Smarowidło

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Dziękuję za odpowiedź. Twoje wyniki na strzelnicy świadczą o optymalności czwartej metody, choć nie tylko ona na nie się składa. Cholera, tylko że ja mam do licha łatek przesmarowanych innymi metodami i musze je wystrzelać, zapewne z Patriota. Dla ChM rezerwuję czwartą metodę. Szkoda, że nie wiedziałem o niej od początku.
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Post autor: Marek »

kolejna , czwarta metoda . Stosowanie suchego flejtucha . Po przesmarowaniu korony lufy ( zmiana sposobu smarowania wymusiła zmianę składu smaru ) kładzie się na to miejsce suchą łatkę
Też do takiej metody doszedłem, przedtem układałem po 50 -100 łatek w stosy i ściskając je długimi płaskoszczypami zamaczałem w gorącym smarowidle, łatki były nasączone najbardziej po bokach, bo tu nie były w czasie zanurzania w smarze mocno ściśnięte kleszczami.
Oprócz zwiększonej celności za tym sposobem przemawia to, że mam teraz czyste pudełko na flejtuchy i ręce przy ładowaniu też się tak nie brudzą.
nechoda
Posty: 18
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 12:10
Lokalizacja: wielkopolska
Moja broń:

Post autor: nechoda »

moje łatki zawsze są dobrze namoczone w oleju jadalnym w słoiczku.
Jako przekładkę daję przybitkę filcową grubości 6mm. Olej i tak wyciska się przy wbijaniu kuli czyszcząc lufę i nie ma mowy o przyklejaniu do kuli.
mam patriota Thompson Center i tak strzela najcelniej. Metod patelniowych też próbowałem ale dają gorsze wyniki
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Kol. Nechoda - ponieważ nie odpowiedziałeś w dziale pistoletowym, spytam tutaj: jakie przyrządy celownicze ma Twój Patriot TC?
Remington
Posty: 37
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 17:14
Lokalizacja: Trójmiasto
Moja broń:

Post autor: Remington »

Jak smarowanie flejtucha ma wpływ na celność pocisku (chodzi o sposób smarowania, nie o rodzaj smaru)?
Rozumiem, że łatka posmarowana także od strony kuli przykleja się do niej, wpływając na stabilność pocisku. Jeśli w tym jest problem, to wystarczy między łatkę i kulę włożyć krążek z folii aluminiowej i łatka się nie przyklei.

Chyba że problem tkwi w czymś innym...
Cereus
Posty: 49
Rejestracja: wt 31.paź.2006 - 14:50
Moja broń:

Post autor: Cereus »

Chyba prościej jednak jest wziąść trochę smaru na paluch i posmarować łatkę z jednej strony.
Ja tak robię.Tak jest najprościej.Raczej mniej smaru niź więcej.
adj100
Posty: 2
Rejestracja: śr 08.lis.2006 - 05:59
Lokalizacja: śląskie
Moja broń:

Post autor: adj100 »

Witam.
Nie wiem czy ktoś już wpadł na ten pomysł ale w moim przypadku, dobrze sprawdza sie jako przybitka do pistoletu pod kulę na flejtuchu krążek wycięty z maty wygłuszającej stosowanej w samochodach. Jest to forma filcu ale bardzo miękkiego. Można ją dostać na każdym szrocie. Wystarczy wybrać czysty kawałek o grubości około 5-10mm i wyciąć krążki o średnicy wiekszej o 1mm od średnicy lufy.
A flejtuchy wycinam suche. Smar z wosku przygotowany w pudełku po śrutach do wiatrówki. Kładę flejtucha i palcem pocieram go o smar. Smar pod wpływem tarcia i ciepła od palca topi sie i nawilża flejtucha z jednej strony. Obowiązkowo do lufy na przybitkę a pod flejtuch smar ze strzykawki (zwykły jak najluźniejszy, bez dodatków typu pył tytanowy itp.) co 2-3 strzały. Wydaje mi się, że jego zadaniem bardziej jest to aby nie zbierało się tyle nagaru w lufie. Podczas nabijania rozmiękcza nagar i powoduje jego sukcesywne usuwanie. Kiedyś gdy zapomniałem wziąść strzykawkę ze smarem po ok. 20 strzałach zaczęła ciężko wchodzić kula do lufy (zwłaszcza w końcowym odcinku nabijania) i siało po tarczy.
Napewno nic nowego nie odkryłem :lol: ale może ktoś nie znał tych metod a u mnie się sprawdzają.
Pozdrawiam - Andrzej
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Latem zrobiłem super smarowidło . Nadawało sie do wszystkiego . I do flejtucha i do posmarowania pocisku . Niestety zostały mi resztki . Od paru dni próbuję zrobić nowe. Niestety nie potrafię . Albo czegoś dałem za mało , albo za dużo . Zły jestem na siebie , że nie zapisałem BARDZO DOKŁADNIE , co dawałem i w jakiej ilości .

Obrazek
nowy smar :cry:


Obrazek
stary smar :-D

pimpek
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Co dawałeś, to mi kiedyś mówiłeś: planta, wosk, oliwka, krem nivea. Proporcje to jest faktycznie problem, trzy razy rozpuszczałem i dalej za mało elastyczne.
Dzidek
Posty: 2
Rejestracja: ndz 29.paź.2006 - 15:02
Lokalizacja: Wadowice
Moja broń:

Post autor: Dzidek »

Słyszałem kiedyś, że skład margaryny zmieniany jest w ciągu roku.
W lecie robi się ją twardszą, a na zimę miększą. To tak jak z olejem do silnika. I może dlatego, mimo jednakowych proporcji, otrzymuje się inne
efekty, w zależności czy Planta letnia czy zimowa.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Ja mam letnią plantę, ale myślę, że za mało dałem oliwki i kremu nivea, dlatego wyszedł gniot. Wosku pszczelego z kolei dałem chyba za dużo, a on usztywnia samar. Zrobię czwarte podejście i podsycę oliwką.
kumat
Bywalec
Posty: 100
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 14:27
Moja broń:

Post autor: kumat »

Krem Nivea ten z dużą zawartością wody na mróz się nie nadaje, trzeba to wziąć pod uwagę robiąc smarowidło zimowe.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

W zimie strzelam na obiekcie krytym, a tam zawsze sporo powyżej zera stopni, ale generalnie masz rację.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Dzidek pisze:Słyszałem kiedyś, że skład margaryny zmieniany jest w ciągu roku.
W lecie robi się ją twardszą, a na zimę miększą. To tak jak z olejem do silnika. I może dlatego, mimo jednakowych proporcji, otrzymuje się inne
efekty, w zależności czy Planta letnia czy zimowa.
Miałem w lodówce Plantę . Jeszcze z lata . Kupiłem nową . Jest dużo twardsza .
Zmodyfikowałem trochę smar , który był zły . Odpowiednia ilość kremu ( bez wody , za radą Kumata ) , trochę oliwy ( ze słonecznika ) . I działa . Wczoraj trochę postrzelałem , i jeżeli chodzi o smarowanie łatek jest bardzo dobrze ( do smarowania pocisków jeszcze nie próbowałem ) . Nawet 50 kulę ładowało się bez problemu . Brudu też nie było za wiele .

pimpek

P.S. Kiedyś widziałem Niemca jak pluł na łatki . Tak je smarował .
Jakieś 86 pkt. wystrzelał wtedy z pistoletu skałkowego .
kumat
Bywalec
Posty: 100
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 14:27
Moja broń:

Post autor: kumat »

pimpek pisze: P.S. Kiedyś widziałem Niemca jak pluł na łatki . Tak je smarował .
Jakieś 86 pkt. wystrzelał wtedy z pistoletu skałkowego .
Nie każdy tak samo pluje, a skład śliny też będzie różny :lol:
Ja na razie z wielkim powodzeniem stosuję NIVEA SOFT, oczywiście do pierwszych mrozów.
ODPOWIEDZ