dupki" kalibrowanych pocisków. Na formę wybrałem pocisk budzący najmniej zastrzeżeń. Smar forumowy świetnie się sprawdził jako rozdzielacz.

Po stwardnieniu kleju pociąłem rurkę kątówką, uzyskując dwie tuleje długości 50 mm - każda z gwintem na jednym końcu. Zamocowałem tuleję w imadle (gwintem do dołu) i przygotowałem rozwiertak nastawny 13.75-15.20 mm. Cierpliwie rozwiercałem otwór coraz mniejszymi skokami, nieustannie smarując emulgolem. W końcowej fazie obracałem pierścienie nastawcze rozwiertaka tylko o ok. 60 stopni. Zakończyłem na 14.64 mm, następne 0.01 mm zdjąłem, ręcznie szlifując wnętrze tulei papierem ściernym na wałeczku. Potem przestawiłem rozwiertak na 14.83 mm i rozwierciłem nim tuleję od końca bez gwintu do połowy długości, tworząc obszar wlotowy. Na koniec polerowanie wnętrza tulei pastą do aluminium, używając Dremela z filcową końcówką. Szczególnie intensywnie wygładzałem fragment, w którym obszar wlotowy przechodzi we właściwą tuleję kalibracyjną (tę od strony gwintu).

Przepychanie pocisku młotkiem niezbyt mi odpowiada, zmajstrowałem więc prostą prasę kalibracyjną ze statywu do wiertarki i mosiężnych śrubunków, które zalegały w skrzynce. Nagwintowany koniec tulei bez problemu dał się zamocować w podstawce zaimprowizowanej z hydraulicznej redukcji. W uchwycie statywu przy pomocy kilku kolejnych śrubunków (i kawałka gwoździa) zamocowałem wahliwie odcinek aluminiowego pręta fi 10 (z reszty pręta zrobiłem pobojczyk). Teraz pozostało lekko nasmarować tuleję i pociski (smarem litowym - taki miałem pod ręką), wstawić pocisk do tulei, wsunąć w "dupkę" żywiczny stempelek i opuścić rączkę statywu, przepychając prętem pocisk.

Obrazek
Wszystkie podstawowe narzędzia i materiały, użyte do budowy kalibratora (OK, nie ma imadła, ale jest niefotogeniczne).
Obrazek
Tulejka przed i po rozwiercaniu, pocisk w tulejce, pocisk z tłoczkiem gotowy do przeciskania.

Pomiary śrubą mikrometryczną wykazały, że skalibrowane w ten sposób Minie są przynajmniej idealnie okrągłe, czego przed kalibracją nie można było powiedzieć. Zrobiłem 4 tuleje: 0.5765, 0.5770, 0.5775, 0.5780. Wykonanie pierwszej tulei zajęło mi ponad godzinę, trzech następnych - łącznie poniżej 2 godzin. Zmontowanie prasy etc. - niecała godzina. Wszystkie akcesoria i materiały już miałem, ale z ciekawości zbadałem potencjalne koszty. Rozwiertak podobny do mojego: 42 zł (nie wiem jak z jakością), rurka aluminiowa 1 m - 8 zł, rurka stalowa 10 cm: 3 zł, żywica - 13 zł, śrubunki etc. łącznie jakieś 20 zł.

Nie łudzę się, że mój amatorski kalibratorek zastąpi na dłuższą metę wyrób zrobiony przez fachowca, ale do wstępnych testów amunicji powinien się nadać, tym bardziej że mogę sobie od ręki sporządzić dokładnie takie tulejki jakich mi potrzeba.
ODPOWIEDZ