Zrób to sam - wykonujemy okładziny do colta

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Pięknie.
Mnie zawsze przy takich zabawach frez idzie zupełnie w innym kierunku jak chcę :(
Masz jakieś specjalne te końcówki albo jakąś specjalną technikę by to Twoja ręka, a nie słoje drewna czy obroty freza decydowały o kierunku?
coltnavy44
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
Lokalizacja: Toruń
Moja broń:

Post autor: coltnavy44 »

Dzięki :-)
Frezy standardowe, na all... pod nazwą frezy do dremela, cnc, itp.
W prowadzeniu najważniejsza jest podstawowa zasada: nigdy nie frezujemy do pełnej głębokości zadanego detalu. W pierwszej kolejności "nacinamy" po wyznaczonej linii i stopniowo zagłębiamy się w materiale. Ważne są też obroty - w twardym lub włóknistym drewnie dajemy mniejsze obroty - unikniemy wyrwania frezu z materiału i spalenia go.
Piotr C2R2
Posty: 36
Rejestracja: wt 03.lut.2009 - 20:48
Lokalizacja: Kraków
Moja broń:

Post autor: Piotr C2R2 »

Wygląda super . Mam jednak pytanie jak mocno trzyma ten super glue bo to klej do wszystkiego a połączenie drewna i mosiądzu za pomocą tego kleju to przynajmniej dla mnie brzmi dziwnie , choć sam nie próbowałem i nie znam innego lepszego sposobu.
Piotr C2R2
Posty: 36
Rejestracja: wt 03.lut.2009 - 20:48
Lokalizacja: Kraków
Moja broń:

Post autor: Piotr C2R2 »

Wygląda super . Mam jednak pytanie jak mocno trzyma ten super glue bo to klej do wszystkiego a połączenie drewna i mosiądzu za pomocą tego kleju to przynajmniej dla mnie brzmi dziwnie , choć sam nie próbowałem i nie znam innego lepszego sposobu.
coltnavy44
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
Lokalizacja: Toruń
Moja broń:

Post autor: coltnavy44 »

Połączenie jest OK. Mi nic nie "wylata" z tego, co wklejałem. Drut musi być odtłuszczony np. benzyną ekstrakcyjną. Ważne też jest takie dogięcie drutu, żeby nie sprężynował w wyfrezowanym detalu.

A tak na marginesie, drzewiej pracowałem jako lutnik w zakładzie produkującym gitary basowe. Często zdarzało się również serwisowanie gitar, w których rozeschła się podstrunnica i progi były luźne. Wtedy taki klej był jedynym rozwiązaniem - i również się sprawdzało. Ten patent właśnie z poprzednich doświadczeń przeniosłem na inny zgoła grunt :D
MarekN
Posty: 8
Rejestracja: ndz 27.lis.2011 - 19:17
Lokalizacja: Przemyśl
Moja broń:

Post autor: MarekN »

Pięknie wykonane i opisane :). Co do wątpliwości kolegi odnośnie drutu to rozwiązaniem jest wykonanie otworka na końcu ryflowanego rowka tak by koniec drutu można było zagiąć i w tym otworku umieścić. Drucik staje się wtedy jakby klamerką. Przy użyciu kleju mamy wtedy pewność, że drucik nigdy nie wylata :). A jeśli komus nie starcza zwykły drucik to skręcamy ze sobą w spiralke dwa druciki, a nastepnie młoteczkiem rozklepujemy równomiernie skręcone druciki, powstaje wtedy efekt płaskiego łańcuszka. Po umieszczeniu w rowku nadaje bardzo ciekawy efekt. Tak zdobiłem stare zegary oraz kopie zabytkowych, drewnianych telefonów (oj dawne to były czasy :) ).
coltnavy44
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
Lokalizacja: Toruń
Moja broń:

Post autor: coltnavy44 »

A dziękuję MarkuN :lol: Długo nie pisałem, bo praca ostatnimi czasy nie pozwala, ale właśnie jestem w początkowym stadium projektowania inkrustacji ze skręconym drutem (fantastyczny efekt) :D Co do Twojej praktyki zaginania końcówek drutu zgadzam się, jeno sprawdza się przy wklejaniu czy wbijaniu prostych odcinków drutu, lub zagiętych w jednej płaszczyźnie. Pierwsze primo : przy obłościach okładek rękojeści rewolweru problem się zdwaja: należy zapewnić odpowiednią długość drutu uwzględniając obłości, drugie primo; i tak należy go doginać do odpowiedniego kształtu; a trzecie primo (ostatnie :) ) trzeba wykonać te otworki na końcówki. Ale koncepcja jak najbardziej słuszna :D
MarekN
Posty: 8
Rejestracja: ndz 27.lis.2011 - 19:17
Lokalizacja: Przemyśl
Moja broń:

Post autor: MarekN »

Masz rację, zdobiłem w ten sposób głównie płaskie powierzchnie, a nawiercany otworek miał jeszcze jedno zadanie - ukrycie uciętej końcówki, która w przypadku skręconego drucika nie zawsze ucina się w sposób odpowiednio dekoracyjny ;). Dzięki chowaniu go w otworku zyskiwałem efekt powtarzalności w każdym zdobieniu. Zawijasy po prostu układałem w takim kształcie jaki chciałem uzyskać, a potem młoteczek ;).
Milej zabawy i super efektów!

Ostatnio dostałem zlecenie wykonania mniejszej rączki do rewolweru (współczesnego). Klient ma mała dłoń i oryginalny chwyt był zwyczajnie za duży więc trzymanie takie sobie co przekładało się na tarczę. Długo szukałem materiału, z którego mogłem nowy chwyt wykonać. I znalazłem :) klepki parkietowe w Castoramie ;). Odpad o długości 40 cm kosztował mnie całe 3,50, drewno egzotyczne z Malezji. Jeśli pozwolisz wrzucę tu fotkę.


Obrazek
Obrazek


Sorrki za jakość ;) - warunki warsztatowe i olejowanie zamazują pełen obraz. Zresztą to nie reklama :)
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Klepki parkietowe kiedyś służyły mi do wyrobu okładek noży. To bardzo fajny materiał, tani i dość łatwo dostępny w sporym wyborze :-)
Pochwalisz się jak to będzie wyglądało skręcone z bronią?
MarekN
Posty: 8
Rejestracja: ndz 27.lis.2011 - 19:17
Lokalizacja: Przemyśl
Moja broń:

Post autor: MarekN »

Drewienko jest juz po przymiarkach i zostało olejowanie (już przestaje pić) i wosk. Po skręceniu całości chetnie zademonstruję efekt :)
coltnavy44
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
Lokalizacja: Toruń
Moja broń:

Post autor: coltnavy44 »

MarkuN - no jasne, że umieszczaj tu fotki :-) Jaki to rewolwer? Widzę że rękojeść kleiłeś i na jednej z fotek widać delikatną różnice w odcieniach. Czy po kilkukrotnym olejowaniu różnica się zniwelowała?
MarekN
Posty: 8
Rejestracja: ndz 27.lis.2011 - 19:17
Lokalizacja: Przemyśl
Moja broń:

Post autor: MarekN »

Klepki od parkietu maja swoje wady- są wąskie i maja wyżłobienia pod klej. Postanowiłem że skleję trzy warstwy. Środkowa ma 10mm (starłem tarnikiem i papierem) tu wybrałem kształty pod system bo nie posiadam frezarki. Dwie okładziny zewnętrzne dokleiłem i doszlifowałem do dłoni. Całość wyszła całkiem fajnie choć fotki tego nie pokazują. Bejcowanie prawie ukryło kombinacje jednak oko aparatu, a własciwie lampa uwidoczniła je doskonale ;). Słoje na wszystkich trzech kawałkach układają sie różnie ale faktycznie prawie tego nie widać.
Teraz robię nowy chwyt pistoletowy (prawie matchowy) do KBKS Brno. Osada orzechowa, a ja cholerka nie dysponuje orzechem w tej chwili więc dokładam jesion i tu będzie dopiero kombinacja żeby to ukryć :). Jeśli pozwolisz zaśmiecać dalej to pozwolę sobie pokazać efekt i tej kombinacji :)
ps

już wiem, że użyję jakiejś ciemnej bejcy i nadremeluje się za wszystkie czasy ;). Czekam też, aż wpadnie mi w łapy jakaś osada od czarnoprochowca lub myśliwska żeby trochę ja ozdobić mosiądzem ;)
Ostatnio zmieniony ndz 11.gru.2011 - 21:35 przez MarekN, łącznie zmieniany 1 raz.
coltnavy44
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
Lokalizacja: Toruń
Moja broń:

Post autor: coltnavy44 »

Dawaj :-)
Co do tego "drewienka" do Brna, to faktycznie, może być ciężko. O ile barwę można "podrobić" bejcami, to niestety faktura jesionu jest zupełnie inna. Spróbuj znaleźć kawałek dobrze wysuszonej olchy - faktura podobna, pozostanie więc tylko kłopot z barwą :wink:
Od razu uprzedzam, że jesion jest wybitnie niewdzięcznym materiałem do obróbki dremelem ze względu na swoją włóknistość. Ale trzymam kciuki :-)
MarekN
Posty: 8
Rejestracja: ndz 27.lis.2011 - 19:17
Lokalizacja: Przemyśl
Moja broń:

Post autor: MarekN »

Znam jesiona doskonale, zrobiłem z niego już parę osad do moich ukochanych wiatrówek ;). Twardy i kruchy i te paskudne słoje...... Mam doskonały twardy wosk ( made in swith). Nie rozpuszcza się w terpentynie jak inne woski, kładę go tylko na gorąco. Dzięki temu mogę go wetrzeć w każdą nierowność. Po polerce błyszczy sie jak lakier ;) ( a ja durny się morduje 3 tygodnie zamiast lakier i już ;) )
coltnavy44
Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pn 01.gru.2008 - 21:06
Lokalizacja: Toruń
Moja broń:

Post autor: coltnavy44 »

No to też jest metoda :-P Weź jednak pod uwagę, że potem wynikiem jest coś a'la narkomania dżermany, a chyba nie o to chodzi. Woskowałem tylko korpusy gitar (miękki wosk) i jakoś nie przemawia do mnie ta technika. Wolę olejowanie. Mam nadzieję, że na wiosnę będę miał do dyspozycji wysezonowany balik stosunkowo grubego (15-18 cm średnicy) i bardzo efektownego głogu. Jak go dostanę , mogę się podzielić :-)
ODPOWIEDZ