Zaołowiona lufa

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
suafek
Posty: 1
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 14:17
Lokalizacja: Piastów
Moja broń:

Zaołowiona lufa

Post autor: suafek »

Proszę o radę jak pozbyć się ołowiu z lufy ? W moim karabinie ( kentucky DP sprowadzony z Niemiec ) gwint jest ledwo widoczny, w zasadzie można uznać, że go nie ma wcale ! Wiem, że wielu z Was miało taki problem - dlatego pytam jak w miarę skutecznie doprowadzić lufę do stanu używalności ?
Awatar użytkownika
Smoking Gun
Bywalec
Posty: 443
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
Moja broń:

Post autor: Smoking Gun »

Witaj,

Tu kolega Mariusz, ma ten sam problem.
Może już się doszorował do gwintu? :lol:

Ale na pewno, opisze procedurę. :D

http://www.blackpowder.pl/viewtopic.php?t=62
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Z ołowiem w lufie zetknąłem się jeszcze przy pistolecie . Strzelałem kulą na łatce i teoretycznie nie powinno go tam być , ale był . Skąd się wziął ? Nie wiem , może tlenki ołowiu osadzały się w gwintach ? Mniejsza o to. Było go na tyle , że powodował znaczne pogorszenie celności. Usunąłem go przy pomocy szczotki drucianej. Czyli mydło , szczotka druciana i przecieranie .Taka była pierwsza metoda. Zachowały się zdjęcia tarcz .

z zaołowionej lufy pistolet strzelał tak
Obrazek

, a po usunięciu ołowiu
Obrazek


Następny kontakt z zaołowioną lufą miałem w karabinie squirrel rifle .32 . Kiedy pierwszy raz zajrzałem do lufy , nie było widać gwintów . Są dosyć głębokie , w tym wyrobie z Pedersoli .
Tutaj ołów można było wyskrobać ze środka lufy . W pistolecie były tylko smugi na polach i bruzdach . Tutaj warstwa o grubości przynajmiej 0,3 mm .

Obrazek
Tak wygląda ten karabin na "wiewiórki"

Metody jakie zastosowałem , były bardziej wyrafinowane , a procedura znacznie bardziej skomplikowana.
Pierwszym etapem było przecieranie mosiężnym wyciorem lufy z użyciem płynu do czyszczenia płyt ceramicznych . Ma on kolor seledynowy . Po 5 min. zamieniał się w szarą bryję . Następnie płukałem lufę wodą i jeszcze parę razy przeciągałem szczotką .
Drugi etap , to takie same czynności , tylko zamiast płynu do płyt ceramicznych , stosowałem CIF . Tutaj trzeba uważać . Szczotka stawia znaczny opór . Jeżeli jest źle zamocowana ( pisaliście o tym ) , to może zostać w lufie ( wyciągnąć sie da , nawet bardzo prosto , ale szkoda czasu na tę zabawę ) . Po paru minutach CIF zmienia swój kolor na ciemno szary . Więc znów można wypłukać lufę .
Trzeci etap to ROBLA SOL MIL . Śmierdzi jak nieszczęście . Ale jest nawet dość skuteczna w walce z ołowiem . Trzeba zaślepić lufę od strony kominka . Postawić pionowo i zalać . Zostawić na całą dobę . Co jakiś czas kontrolować , bo płyn dosyć intensywnie paruje . Trzeba co jakiś czas uzupełnić .

Po każdym z tych procesów , przecieram lufę suchą szmatką . Na niej też się osadza dosyć sporo resztek ołowiu.

Ze squirrelem dałem sobie radę po trzech tygodniach . Ale było warto. Wyjątkowo celny karabin . Strzelałem pociskami maxi ball .32 . A tarcza wyglądała tak.

Obrazek
Obrazek
Obrazek


Teraz "walczę" z następnym karabinem . Idzie mi o wiele gorzej . Może ołów jest znacznie twardszy ? Już 7 tygodni trwa odoławianie. Pomimo tego , że staram się w miarę systematycznie działać .
Wprowadziłem jedną modyfikację . Dodatkowo , raz dziennie przecieram pastą do polerowania lakierów

I jeszcze jedno zdjęcie. W umywalce jest woda po płukaniu lufy.
Obrazek

pimpek
.Tomek.44
Bywalec
Posty: 193
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 12:01
Moja broń:

Post autor: .Tomek.44 »

to zona cie kocha :lol: siedmiotygodniowa okupacja lazienki :?
ja sie dziwie ze jeszcze zyjesz ;-)
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

Witam!
Czyszcząc karabin znajomego (przez 3 miesiące nie wyczyścił go porządnie po strzelaniu :!: ) nasadziłem szczotkę na wiertarkę. Wolne obroty i po godzinie sprawa załatwiona. Z tym, że nie było ołowiu a zapiekły nagar i inny syf.
Ale może i z ołowiem dałoby radę.
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Już nie raz słyszałem groźby. Prokurator powiedział by pewnie, że karalne :lol: .

pimpek
Remington
Posty: 37
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 17:14
Lokalizacja: Trójmiasto
Moja broń:

Post autor: Remington »

Z tym zaołowionym pistoletem Pimpek, to mi się wydaję że masz źle dobrane kule i flejtuchy. Znajdujesz wystrzelone flejtuchy? Są poprzecierane lub poprzecinane? Jeśli nie, to osad w gwintach jest tylko nagarem.

Chyba że strzelasz też innymi pociskami...
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Pistolet kupiłem nowy . Stosowałem kule i łatki zgodne z zaleceniami producenta .
Nie sądzę aby był to nagar . Nagar nie zostawia smug , ołów tak. Te smugi są bardzo charakterystyczne . Teraz wiem , że najpierw pojawiają się plamki . To pierwsza oznaka zaołowienia.

pimpek
Remington
Posty: 37
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 17:14
Lokalizacja: Trójmiasto
Moja broń:

Post autor: Remington »

Gdy wszystko jest prawidłowo dobrane, to flejtuch całkowicie izoluje kulę od gwintu. Praktycznie nie ma szans najmniejszego zaołowienia. Jeśli w lufie zostają aż SMUGI ołowiu, to znaczy, że jest coś bardzo nie tak.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Dlatego myślę o tlenkach ołowiu ( i ich lotnych postaciach ) . Może to one są przyczyną ?
Przypominam sobie , że kiedy kupiłem Sibera z HEGE ( ok. 20 lat ) też w nim była zaołowiona lufa . Z tym , że wytłumaczenie jest proste . Ten pistolet ma kaliber .330 . Jego producent zaleca również kule .330 . Kula siłą rzeczy będzie się stykać z polami w lufie .

pimpek

P.S. Bardzo głęboki , a zarazem ciekawy gwint ma ten pistolet .
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

a można by zdjęcia? Bo wiadomo drogi.. Wiadomo bardzo dobry... Ale nie wszyscy mieli okazję obejrzeć...
Remington
Posty: 37
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 17:14
Lokalizacja: Trójmiasto
Moja broń:

Post autor: Remington »

Hymm...
Pierwsze słyszę, by do broni ładowanej odprzodowo ktoś zalecał kule tej samej średnicy co kaliber lufy.
W takim razie gdzie miejsce na flejtuch?
slaw29
Stary bywalec
Posty: 1107
Rejestracja: wt 29.lis.2016 - 21:45
Moja broń: brak

Re: Zaołowiona lufa

Post autor: slaw29 »

Ostatnio moje karabiny odmówiły współpracy. Feldek strzelał po 9,8 z podparcia , Mauser robił dziwaczne skupienia i przewyższenia . Ogólnie już sił nie miałem. Zdesperowany pojechałem po 4 butelki Robli.
Wlałem w Lufę , odczekałem całą noc i nic . Robla jak była żółta tak była. Syf Żaden z lufy nie wyszedł. Czyżby wprowadzili nową Roblę ECO .
Zdesperowany , popędziłem do apteki po wodę utlenioną . Pierwsze zalanie miksem z octem , babęlki i mocne buzowanie z lufy . Po godzinie wylałem i szczota z brązu , jag i szmatki . Syfu było tyle że aż się wierzyć nie chciało . Przed kolejnymi przecieraniami , dawałem odrobinę balistolu do lufy , szmata na jag i jazda. Balistol chyba też dobrze rozpuszcza ołów . Szmaty miały wyrażny nalot . Zalewałem lufy miksturą octu i wody utlenionej 2 razy . Każdą lufę pucowałem szczotą i szmatkami jakieś 4 godziny .
No i wizyta na strzelnicy . Karabiny wyrażnie jepiej trzymają skupienie . Feldek zaczoł strzelać znowu regularnie dziesiątki a Mauser 9 . Jest dobrze nawet bardzo dobrze .
Ale pojawiają sie problemy . W Saquaro brakło moich ulubionych mosiężnych szczotek szwajcarskich .
Macie namiary na jakieś dobre szczotki do lufy ? Czy lufy można wypucować na koniec Cifem.
Kozichwost
Posty: 24
Rejestracja: wt 19.sty.2021 - 11:06
Moja broń: brak

Re: Zaołowiona lufa

Post autor: Kozichwost »

Pewnie można, o ile będziesz czyścił ruchami przód - tył a nie obrotowo np wkrętarką.
To jest największa wada czyszczenia luf metoda woda utleniona plus ocet - lufa po zabiegu jest matowa. Trzyma skupienie, ale jest matowa
Awatar użytkownika
BEAR
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: pn 27.lut.2017 - 21:11
Moja broń:

Re: Zaołowiona lufa

Post autor: BEAR »

To co polecacie na zaołowioną lufę? Sądziłem że Robla jest skuteczna.
ODPOWIEDZ