Problem z lufą
- scyzor
- Stary bywalec
- Posty: 502
- Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
- Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
- Moja broń:
Dorzucę swoje 3 grosiki odnośnie zasmarowywania komór: ja stosuję wazelinę techniczną bezkwasową. Sprawdza się b. dobrze z tym, że w gorące dni robi się nieco rzadka.
A ten karabin to pewnie będzie jak piszą koledzy składak...
Podobny do Kentucky ale na oko coś krótki...
Jeśli produkcja hiszpańska to nie spotkałem żeby miały przyspieszniki...
A ten karabin to pewnie będzie jak piszą koledzy składak...
Podobny do Kentucky ale na oko coś krótki...
Jeśli produkcja hiszpańska to nie spotkałem żeby miały przyspieszniki...
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Zgadzam się z Tobą. Nie powinienem był uogólniać. Być może moją poprzednią wypowiedzią dostarczyłem ujmy Porządnym chłopakom z 3Miasta których nie miałem przyjemności poznać. Jeśli kogoś niechcący obraziłem lub w jakikolwiek sposób czuje się niesłusznie dotknięty to szczerze go przepraszam.Mark pisze:"Ten przypadek" mnie nie dotyczy,
To co napisałem o moim karabinie to przestroga dla potencjalnych "świerzaków" którzy poszukują taniej używanej broni "z dobrych rąk" a najlepiej już ztunigowanej przez fachowca z forum iweb. Tym bardziej że oboje Ci panowie są tam bardzo aktywni i kreują się na wielkich znawców tego karabinu i nie tylko. Mam nadzieję że po prostu trafiłem na czarne owce. Nie chciałem zaszkodzić swoją wypowiedzią trójmiejskiemu środowisku czarnoprochowemu.
Mark pisze: Widziałem kiedyś ten karabin na strzelnicy. Wyglądał jak ze znalu
Chech, poprzedni właściciel oraz jego kolega wciskali mi że to jest bardzo rzadka, limitowana wersja starej produkcji wykonana z stali nierdzewnej.
Mark, jeśli widziałeś ten karabin na strzelnicy (a wynika z Twoich wypowiedzi że tak było) to zapewne wiesz do kogo on należał i o kim mówię.
Generalnie nie jestem technicznym dyletantem i z czasem doprowadzę ten karabin do porządku ale bardzo zirytowało mnie to wciskanie nowej osobie na strzelnicy że to super sprzęt i do tego rzadki a jak na coś zwracałem ich uwagę to mówili że się nie znam bo oni jeżdżą na zawody i wiedzą lepiej.
Mam zmysł techniczny i dostęp maszyn, lubię też pomajsterkować więc jeszcze coś z tego karabinu zrobię. W sumie bawiło mnie to co mi opowiadali. Kupując ten karabin wiedziałem na co się przygotować. Jednak co by było gdyby trafili na kogoś kto dopiero zaczyna, nie pracuje w branży metalowej, majsterkowanie mu nie idzie i nie posiada podstawowej wiedzy o broni CP? Zostałby z wydanymi niemałymi pieniędzmi i złomem w ręku...
- Mark
- Bywalec
- Posty: 112
- Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 22:27
- Lokalizacja: Beskid Mały - Zagórnik
- Moja broń: brak
Daro, trzeba podgrzewać palnikiem na propan i próbować odkręcać. Jeżeli tam jest zastosowany jakiś uszczelniacz, to trzeba mocno podgrzewać, np. 200 stopni lub więcej. Przy ponownym montażu należy połączenie dobrze uszczelnić, aby produkty spalania prochu oraz woda nie dostawały się do gwintu. Przypuszczam, że dawniej do uszczelniania stosowano jakieś woski. Ja do uszczelnienia zastosowałem z powodzeniem piceinę (skręcanie na gorąco). Można też zastosować jeden z dostępnych na rynku typowych uszczelniaczy anaerobowych do gwintów.
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
A ja kiedyś gdzieś czytałem że lufy do km PK/PKS są hartowane i wysoko odpuszczane (temperatura chyba ok.700*C) - czyli mówiąc inaczej ulepszane cieplnie (połączone zabiegi hartowania i wysokiego odpuszczania nazywa się w technice ulepszaniem cieplnym) a następnie ich przewód jest pokrywany warstwą twardego chromu (niestety nie wiem jaką metodą czy galwanicznie czy przez obróbkę cieplnochemiczną).
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Tylko ze on bedzie grzal ja palnikiem prawdopodobnie bez uzycia markerow temperatury ,i co sie stanie jak nagrzeje do czerwonosci ?Mark pisze:Nawet, gdyby lufy w broni CP były ulepszane cieplnie, to temperatura 200 do 300 stopni im nie zaszkodzi Temperatura odpuszczania podczas ulepszania cieplnego jest dużo wyższa.
Skoro pytal jak wykrecic korek ,to sadze ze nie wie tez jak okreslic temperature ,a szkoda by bylo jakby popsul sobie lufe.
-
- Stary bywalec
- Posty: 815
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
No z tą lufą to jeśli kolega nie ma wprawy w pracy z palnikiem to jest pewne ryzyko że może przesadzić. Swoją drogą ciekawe czy lufy broni czarnoprochowej które na ogół są grubościenne i przeznaczone do strzelania miękkimi ołowianymi pociskami są w ogóle obrabiane cieplnie? Jeśli nie są to nawet nagrzanie ich do czerwoności nic nie zmieni. Byle by poniżej 723*C.