KARABIN ZOUAVE DEMONTAŻ MUSZKI

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
lade_lepruze
Posty: 20
Rejestracja: ndz 25.gru.2016 - 18:04
Lokalizacja: Turek
Moja broń:

KARABIN ZOUAVE DEMONTAŻ MUSZKI

Post autor: lade_lepruze »

Czy ktoś wie w jaki sposób mocowano muszkę w karabinie REMINGTON ZOUAVE firmy "connecticut valley arms inc." z roku 76. Czy była ona klejona, lutowana, zgrzewana? W jaki sposób ją zdemontować nie niszcząc jej aby można było ją ponownie zamocować ?
Załączniki
ZOUAVE.jpg
Awatar użytkownika
adriano
Bywalec
Posty: 110
Rejestracja: ndz 27.wrz.2015 - 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Re: KARABIN ZOUAVE DEMONTAŻ MUSZKI

Post autor: adriano »

w karabinach tego typu muszki są lutowane zazwyczaj. Po co chcesz ją zdejmować? Obstawiam że jest krzywo.
Awatar użytkownika
lade_lepruze
Posty: 20
Rejestracja: ndz 25.gru.2016 - 18:04
Lokalizacja: Turek
Moja broń:

Re: KARABIN ZOUAVE DEMONTAŻ MUSZKI

Post autor: lade_lepruze »

brawo :) jest krzywo osadzona to fakt, lecz i tak wymieniam szczerbinkę i muszkę muszę podnieść a nie chcę kombinować z omijaniem tej oryginalnej. Jeszcze pytanko czy masz wiedzę na temat jaki to rodzaj lutu - zwykła cyna czy lutowane np. mosiądzem albo czymś jeszcze innym?
Awatar użytkownika
adriano
Bywalec
Posty: 110
Rejestracja: ndz 27.wrz.2015 - 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Re: KARABIN ZOUAVE DEMONTAŻ MUSZKI

Post autor: adriano »

Szczerze to nie wiem do końca ale na pewno czymś co ma niską temperaturę topnienia. Musisz uważać żeby nie przegrzac lufy bo może ją rozdac potem. Gdzieś już był taki przypadek. Może lepiej zrobić muszke na jaskolczy ogon.
Wycior
VIP
Posty: 2071
Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
Lokalizacja: Okolice Katowic
Moja broń: CP i ostry jęzor

Re: KARABIN ZOUAVE DEMONTAŻ MUSZKI

Post autor: Wycior »

Muszka najprawdopodobiej jest przytwierdzona do lufy twardym lutem (zapewne srebrnym: 750-800 C). Jaskółczy ogon to dobry pomysł ale wymaga wizyty u rusznikarza i może okazać się strzałem w stopę. O ile mi wiadomo, w konkurencjach wojskowych muszka ma być przylutowana na stałe. Powstaje pytanie czy warto bawić się w przesuwanie muszki wraz z podstawą. Miałem podobny problem w Enfieldzie DP, który z łaski partaczy-pastożerców "od nowości" strzelał o 12 cm w prawo i o 20 cm za wysoko (na 50 m!). Ściąłem muszkę, wyrównałem i wypoziomowałem jej podstawę, a na szczyt przylutowałem obiekt o kształcie przypominającym z grubsza odwróconą literę "T". Coś takiego da się wykonać ze zwykłej stali przy użyciu imadła i pilników (Dremel to już luksus). Co ważniejsze, można to lutować do podstawy muszki zwykłym, cynowym lutem, nie ryzykując przegrzania lufy. Na koniec oksydowanie.
Obrazek
Ponieważ powierzchnia styku muszki z podstawą jest dość duża, a szczelina - minimalna - to wytrzymałość złącza jest znaczna. Po przestrzelaniu i dobraniu wysokości (pilnikiem) można też łatwo przesuwać muszkę w poziomie o kontrolowany odcinek (odlutowanie i ponowne przylutowanie nie jest trudne). Inna możliwość: przylutować szerszą muszkę, a po przestrzelaniu - zwęzić ile trzeba, piłując odpowiednio z właściwego boku. W efekcie powoduje to precyzyjne przemieszczenie muszki w lewo lub prawo.
ODPOWIEDZ