mycie długiej lufy - czysto i wygodnie

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

mycie długiej lufy - czysto i wygodnie

Post autor: andree »

Uważam, że myjka parowa jest niezastąpiona przy myciu rewolweru. To na wszelki wypadek. W dążeniu do komfortu, a mając w pamięci manewry wyczyniane nad miską przez kolegę, myjącego 'pensylwanię' po pierwszym strzelaniu - wymyśliłem takie 'coś'. Podstawą udogodnienia jest rura z tworzywa sztucznego, stosowana powszechnie przy budowie sieci wodociągowych, gazowych i innych, łatwa do nabycia. Na początek trzeba zmierzyć ile nasza lufa ma w najszerszym miejscu, dodać do tego kilka milimetrów 'luzu' i kupić metr, czy więcej rury o średnicy umożliwiającej swobodne wkładanie lufy do kąpieli, komorą do dołu.
Wymagający użytkownicy mogą w korek z tworzywa (dorobiony albo gotowy) zamykający dno rury wmontować zawór do spuszczania cieczy. I to wszystko. Ja po nalaniu 'ludwika' w lufę zalewam ją gorącą wodą i zostawiam w pozycji stojącej. Od czasu do czasu poruszam rurą, żeby 'ludwik. nie spał. Gdy roztwór ostygnie wylewam go i do czyszczenia wnętrza lufy też ją tam trzymam. Dywan już nie cierpi.

Dla chcących skorzystać z tego rozwiązania podpowiedź: najlepiej do tego celu nadaje się rura kanalizacyjna 75 mm i do tego zaślepka. Koszt to około 10 zł rura i 2.50 zaślepka. Nie wymaga już żadnego klejenia, nie deformuje się pod wpływem stosowanych do mycia cieczy.
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

Płyn 'Ludwik' według uznanej opinii użytkowników jest najlepszy do mycia broni cp. Przypadek sprawił, że odkryłem chyba coś lepszego - mydło malarskie. Obawiałem się stosując je po raz pierwszy, czy nie zaszkodzi oksydzie. Ani colt, ani Hawken nie doznały żadnego uszczerbku oksydy. Komora prochowa w lufie Hawkena na cycuś!~Bez wysiłku, praktycznie 'przez namoczenie'. Co ,mnie skłoniło do eksperymentu? Próby umycia ściany, pomalowanej farbą emulsyjną. I 'Ludwik' a także inne środki myjące przegrały z mydłem technicznym. malarskim za 3,80 za pudełko. Tak mi się wydaje, że to zasługa sody, składnika tego specyfiku.
ZBYCH
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: ndz 13.lis.2011 - 18:06
Lokalizacja: Goleniów
Moja broń:

Post autor: ZBYCH »

Sprawdza się i rura i mydło malarskie
Polecam sposób- nie szkodzi oksydzie ( przynajmniej w moim przypadku)
waldy
Posty: 93
Rejestracja: pn 30.mar.2009 - 22:17
Moja broń:

Post autor: waldy »

Jeśli chodzi o "wynalazki" do mycia to ja akurat ostatnio preferuję spray z Lidla, po przecenie ok. 3 zyla do mycia rusztów grila. Sprawa fantastyczna niczym cudo, które kiedyś sprzedawała Frankonia ( o cenie nie wspomnę). Syf z CP schodzi szybko, potem oczywiście Ballistol itd.. Generalnie polecam - to chyba moje odkrycie. No i oczywiście nie szkodzi oksydzie itd..
ODPOWIEDZ